Nowość:
„Pustelnia mordercy.
Nieczystość”
Anna Krystaszek
Tajemnic się nie zdradza, sekretów nie wyjawia. A jeśli ktoś będzie miał zamiar zrobić jedno i drugie? Co czeka tego kto podzieli się tym, co skrywają inni? Nie każdy sekret i nie wszystkie tajemnicy powinny nimi być. Tyle, że komuś może nie być na rękę ujawnienie prawdy i zrobi wiele by pozostała nie odkryta.
Śmierć człowieka nie zawsze jest naturalna bądź przypadkowa. Czasami nawet na taką nawet nie wygląda, nie sprawia pozorów nieszczęśliwego zbiegu okoliczności czy też wypadku. Komisarz Szulc zna się na swojej robocie, ale najnowsze śledztwo już od samego początku zapowiada się na trudne. Brutalne morderstwo, którego ofiarą jest kapłan i to jeszcze w miejscu religijnego kultu. Dlaczego zabójca wybrał właśnie osobą duchowną, jakim motywem kierował się, okaleczając ciało? Do tego zostają znalezione kolejne zwłoki, tym razem niedawno zaginiona młoda kobieta, jej obrażenia są bardzo podobne. Co łączy te dwie sprawy? Postać mordercy, lecz co jeżeli to zbyt daleko idące przypuszczenia, zwłaszcza, iż punkty gdzie doszło do zbrodni dzieli spora odległość. Przypadek? Policjant oraz prokurator tak nie sądzą, szukają powiązań i śladów, jakie naprowadzą ich na zbrodniarza. Ksiądz chciał się spotkać z Szulcem, ale nie zdążył, miał mu coś do powiedzenia, czy właśnie to spowodowało jego śmierć? Jaką rolę odegrała w tym druga ofiara? To dochodzenie wymaga skupienia się na detalach i nie stracenia z oczu ogółu, zło jedynie przyczaiło się i nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa …
Nic nie dzieje się bez powodu, zwłaszcza kiedy dochodzi do pozbawienia kogoś życia. Morderstwo idealne? Tak, do momentu gdy nikt o nim nie wie. Wystarczy, że ktoś wpadnie na jego ślad, to pierwszy krok by wykryć sprawcę. Bohaterowie książki Anny Krystaszek nie spoczną dopóki nie znajdą winnego, raz pochwyconego tropu nie stracą i z pewnością nie dadzą się powstrzymać. „Pustelnia mordercy. Nieczystość” jest prawdziwie rasowym kryminałem, z kategorii tych, których nie odkłada się dopóki nie pozna się finału, a po nim pozostaje jak najszybszego poznania co dalej, bo autorka do samego końca intryguje. W tej książce wszystko ma swój cel, do czegoś prowadzi lub jest wskazówką, jaką czytelnicy wraz z postaciami starają się dopasować do zabójczej zagadki. Anna Krystaszek doskonale wie, w którym momencie przyśpieszyć tempo, a kiedy zrzucić na postacie oraz czytających „przysłowiową” bombę. Niespodziewane wiraże zwiększają natężenie suspensu, kryminalna spirala coraz mocniej nakręca się, do czego to doprowadzi? Do odpowiedzi jakiej nie spodziewamy się. Tam gdzie jedna historia kończy inna rozpoczyna się, a może nie poznano jeszcze całej prawdy?
Za możliwość przeczytania
książki
dziękuję:
Z recenzji wynika, że książka wpisuje się bardzo w moje upodobanie czytelnicze, więc chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńTo dla mnie książka.
OdpowiedzUsuńAktualnie rzadko teraz sięgam po ten gatunek, ale naprawdę tą recenzją mnie zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Raczej książka nie dla mnie ;) Ostatnio nie lubię tego gatunku.
OdpowiedzUsuńMorderstwo idealne to świetny wątek w tego typu książce.
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł! To lektura idealna dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPolskimi kryminałami niestety dość często jestem rozczarowana :(
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie. Mam ochotę właśnie ostatnio na porządny kryminał. Taki, który mnie zaskoczy.
OdpowiedzUsuń