czwartek, 21 lutego 2013

Pomyłki znaczone krwią

"Seryjny" 
John Lutz

Od nitki do kłębka, wystarczy jeden punkt zaczepienia by śledztwo ruszyło z miejsca. Jednak nim znajdzie się właściwy kierunek, mordercza mgła zdaje się otaczać wszystko, a w szczególności zbrodniarza i jego ofiarę ...
Dzień jak każdy inny, może trochę szczęśliwszy, a może jedynie dający szansę na spełnienie marzeń. Nie wyróżniający się zbytnio od tych, które już były i nie wróżący gwałtownych zmian w najbliższym czasie, lecz dający powody do zadowolenia.  Wszystko zdaje się potwierdzać, że rutyna nie zostanie niczym zakłócona, aż do pewnego momentu, tego, który zaskakuje i po jakim nic już nie wraca na właściwą drogę. W ogóle nie ma już niczego, pozostaje jedynie śmiertelna pustka, zapach strachu i ślady zbrodni. Tylko lub aż tyle. Dla Franka Quinna to nic nowego, ani niezwykłego, długoletnia praca w policji aż nadto dostarczyła mu podobnych widoków, ale nawet "bogate" doświadczenie nie pozostawia go obojętnym na to co zastaje w małym mieszkaniu w Village. Wracają wspomnienia dnia sprzed lat, jaki zmienił tak wiele w życiu kilku osób. To co teraz ma przed oczyma, chociaż odmienne, również zapisze się w jego pamięci, a przecież nie tak miało być. Po pierwsze kto, po drugie dlaczego, a po trzecie to dopiero początek krwawego wyścigu, gdzie słowo litość na pewno się nie pojawi. Quinn wie doskonale z czym on i jego zespół będzie się musiał zmierzyć - zabójcą, jaki nie zawaha uderzyć się po raz kolejny, a potem znowu i jeszcze. Jedynie tacy fachowcy jak Frank i jego współpracownicy mają szansę by przerwać tę sztafetę, w jakiej kolejne etapy będą odliczane przez następne morderstwa. Ślady na miejscu zbrodni zdają się jasno określać kierunek w jakim detektywi powinni podążyć, ale czy na pewno jest on właściwy? A może to zmyłka, fałszywy trop? Quinn nie nigdy nie lekceważy żadnej wskazówki i doskonale wie, że kolejne to kwestia czasu, ich ceną będzie życie kolejnej ofiary. Przeszłość wydaje się kluczem do obecnych wydarzeń, nawet gdy podejrzewa się, że to jedynie sprytny wybieg zabójcy. Ktoś kto kiedyś zawiódł również chce pomóc w śledztwu, lecz czy zasługuje na drugą szansę?
Co łączy ofiary oprócz osoby, która pozbawiła je życia? Jaki motyw nią kierował? Dlaczego właśnie one, a nie inne kobiety? Każde pytanie jest kluczowe dla pracy Quinna i jego ludzi, a odpowiedzi pozwolą poznać potwora w ludzkiej skórze. Gra jaką prowadzi jest starannie przemyślana, ale jego przeciwnicy już nieraz mieli do czynienia z podobnymi sprawami. Wystarczy złapać przysłowiowy koniec nitki by, po kłębku krok za krokiem, nie lekceważąc niczego, dotrzeć do tego kto stoi na jej końcu. Kwestią czasu jest gdy Frank stanie twarzą w twarz z mordercą, wtedy słowo litość również nie będzie użyte ...
Czego oczekuje się po dobrym kryminale? Przede wszystkim intrygi, wciągającej od pierwszej do ostatniej strony, niebanalności oraz postaci, które są wyraziste. Walka dobra ze złem w wydaniu sensacyjnym może być przedstawiona na wiele sposobów, w "Seryjnym" czytelnik dostaje historię, gdzie tak naprawdę każdy szczegół się liczy. John Lutz podsuwa kilka możliwości, aż do samego końca utrzymując napięcie i odpowiedź pytanie - kto stoi za zbrodniami. Nawet gdy wydaje się, że już wszystko zostało powiedziane, okazuje się, że to jeszcze nie koniec. Finał "Seryjnego" to uwieńczenie dochodzenia, w jakim splatają się wszystkie wątków oraz przeszłość z teraźniejszością. Interesującym rozwiązaniem jest również prowadzenie fabuły z punktu widzenia kilku osób - ofiar, zabójcy i detektywów oraz człowieka, odgrywającego ogromną rolę, chociaż niezdającego sobie z tego sprawę prawie do samego końca. W ten sposób czytający nie jest jedynie biernym obserwatorem, lecz bierze także czynny udział w dochodzeniu. Książka Johna Lutza jest intrygującą lekturą nie tylko do fanów gatunku, lecz także dla tych, szukających niebanalnych opowieści. 

Baza recenzji Syndykatu ZwB

 

Pozostała część recenzji do przeczytania tutaj
 Za możliwość przeczytania książki dziękuję
portalowi dlaLejdis.pl

                 
          oraz 

                  portalowi kobieta20.pl

12 komentarzy:

  1. Marzyłam o tej książce od jakiegoś czasu i niedawno udało mi się ją wygrać w pewnym konkursie. Teraz tylko czekam niecierpliwie na listonosza:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie, fankę kryminałów nie trzeba do tej książki przekonywać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie takie książki, więc mam nadzieję, że trafi ona w moje ręce!

    OdpowiedzUsuń
  4. O to coś dla mnie, będę się za nią rozglądać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję się zachęcona. Ponownie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałem już kilka pozytywnych recenzji na temat tej książki i widzę, że tobie też się podobała. Książka już jest na mojej liście must read. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. No, no ciekawa recenzja. Akurat mam ochotę na dobry kryminał.

    OdpowiedzUsuń