sobota, 12 września 2020

Szansa



„Mężczyzna z tuszem 
na dłoni”
Niepokorni tom 1
Monika Joanna Cieluch

Niekiedy wydaje się, że ta jedna, jedyna, szansa została całkowicie stracona, a wszystko co się z nią wiązało odeszło raz na zawsze. Upływ czasu bywa dobrym lekarstwem, tak samo jak i codzienność, w jakiej szuka się po prostu zapomnienia. Jednak czy da się wymazać wspomnienia, szczęśliwe chwile i wspólną przeszłość? Można spróbować, ale z jakim skutkiem?

Tego spotkania ani ona, a tym bardziej on, nie spodziewali się, te kilka lat jakie dzieliło ich od ostatniego spotkania wiele zmieniło w ich życiu. Kiedyś Hanię i Kubę łączyło coś, co wydawało się, że będzie obecne już zawsze. Niestety nic nie potoczyło się tak jak tego chcieli, wręcz przeciwnie. Teraz są starsi, ułożyli sobie życie z dala od siebie, mają za sobą sukcesy, a przed sobą przyszłość o jakiej marzyli, lecz nie razem, lecz osobno. Czy da się zapomnieć o tym, co było i po prostu wrócić w teraźniejszości do przeszłości? Kuba wie, że nie ma wiele do stracenia, poza swoim sercem, natomiast Hania ryzykuje tak wiele otwierając drzwi z szyldem z imieniem kogoś, kto był jej tak bliski. Jednak za moment może być za późno na przekonanie się co by było gdyby … gdyby nie dała im szansy, chociaż czy powinna podjąć to ryzyko? Kiedyś wszystko się tak mocno skomplikowało, a ona ma przed sobą tak przyszłość, w jakiej nie brała pod uwagę mężczyzny, jaki był dla niej tak ważny. Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Co w sytuacji gdy może nigdy się z niej nie wyszło …?

Co jest z tą pierwszą miłością, że tak często pozostaje w człowieku na zawsze? Czasem jest jedynie wspomnieniem, do którego uśmiechamy się przypominając sobie jej czar, ale niekiedy wraca jak bumerang w najmniej oczekiwanym momencie, burząc staranny scenariusz na życie? Sięgając po książkę „Mężczyzna z tuszem na dłoni” najlepiej zarezerwować sobie czas dla siebie, wieczór lub popołudnie, w zależności od możliwości, dobrą herbatę i po prostu rozpocząć lekturę. Na co trzeba być przygotowanym? Na wszystko czyli na tak wydawałoby się przereklamowany uczuciowy rollercoaster, w tym przypadku wcale takim nie jest, bohaterów – kontrastowych w każdym szczególe oraz emocje, drzemiące w prawie każdej scenie. Historia Hani i Kuby  ma w sobie to, co tak bardzo lubimy w obyczajowych historiach, chociaż z tego samego powodu przeżywamy z nimi wzloty i upadki oraz wszystkie decyzje jakie podejmują. Monika Joanna Cieluch nie oszczędza bohaterów, jacy wyszli spod jej pióra, ale także i czytelników, jedni i drudzy muszą sobie poradzić z niełatwymi emocjami wahającymi się od nadziei, szczęścia, zwątpienia, ogromnego bólu po próbę uwierzenia, że jeszcze nie wszystko stracone. Tak łatwo stracić z oczu to, co najważniejsze i tak trudno zaufać jeszcze raz, a w „Mężczyźnie z tuszem na dłoni” jest to ukazane od podszewki. Nie ma w tej opowieści unikania trudnych tematów, pokazania błędów oraz zapłaty za nie, ale jest również radość z chwil wspólnie spędzonych oraz determinacja by odmienić swój los. Czytający otrzymują lekturę, przy której czas na chwilę zatrzymuje się, a potem mknie jeszcze szybciej, w rytm przewracanych kartek, na jakich kryją się losy trojga ludzi, uwikłanych w skomplikowaną sieć uczuć, w jakiej jest o jednego człowieka za dużo.





 Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję
wyd. Inanna

7 komentarzy:

  1. Tytuł zapisuję. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla takich emocji lubię właśnie czytać powieści obyczajowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli są tak wspaniałe emocje,to ja chętnie przeczytam. Wchodzę w to. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Biegnę zobaczyć czy jest na Legimi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po recenzji mam ochotę rzucić wszystko i czytać "Mężczyznę...". :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojojoj emocjonalny rollercoaster to ja mam ostatnio na codzień przez aktualną sytuację w zyciu XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie planuję jej czytac w najblizszej przyszłości

    OdpowiedzUsuń