wtorek, 8 października 2019

Śmiertelna fikcja


„Śmierć i mrok”
J.D. Robb

To, co dla jednych jest mało znaczącym zdarzeniem, dla innych staje się przełomową chwilą. Czasem fikcję od rzeczywistości dzieli tylko ta chwila kiedy ktoś zaczyna brać swoje marzenie za prawdę. W imię tego, co jest urojeniem człowiek może zrobić wiele, nawet dosłownie iść po trupach do celu, jaki jest realny jedynie w jego umyśle.

Inspirowania się klasyką kina przy popełnianiu morderstwa raczej porucznik Eve Dallas nie pochwala, zwłaszcza w wieczór gdy miała w planach relaks w domu. Niestety zabójcy nie biorą życia prywatnego policjantów pod uwagę, ta ostatnia zaprzątnięta jest śmiercią ofiary. Perfekcyjne zaplanowanie zbrodni nie przechodzi nie zauważone, ale Eve oraz jej współpracownicy już niejednokrotnie mieli do czynienia z przestępstwami wydającymi się doskonałymi i wiedzą, że najważniejsze ślady kryją się w detalach. Kiedy wiążą obecną sprawę z prowadzoną już od jakiegoś czasu oraz informacjami od poczytnej pisarki thrillerów dochodzenie zostaje skierowane na właściwe tory. Ktoś wykorzystuje zabójcze sceny z książek i odtwarza je w realnym świecie, więc pozostaje jedynie kwestią czasu gdy uderzy po raz kolejny, a na to porucznik Dallas nie zamierza czekać. Sprawca jeszcze nie wie, iż jego zbrodniczy plan chwieje się w posadach, natomiast grupa śledcza szuka punktów zaczepienia i dokładnie sprawdza znane już dowody. Schemat działania przestępcy to jedno, lecz jego schwytanie wcale nie jest aż tak prostą sprawą, zwłaszcza jeśli terenem zbrodniczej działalności jest Nowy Jork, ale Eve jest zdeterminowana by zabójcze kopiowanie fikcji jak najszybciej zakończyć. Ten pojedynek wygra tylko jedna ze stron, jednak im dłużej będzie trwał tym obfitsze będzie śmiertelne żniwo …

Skrzyżowanie kryminału i elementów fantastyki naukowej z definicji intryguje, ale tak naprawdę liczy się przełożenie pomysłu na język obu gatunków, tak, by nie zatracić ich cech charakterystycznych, lecz również zatrzeć granice pomiędzy nimi i stworzyć spójną całość. Autorka w cyklu In Death konsekwentnie utrzymuje klimat świata przyszłości z jednoczesnym wplataniem w niego klasycznego śledztwa. „Śmierć i mrok” jest tego doskonałym przykładem, motyw kryminalny jest widoczny na każdym kroku, a futurystyczne elementy uzupełniają go nie przytłaczając. Dla tych, którzy czytali już wcześniejsze książki z tego cyklu najnowsza część będzie dobrze przemyślaną kontynuacją, wciąż intrygującą i sięgającą od czasu do czasu do detali z poprzednich powieści. Jednak bez problemu można również rozpocząć lekturę bez znajomości wcześniejszych części, konstrukcja fabuły skupia się na zagadce kryminalnej i to jej są podporządkowane pozostałe wątki. Pomimo detali futurystycznych, bohaterowie są odzwierciedleniem ponadczasowych wzorców detektywów, stanowią oni dużą zaletę historii, tak jak i samo dochodzenie, w jakim liczy się intuicja, obserwacja oraz logika i co równie ważne, nie zabrakło także humoru, sytuacyjnego i tego dostrzeganego w samych postaciach. 



 Za możliwość 
przeczytania książki
dziękuję
 
https://www.facebook.com/edipresseksiazki/



6 komentarzy:

  1. Fantastyka naukowa to zupełnie nie dla mnie, więc tym razem sobie odpuszczę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, z jednej strony trochę rozpaliłaś moją ciekawość.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Kryminał i science-fiction w jednym? Koniecznie musze przeczytać! Ale chociaż piszesz, że nie trzeba czytać wcześniejszej części, to ja jednak wyszukałam ten cykl i zgłupiałam jak zobaczyłam 46 części xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też sobie muszę odpuścić :) Ale tradycyjnie wiem, komu polecić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jest to za bardzo w moim ulubionym gatunku książka, w sumie to raczej hybrydzie gatunków;) ale Twoja opinia zachęca, chętnie się zapoznam z tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zainteresowalas mnie. To balansowanie miedzy realem i fikcja jest intrygujace.

    OdpowiedzUsuń