„Ryzykant”Aniela Wilk
Człowieka zawsze ma coś do stracenia, mniej lub więcej, co sprawia, że nie poddaje się przeciwnościom, lecz walczy by przetrwać. Czasem stawką jest to, co najcenniejsze – życie i to nie tylko własne, podwójne obciążenie, ale również wyzwanie by stawić czoła zagrożeniu. Czy da się podjąć walkę gdy jest się spisanym na straty i liczyć, że w ostatecznym rozrachunku zwycięstwo będzie do zdobycia?
Podobno nie ma sytuacji bez wyjścia tylko takie, w których nie umiemy znaleźć drzwi by uciec z niej. Alice nie pozostaje bezczynna, wciąż poszukuje ich, bo jeśli przestanie będzie to znaczyło, że poddała się. Jeszcze nie straciła wszystkiego, ale tak naprawdę jest o krok od tego. Jak to możliwe, że w tak krótkim czasie doszło do tego? Przed chwilą Bruce nie był uciekinierem, a tym bardziej jednym z najbardziej poszukiwanych przestępców w kraju. Przeciwnie jako stróż prawa ścigał ich, nie zmienił strony w tej grze, został po prostu zdradzony i teraz jest wyrzutkiem. Na tym nie koniec, to raczej dalszy ciąg rozgrywki, tak dla niego, jak i dla niej, tych dwoje łączy nie jedynie dramatyczne położenie, ale dokładnie ta sama sprawa i pragnienie by mogli odnaleźć się. Nie liczą na nikogo innego niż na siebie, zawiedli się na zbyt wielu. Czy mają szansę odnaleźć się jeśli wciąż nie wiedzą co się z tym drugim dzieje, a każdy dzień, nawet godzina, jest walką o życie? Zostali oszukani, porzuceni na pewną śmierć, odebrano im już bardzo dużo. Jednak oni nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Razem czy osobno nie poddadzą się i jeśli to drugie nie odnajdzie się dojdzie jeszcze pozycja na Liśnie do zrobienia – zemsta.
Lubicie sensację doprawioną odpowiednią porcją romansu? Historie, jednocześnie podnoszące poziom adrenaliny i wywołujące lekki dreszcz emocji? Książka Anieli Wilk jak najbardziej jest właśnie z tej kategorii, łączy w sobie stronę obyczajową z akcją, żaden z tych motywów nie jest potraktowany po macoszemu, oba mają swoje miejsce i płynnie przechodzą z jednego w drugi. „Ryzykant” przynosi z sobą tajemnice, intrygi oraz emocjonującą opowieść, w której na każdej stronie czytelnik może spodziewać się niespodzianek, natomiast kolejne rozdziały to zwroty akcji nie dopuszczające nudy. Autorka postawiła na szybkie tempo i wyrazistych bohaterów, postawionych w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Podczas lektury ma się wrażenie, że czytane sceny stają się filmem, ich plastyczność pozwala odciąć się od rzeczywistości i towarzyszyć postaciom w ich perypetiach. Dwuosobowa narracja wnosi do fabuły coś więcej niż różne punkty widzenia, dodaje jej detali, ubarwia i równocześnie podwyższa stopień zaintrygowania. W tej książce czytający otrzymują podwójną porcję wrażeń i przede wszystkim taką samą, jak nie większą dawkę zaskoczenia. Do tego wszystkiego dwa tory fabularne, stawiające pytanie czy połączą się w jeden wprowadzają element nieprzewidywalności. W „Ryzykancie” nie ma czasu na zastanawianie się, w jego miejsce wchodzi zdecydowane działanie, Aniela Wilk odsłania ludzką bezwzględność i pierwotną siłę przetrwania, wbrew wszystkim i wszystkiemu. Podnosi tym poprzeczkę dla kolejnej części, jednocześnie otwierając worek domysłów co dalszego ciągu, jedno jest pewne, będzie się działo …
Bardzo ciekawa recenzja. No i "Burda" - dawno chyba nic z tej "stajni" nie czytałem. Pozdrawiam po piątkowo - sobotnich porządkach :)
OdpowiedzUsuńMam w planach obydwie części tej serii.
OdpowiedzUsuńZawsze chętnie skuszę się na sensację doprawioną odpowiednią porcją romansu.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili dlaczego nie ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam pierwszą część, a potem zobaczymy co dalej.
OdpowiedzUsuńGdzieś mi ta książka mignęła, ale nie czytałam
OdpowiedzUsuńPierwszy tom zbierał różne opinie i po nią nie sięgnęłam. Dalej ciekawią mnie bardziej inne książki.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk