niedziela, 8 grudnia 2019

To nie koniec tylko początek


„Ostatnie dzieciaki na Ziemi 
i coś kosmicznego”
Max Brallier

Apokalipsa już była, a katastrofy, mniejsze i większe, stały się codziennością, tak samo jak to, że potwory są się bardzo dobrymi znajomymi i sąsiadami, oczywiście nie wszystkie. Spokój jednak nie zagościł wciąż w Wakefield, Jack wraz przyjaciółmi stawiają czoła temu, co kilka miesięcy temu zmieniło życie na całej Ziemi. Teraz nadchodzi czas jaki wzbudza wiele emocji czyli zima, śnieg no i Święta, co sprawia, że potwory są zdezorientowane i nie bardzo im się podobają nowe atrakcje. Ale June nie zamierza tego tak zostawić, bo przecież kto jak nie ludzie mogą im pokazać magię nadchodzących dni? Pozostaje jeszcze kwestia tego, co ostatnio zostało znalezione i jak to zmieni przyszłość, lecz do tego trzeba odpowiednich przygotowań. Pozostaje tylko cieszyć z zimowej aury i z okazji do śnieżnych szaleństw i na chwilę zapomnieć o tym,co ma być, niestety rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana. Ktoś ma niecne zamiary i nie waha się ukraść Jackowi jego broń, a jej odzyskanie to nie tylko sprawa honoru jak się okazuje. Czwórce dzieciaków pozostaje więc odszukanie sprawczyni, a w międzyczasie trzeba pokazać jak magiczne mogą być Święta  i co znaczy słowo prezent. Na tym nie koniec, raczej początek prawdziwych kłopotów, bo Ghazt nie dał za wygraną i kosmiczne problemy dopiero pokazują swoją prawdziwą twarz. Apokalipsa wcale nie powiedziała ostatniego słowa i znowu zawitała do Wakefield!

Kolejne spotkanie z młodymi mieszkańcami Wakefield i ich potwornymi znajomymi okazało się pełne humoru, niespodziewanych wydarzeń i przede wszystkim fantastycznych postaci, nie tylko z racji gatunku, ale zwłaszcza z powodu ich charakterów. Połączenie tekstu i komiksu zdało jak najbardziej egzamin, przeplatanie jednego z drugim sprawia, iż lektura nie tylko nie jest monotonna, lecz dodatkowo opowiadana historia zyskuje jeszcze większą dynamikę. Autor konsekwentnie kontynuuje perypetie swoich bohaterów, dodając do tego, co już miało miejsce, nową porcję niesamowitych przygód. Nie zapomniano o wyrazistości osobowości, pokazaniu jak wygląda przyjaźń i co znaczą rodzinne więzy, jednak nie jest to schematyczne ujęcie, lecz włączone w fabułę. Fantastyczna strona jest starannie przemyślana i jak się okazuje nie tylko może zainteresować młodszych czytelników, starsi także będą się dobrze bawić podczas czytania. Max Brallier zadbał o spójność tekstu z komiksową częścią, dopełniającą całość i równocześnie wprowadzającą zwroty akcji, a tej nie brakuje w „Ostatnich dzieciakach na Ziemi i coś kosmicznego”. To, co wydarzyło się w wcześniejszych tytułach jest wspomniane, co pozwala rozpocząć czytanie bez obawy, że nie zna się podstawowych faktów.





Za możliwość przeczytania książki 


dziękuję wydawnictwu:
 
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo jaguar

 

8 komentarzy: