Recenzja patronacka:
„Dolina marzeń. Przeszłość”
Katarzyna Grochowska
Przeszłość nie zawsze da się zostawić i zamknąć do niej drzwi. Czasem podąża za ludźmi jak cień, mniej lub bardziej mroczny, dając o sobie znać na wiele sposobów. Długo można się łudzić, że w końcu sama odejdzie. Niektórzy, chcąc nie chcąc, muszą stawić jej czoła i przekonać się o swojej sile…
Nadia cieszy się teraźniejszością. Za sobą chce zostawić to, co było wydarzyło się wcześniej. Z nadzieją patrzy w przyszłość, chociaż zdaje sobie sprawę, że może być zagrożona. Nie tylko ona pragnie zapomnieć o przeszłości. Jake co jakiś czas uważnie rozgląda się wokół siebie, zagrożenie wcale nie minęło, ono wciąż jest obecne, chociaż jak na razie pozostaje w ukryciu. Tych dwoje spokój odnajduje w pracy, wymarzonej i pozwalającej odsunąć od siebie bolesne wspomnienia. Razem próbują pomóc dzikiemu mustangowi i klaczy Sheltie, dzięki koniem mogą chociaż na chwilę zapomnieć o swoich ranach i pozostawionych przez nie bliznach. Jednak nie da się uciec od tego, co było, zwłaszcza, że komuś zależy by zakłócić spokój dwojga doświadczonych przez los ludzi. Czy uda im się pokonać dawne demony? Jak długa da się egzystować w oczekiwaniu na nowy cios?
Miłość do zwierząt niejednemu
człowiekowi pozwoliła przeżyć trudne momenty. Bohaterowie cyklu Dolina marzeń znają życie od ciemniejszej
strony i pragną rozpocząć wszystko od nowa bez bolesnego bagażu, ale droga
prowadząca do przyszłości jest wyboista i pełna pułapek. Katarzyna Grochowska doskonale
oddaje emocji bohaterów, doświadczonych przez los i mających za sobą błędy.
Każda część odsłania fragment ich historii, skomplikowanej i niejednokrotnie
dramatycznej. Czy przyszedł czas na lepsze dni? Tego dowiecie się z lektury,
lecz jeśli czytaliście wcześniejsze tomy, macie w pamięci jak autorka mistrzowsko
łączy jaśniejsze oraz mroczniejsze strony. Tym razem także nie brakuje jednych
i drugich, tworzą one niesamowitą opowieść o postaciach, jakim od samego początku
kibicujemy by zdobyli to, czego tak pragną. Ale oczywiście problemy nie
rozwiązują się same i nikt nie ma gotowej recepty jak uwolnić się trudnej
przeszłości. Istotną rolę odgrywają konie, one też znają smak bólu i straty. „Dolina
marzeń. Przeszłość” to książka, w której czytelnicy są świadkami walki o
marzenia i stawiania czoła swoim lękom.
Za możliwość przeczytania książki
Tytuł sobie zapiszę, bo wygląda ciekawie, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńWątek miłości do zwierząt zawsze mnie wzrusza.
OdpowiedzUsuńWspaniała prezentacja! Twój post jest wnikliwy, dobrze opracowany i przyjemnie się go czyta. Dziękuję za podzielenie się cennym punktem widzenia. Przekonaj się, dlaczego warto zagrać w Aviator, czytając nasze recenzje.
OdpowiedzUsuń