Nowość:
„Dziewczyna z
wrzosowisk”
Lucinda Riley
Przeszłość rzuca
naprawdę długie cienie, sięgają one daleko w przyszłość. Czasem są
niezauważalne, lecz wcale nie oznacza, iż nie istnieją. Dostrzegane bywają
najczęściej wówczas, gdy może już być za późno by rozjaśnić mrok, jaki za nimi
podąża. Towarzyszą mu skrywane rany, chociaż niewidoczne wciąż przynoszące ból
i pozwalające złu wciąż triumfować.
Życie Leah przypomina
bajkę. Piękna, odnosząca ogromne sukcesy modelka, rozpoznawalna, ale jednocześnie
rozważna i potrafiąca odróżnić kuszący blichtr od prawdziwej rzeczywistości. A
co kryje się za tą fasadą? Nikt nie wie o złamanym sercu i rozterkach oraz cenie,
jaką czasem płacą ci nieodporni na iluzję tworzoną przez powodzenie, pieniądze
oraz zło. Jako dziecko usłyszała wróżbę, która niekiedy do niej powraca. Czy ma
ona odzwierciedlenie w jej życiu? Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z wydarzeń,
jakie pomimo tego, że wydarzyły się kilka dekad wcześniej również mają wpływ na
nią i bliskich ludzi. Przeszłość wcale nie jest zamkniętym rozdziałem, wprost
przeciwnie nowe akapity piszą się nieustannie. Nawet, jeśli ktoś nie jest ich
świadomy i tak stanowi pionek w grze rozgrywanej przez kogoś bezwzględnego. Czy
to, co wydarzyło się podczas Drugiej Wojny Światowej może wciąż mieć wpływ na
kolejne pokolenia, chociaż one nie zdają sobie sprawy z dawnego zła?
Saga rodzinna. Trzy generacja.
Kilka rodzin. Niejedno złamane serce. Miłość wystawiana na próbę. Książki
Lucindy Riley często wiążą przeszłość i przyszłość tajemniczymi więzami, uwidaczniającymi
się nie od razu, lecz odczuwalnymi w ciągu przyczynowo-skutkowym. Nie inaczej jest
także w „Dziewczynie z wrzosowisk”, gdzie dwa plany czasowe, odległe od siebie,
powoli zazębiają się, lecz to, co najistotniejsze długo pozostaje sekretem,
jakiego jako czytelnicy nie jesteśmy do końca świadomi. Pisarka przenosi akcję
od malowniczych wrzosowisk jak z „Wichrowych Wzgórz” do gwarnego Londynu,
luksusowych rezydencji oraz Nowego Jorku i uroczej Nowej Anglii. Zmieniają się
miejsca, czas biegnie do przodu, lecz jedno pozostaje niezmienne – cień przeszłych
dramatów, jakich nieświadomi są niektórzy bohaterowie. Pierwszo i drugoplanowe
postacie stanowią siłę napędową fabuły, w jakiej splatają się emocjonalne
rozterki, wielkie uczucia, rodzinne tajemnice oraz zło, noszące wiele masek i
niejedno imię. To ich historie są kolejnymi rozdziałami niezwykłej sagi, rozgrywającej
się przez dziesięciolecia, z niejednym zwrotem oraz finałem, w jakim wątki
zamykają się, chociaż czy przeznaczenie na pewno powiedziało ostatnie słowo?
Jaka piękna okładka. Nazwisko autorki i okładka mocno mnie zachęcają do lektury.
OdpowiedzUsuńJa też czuję się zachęcony, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńTo coś dla mojej mamy :)
OdpowiedzUsuń