"Bestia"
Piotr Rozmus
Bestie są wśród nas, nie zawsze kryją się w cieniu lub mroku. Czasem nie wyróżniają się z tłumu, ale pod tą "zwykłą" powierzchownością ukryty jest prawdziwy potwór, którego nikt o nic nie podejrzewa. Bestią nikt się rodzi, lecz staje się nią z różnych powodów, nie zawsze zależnych od człowieka. Zbieg okoliczności, własne wybór, decyzje podjęte przez innych i w świat wkracza ktoś kto sprawia, że lęk i ból zaczynają gościć w ludzkich sercach i umysłach.
To nie tak miało być. Po pierwsze powinien zagościć spokój, jaki nie był dany Robertowi Donovanowi od lat, a po drugie nowy rozdział życia miał się rozpocząć. Szczecinek to nie Szczecin, zamiast pośpiesznego życia i demonów przeszłości, powrót do rodzinnych więzi i do tego,co zostało utracone. Emerytowany policjant poznał zło od podszewki i wie doskonale jakie może przybierać postacie. Teraz jednak nadszedł czas na odcięcie się od tego wszystkiego co było jego udziałem. Nie jest jednak łatwo, prawie z dnia na dzień, zapomnieć o przeszłości, szczególnie gdy ta wciąż jest otwartą raną, a kolejny upiór z przeszłości daje o sobie znać. Na tym nie koniec, wręcz przeciwnie, powrót Roberta zbiega się z brutalnym morderstwem nastolatki, a w Szczecinku taka zbrodnia nie jest czymś codziennym. Miejscowa policja zostaje postawiona w stan najwyższej gotowości, śledztwo w tej sprawie ma najwyższy priorytet. Kiedy zostaje znaleziona kolejna ofiara policjanci wiedzą, że oznacza to jedno - seryjnego mordercę i jest tylko kwestią czasu gdy uderzy ponownie. Stróże prawa oprócz dochodzenia muszą jeszcze zmierzyć się z dziennikarską dociekliwością i zwiększającą się ilością pytań dotyczących zabójstw. Tym razem Robert jest jedynie obserwatorem, nie jego zadaniem jest pościg za zwyrodnialcem, on ma co, a raczej kogoś, innego na głowie. Łezka, szef szczecińskiej mafii, daje o sobie znać, Szczecinek miał być miejscem, gdzie emerytowany policjant zamierzał zapomnieć o nim, ale czy jest możliwe?
Śmiertelny splot wydarzeń zaczyna coraz bardziej otaczać Donovana. Nowe otoczenie, miało być punktem zwrotnym w jego życiu i faktycznie staje się nim, lecz w całkiem innym znaczeniu niż to było w planach. Tym razem wróg to nie jedna bestia, a jej twarz nie do końca jest znana. Już raz Robert przeżył niewyobrażalną stratę, teraz znowu los wystawia go na próbę, w jakiej stawką jest życie ludzkie. Wystarczy chwila zawahania, poddania się bólowi, by utracić resztę tego, co dla niego najważniejszego.
Piotr Rozmus w zimowej scenerii rozgrywa krwawy dramat, w jakim śmierć zaznacza bardzo wyraźne ślady, a kolejne ofiary stają się niemymi świadkami morderczej gry. Z jednej strony mafijne porachunki, bezwzględne i nieprzedawniające się, wręcz przeciwnie narastające, aż do momentu kiedy znajdują ujście w formie zemsty za wymierzoną sprawiedliwość. Z drugiej strony brutalne zbrodnie, których motyw wciąż pozostaje nieodgadniony, kładące się mrocznym cieniem na spokojnym dotąd mieście. "Bestia" to kryminał w jakim splatają się dwie opowieści, wydające się nie mieć ze sobą nic wspólnego. Jednak to jedynie pierwsze wrażenie, pod nim kryje się historia w jakiej przeszłość odgrywa kluczową rolę, naznaczając sobą teraźniejszość. Piotr Rozmus daje czytelnikowi lekturę, w której nie ma miejsca na chwilę wytchnienia, mroczny klimat wciąż jest obecny i daje się odczuć w każdym wątku. Wątły promyk nadziei przebija się przez lęk, ból i rozpacz, lecz czy będzie dane mu zagościć na stałe? Główny bohater walczy nie tylko z tytułowym potworem, ale i demonami drzemiącymi w nim samym. Bestia okazuje się mieć wiele twarzy, ujawniających się w najmniej spodziewanych momentach. Gdzieś w śnieżnym krajobrazie kryje się morderca, nikt nie wie kiedy znowu zaatakuje, chwila nieuwagi wystarczy by dopadł kolejną ofiarę ...
Piotr Rozmus
Bestie są wśród nas, nie zawsze kryją się w cieniu lub mroku. Czasem nie wyróżniają się z tłumu, ale pod tą "zwykłą" powierzchownością ukryty jest prawdziwy potwór, którego nikt o nic nie podejrzewa. Bestią nikt się rodzi, lecz staje się nią z różnych powodów, nie zawsze zależnych od człowieka. Zbieg okoliczności, własne wybór, decyzje podjęte przez innych i w świat wkracza ktoś kto sprawia, że lęk i ból zaczynają gościć w ludzkich sercach i umysłach.
To nie tak miało być. Po pierwsze powinien zagościć spokój, jaki nie był dany Robertowi Donovanowi od lat, a po drugie nowy rozdział życia miał się rozpocząć. Szczecinek to nie Szczecin, zamiast pośpiesznego życia i demonów przeszłości, powrót do rodzinnych więzi i do tego,co zostało utracone. Emerytowany policjant poznał zło od podszewki i wie doskonale jakie może przybierać postacie. Teraz jednak nadszedł czas na odcięcie się od tego wszystkiego co było jego udziałem. Nie jest jednak łatwo, prawie z dnia na dzień, zapomnieć o przeszłości, szczególnie gdy ta wciąż jest otwartą raną, a kolejny upiór z przeszłości daje o sobie znać. Na tym nie koniec, wręcz przeciwnie, powrót Roberta zbiega się z brutalnym morderstwem nastolatki, a w Szczecinku taka zbrodnia nie jest czymś codziennym. Miejscowa policja zostaje postawiona w stan najwyższej gotowości, śledztwo w tej sprawie ma najwyższy priorytet. Kiedy zostaje znaleziona kolejna ofiara policjanci wiedzą, że oznacza to jedno - seryjnego mordercę i jest tylko kwestią czasu gdy uderzy ponownie. Stróże prawa oprócz dochodzenia muszą jeszcze zmierzyć się z dziennikarską dociekliwością i zwiększającą się ilością pytań dotyczących zabójstw. Tym razem Robert jest jedynie obserwatorem, nie jego zadaniem jest pościg za zwyrodnialcem, on ma co, a raczej kogoś, innego na głowie. Łezka, szef szczecińskiej mafii, daje o sobie znać, Szczecinek miał być miejscem, gdzie emerytowany policjant zamierzał zapomnieć o nim, ale czy jest możliwe?
Śmiertelny splot wydarzeń zaczyna coraz bardziej otaczać Donovana. Nowe otoczenie, miało być punktem zwrotnym w jego życiu i faktycznie staje się nim, lecz w całkiem innym znaczeniu niż to było w planach. Tym razem wróg to nie jedna bestia, a jej twarz nie do końca jest znana. Już raz Robert przeżył niewyobrażalną stratę, teraz znowu los wystawia go na próbę, w jakiej stawką jest życie ludzkie. Wystarczy chwila zawahania, poddania się bólowi, by utracić resztę tego, co dla niego najważniejszego.
Piotr Rozmus w zimowej scenerii rozgrywa krwawy dramat, w jakim śmierć zaznacza bardzo wyraźne ślady, a kolejne ofiary stają się niemymi świadkami morderczej gry. Z jednej strony mafijne porachunki, bezwzględne i nieprzedawniające się, wręcz przeciwnie narastające, aż do momentu kiedy znajdują ujście w formie zemsty za wymierzoną sprawiedliwość. Z drugiej strony brutalne zbrodnie, których motyw wciąż pozostaje nieodgadniony, kładące się mrocznym cieniem na spokojnym dotąd mieście. "Bestia" to kryminał w jakim splatają się dwie opowieści, wydające się nie mieć ze sobą nic wspólnego. Jednak to jedynie pierwsze wrażenie, pod nim kryje się historia w jakiej przeszłość odgrywa kluczową rolę, naznaczając sobą teraźniejszość. Piotr Rozmus daje czytelnikowi lekturę, w której nie ma miejsca na chwilę wytchnienia, mroczny klimat wciąż jest obecny i daje się odczuć w każdym wątku. Wątły promyk nadziei przebija się przez lęk, ból i rozpacz, lecz czy będzie dane mu zagościć na stałe? Główny bohater walczy nie tylko z tytułowym potworem, ale i demonami drzemiącymi w nim samym. Bestia okazuje się mieć wiele twarzy, ujawniających się w najmniej spodziewanych momentach. Gdzieś w śnieżnym krajobrazie kryje się morderca, nikt nie wie kiedy znowu zaatakuje, chwila nieuwagi wystarczy by dopadł kolejną ofiarę ...
Ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńBrzmi super. Jestem zainteresowana.
OdpowiedzUsuńJuż wpisałam na listę, zainteresowałaś mnie ta książką, będę jej szukać.
OdpowiedzUsuńzapowiada sie bardzoo dobrze :)
OdpowiedzUsuńNiedawno dotarł do mnie mój egzemplarz. Twoja recenzja podpowiada mi, że powinnam jak najszybciej się za niego zabrać. Zdecydowanie książka dla mnie.
OdpowiedzUsuń