„Zamiana”
Beth
O`Leary
Czasem
życie zaczyna przypominać karuzelę dla chomika, pędzimy wciąż w kółko, dzień w
dzień, tydzień za tygodniem. Zdarza się nam na krótko wypaść z niego, lecz
otrząsamy się i znowu wracamy do kieratu, aż do chwili gdy ten mechanizm
zawodzi. Co wtedy zrobić? Może postawić wszystko na głowie i dać się ponieść
pomysłowi, zrodzonemu tu i teraz, a nie będącym efektem długotrwałego
kalkulowania i planowania?
Sukces
za sukcesem, wbrew samopoczuciu i temu, co się czuje, ale praca pozwala
zapomnieć, o tym, co boli. Aż nadchodzi moment ten moment kiedy wszystko
zaczyna się walić jak domek z kart. Leena nie spodziewała się, że porażka
przyjdzie tak nagle i przewróci jej poukładany świat do góry nogami. Co ma
zrobić z kilkutygodniowym urlopem, który ma jej pomóc pozbierać się? Przecież
żyła pracą! Może wyjazd do małego Hamleigh będzie dobrym rozwiązaniem? Babcia
Eileen zawsze miała czas dla niej, no i nie będzie patrzyła jak wszyscy wokoło żyją
w londyńskim kieracie, od jakiego ona ma odwyk. Nestorce zresztą przyda się
wizyta wnuczki, zwłaszcza, że ostatnio w jej życiu doszło do dość gwałtownych
zmian, w końcu niecodziennie bierze się rozwód w wieku ponad siedemdziesięciu
lat. Obie stoją na rozdrożu i mają swoje plany, ale jakoś wciąż pozostają one
jedynie na papierze. Co gdyby zamienić się na jakiś czas? Eileen zamieszkałaby
w szykownym mieszkaniu ze współlokatorami Leeny, a ta zajęłaby się tym co babcia?
Szalony pomysł? Dlaczego? Panie Cotton mają okazję na odmianę w życiu i jak się
okazuje skorzystają z niej tak jak nawet same tego nie przypuszczały. Hamleigh
ma w sobie wiele uroku i wcale nie jest aż tak spokojne, no a Londyn oferuje wiele
możliwości randkowania. Jednak to dopiero początek zmian oraz tego, co Leena i
Eileen nie miały w planach, lecz będzie miało miejsce. Jedna zamiana wiele
zmienia, zwłaszcza jeśli ktoś odważy się urzeczywistnić swoje marzenia.
Sielskie,
angielskie, małe miasteczko i londyńska wielkomiejskość, spokój i hałas, bliskie
sąsiedztwo i anonimowość, dojrzałość i młodość, same przeciwieństwa i dwie
kobiety – babcia i wnuczka. Obie stoją na życiowym zakręcie i potrzebują
oderwać się od dotychczasowej egzystencji, a jedna z nich wpada na dość
niecodzienny pomysł – może by tak jedna drugą zastąpiła na jakiś czas? Tak właśnie
rozpoczyna się najnowsza książka Beth O`Leary o dość znaczącym tytule „Zamiana”.
Początek daje przedsmak tego, co ma miejsce później, a trzeba przyznać, że
dzięki dwuosobowej narracji dostajemy historię z gatunku tych lekko czytających
się, lecz wcale nie błahych, i mającą wplecione trudne tematy pomiędzy
obyczajowe perypetie. Wątek uczuciowy wydaje się być na drugim planie, lecz tak
naprawdę wciąż jest obecny, a rodzina jest jego osnową. Pisarka zręcznie
połączyła dwa światy i dwa pokolenia, jedno i drugie zupełnie odmienne i bez
punktów wspólnych, lecz to pozory, zwłaszcza przy takich głównych bohaterkach.
W „Zamianie” jest wiele dobrego humoru, ale i celnych spostrzeżeń, nie brakuje
w nim także poważnych tonów. Jednak przede wszystkim jest to opowieść o
odszukiwaniu siebie samego, spełnieniu marzeń, które sprawiały wrażenie już
przebrzmiałych oraz nie odrzucaniu szansy na szczęście. Książka Beth O`Leary ma
w sobie podwójny czar – małomiasteczkowej społeczności, dającej oparcie gdy to
jest potrzebne bez proszenia o nie i tętniącej życiem metropolii, gdzie przyjaźń
wcale nie jest czymś oczywistym, lecz kiedy już zakiełkuje to ma ogromną siłę.
Gdzie w tym wszystkim jest miłość? Jak się okazuje wszędzie tam, gdzie się jej
nikt nie spodziewa, wiek i miejsce nie gra roli, czasem tylko potrzebny jest
jedynie impuls lub ktoś, kto popchnie dwoje ludzi w odpowiednim kierunku. „Zamiana”
ma w sobie czar angielskich komedii romantycznych, ale jest w niej drugie dno, jednocześnie
poważniejsze i dające impuls do refleksji nad tym, że wiek nie jest przeszkodą,
a duszenie w sobie żalu i bólu prowadzi jedynie do niezrozumienia i wzajemnego
ranienia się.
Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję
wydawnictwu:
Tytuł zapisuję. Będzie jak ulał na coraz dłuższe wieczory :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się upolować tę książkę. Jestem jej bardzo ciekawa. 😊
OdpowiedzUsuńFabuła bardzo interesująca. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno przeczytam tę książkę!
OdpowiedzUsuńDobrze, że „Zamiana” ma w sobie nie tylko czar angielskich komedii romantycznych, ale także jest w niej drugie dno.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji nic czytać tej autorki :)
OdpowiedzUsuńWydaje się sympatyczną książką. Może po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. W sierpniu skończyłam Współlokatorów, trochę się zawiodłam, ale myślę, że dam tej książce szansę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jakoś mnie ta książka nie przekonuje. Wydaje mi się czymś wtórnym, gdyż taki motyw pojawił się już w dużej ilości książek i filmów. Raczej odpuszczę :P
OdpowiedzUsuńCudowna i urocza, mnie oczarowała :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się fantastyczna, jeśli chodzi o tematykę. Wiek rzeczywiście nie jest przeszkodą, a duszenie bólu nigdy nie wychodzi na dobre.
OdpowiedzUsuńTeraz trochę mnie czytam, bo nawet wieczory spędzam na dworzu. Jesienią nadrobię zaległości :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco i dość lekko :p
OdpowiedzUsuńCzęsto widzę tę powieść w internecie. Mam na nią ochotę, wydaje się lekka i taka letnia :)
OdpowiedzUsuńTrochę mnie intryguje ta książka
OdpowiedzUsuń