czwartek, 2 listopada 2017

Ideały nie istnieją?

„Dla niego wszystko”
Alexa Riley

Miłość ma wiele barw, niektóre z nich są radosne i ciepłe, inne skrywają się w cieniu, tak, iż nie dostrzega się ich, ale są także i te z mrocznymi odcieniami. Każde uczucie jest inne, jedno przynosi szczęście i spełnienie, drugie rozterki i niepewność, inne bolesne uzależnienie. Czasem miłość skrywa się pod maskami, chroniącymi przed rozczarowaniem i zranieniem, niekiedy nadchodzi odpowiednia chwila by je zdjąć oraz pokazać kto i co się za nimi chowa.

„Jesteś początkiem i końcem mojego istnienia”, takie słowa są bardzo poważną deklaracją i  mężczyźni pokroju Ryana nie rzucają ich na wiatr. Wprost przeciwnie zrobią wszystko by stały się rzeczywistością, nawet jeśli oznacza to cierpliwe czekanie z pozoru, a w rzeczywistości szeroko zakrojoną akcję zdobywania serca i umysłu kobiety, która zawładnęła nimi nie zdając sobie z tego nawet sprawy. Paige podziwia swojego szefa, lecz na co dzień nie daje mu tego odczuć, wzajemna współpraca opiera się na ograniczonym zaufaniu, przynajmniej z jej strony. Mając taką, a nie inną przeszłość, nie ma się czemu dziwić, że kobieta patrzy nieco podejrzliwie na świat i … na siebie samą. Nie wierzy, iż szczęście z drugim człowiekiem stanie się jej udziałem, zresztą ona ma jeden cel i jest on daleki od tego co ktokolwiek mógłby pomyśleć. Paige od lat przygotowuje się do wypełnienia obietnicy danej sobie i komuś bliskiemu, natomiast Ryan nie pasuje do jej zamierzeń oraz więcej niż  niemiłych doświadczeń, ale czy na pewno? Ten mężczyzna ma własne plany i zrobi wszystko by jego marzenia ziściły się, wie, że cena nie będzie niska, od lat czeka na odpowiedni moment. Pytanie tylko jak zareaguje Paige gdy pozna prawdę i czy ich wspólne tajemnicy nie zniszczą czegoś co narodziło się między nimi wbrew okolicznościom oraz bliznom, jakie naznaczyły ją i jego?

Dwie autorki, jedna historia oraz kobieta z przeszłością i mężczyzna uważany za idealnego. Co z takiej mieszanki da się upiec? Panie, kryjące się pod pseudonimem Alexa Riley, zgotowały czytelniczkom opowieść z dużą dawką emocji, tajemnicami w tle oraz skomplikowanymi związkami rodzinnymi. „Dla niego wszystko” ma wszystko to co lubimy czyli bohaterów mających za sobą życiowe zakręty, niepewną przyszłość oraz przede wszystkim skrywających sekrety, no i nieoczywisto-oczywiste uczucie. Autorki postawiły na dwuosobową narrację, to samo wydarzenie widzimy więc z dwóch różnych punktów widzenia, lecz nie w tej samej chwili, ale w kolejnych jego etapach. Dzięki temu całość nabiera dynamicznego tempa oraz sprawia, że rozwój fabuły nie jest zbyt przewidywalny. Główne postacie na pierwszy rzut oka wydają się swoimi przeciwieństwami, spokój kontra żywiołowość, dżentelmen i pokiereszowana emocjonalnie kobieta. Autorki umiejętnie zagrały tą kartą, podobnie jak i podwójną perspektywą, jeżeli do tego dodać sekrety oraz gorące uczucia z dużą porcją namiętności to pozostaje jedynie zagłębić się w lekturę i poznać Paige, Ryana i historię ich miłości, w której nie brakuje humoru, wzruszeń i przede wszystkim walki o to co pojawiło się między nimi, lecz jest może zostać utracone. Miłość ma wiele imion i kryje się pod wieloma maskami, nie zawsze jest na tyle silna by zatriumfować nad raniącą przeszłością i stać się podstawą szczęśliwej  przyszłości, o której nawet bano się marzyć. Jednak kiedy da się jej szansę i otworzy się na nią wiele dobrego może zdarzyć się.



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję: