Mama - słowo zawierające w sobie ogromną liczbę innych wyrazów i nieskończenie wiele emocji. Postać jej obecna jest wszędzie, a w literaturze zajmuje niepoślednie miejsce. Pisarze nieraz uczynili z niej główną bohaterkę, a nawet gdy gra rolę drugoplanową wzbogaca fabułę niepomiernie. Poeci stworzyli o i dla Matek setki wersów oraz tysiące strof i wciąż niezmiennie fascynuje ona lirycznych twórców. Po prostu jest symbolem ponadczasowym i jednocześnie stanowiącym niewyczerpane źródło natchnienia. Kiedy rozpatrujemy osobę Mamy jako bohaterki literackiej w pierwszej kolejności nie przychodzą na myśl książki z kategorii horroru, w końcu jakby nie było zło raczej nie jest kojarzone z jej naturą. Jednak opinię taką łatwo zrewidować kiedy przegląda się, nawet pobieżnie, opowieści grozy. Okazuje się, że szybko dostrzegamy matczyny cień w historiach spod znaku demonów i mroku.
Jak to więc jest z Matkami w opowieściach z dreszczykiem? Odpowiedź jednocześnie jest prosta i skomplikowana. Prosta gdyż są obrończyniami albo stoją po stronie zła, natomiast skomplikowana, bo ciemna strona nosi bowiem zbyt często maskę i bywa zwodniczo niewinna. Do jakiej kategorii należałoby zaliczyć matkę tytułowej "Carrie"? Kobieta nie budzi pozytywnych uczuć i chociaż nie jest postacią pierwszoplanową to czy bez jej udziału fabuła rozwinęłaby się w tak złowieszczym kierunku? A co z Wendy Torrance z "Lśnienia"? Brakiem odwagi nie grzeszy, wprost przeciwnie, w przysłowiowej godzinie próby pokazuje do czego jest zdolna. Pamiętacie ciotkę Ruth z "Dziewczyny z sąsiedztwa"? Mroczne szaleństwo nie wszyscy dostrzegają, czyżby tak dobrze zostało zakamuflowane? Bohaterkę z "Kobiety w czerni" również warta wspomnieć, jej charakter nie tak łatwo określić. Przykłady można mnożyć i każdy będzie intrygujący, budzący lęk lub skłaniający do refleksji, ale nim zagłębimy się w lekturę jeszcze jedna postać przychodzi mi na myśl - legendarna Lilith - demon, wampirzyca, anioł i ... matka.
Jak to więc jest z Matkami w opowieściach z dreszczykiem? Odpowiedź jednocześnie jest prosta i skomplikowana. Prosta gdyż są obrończyniami albo stoją po stronie zła, natomiast skomplikowana, bo ciemna strona nosi bowiem zbyt często maskę i bywa zwodniczo niewinna. Do jakiej kategorii należałoby zaliczyć matkę tytułowej "Carrie"? Kobieta nie budzi pozytywnych uczuć i chociaż nie jest postacią pierwszoplanową to czy bez jej udziału fabuła rozwinęłaby się w tak złowieszczym kierunku? A co z Wendy Torrance z "Lśnienia"? Brakiem odwagi nie grzeszy, wprost przeciwnie, w przysłowiowej godzinie próby pokazuje do czego jest zdolna. Pamiętacie ciotkę Ruth z "Dziewczyny z sąsiedztwa"? Mroczne szaleństwo nie wszyscy dostrzegają, czyżby tak dobrze zostało zakamuflowane? Bohaterkę z "Kobiety w czerni" również warta wspomnieć, jej charakter nie tak łatwo określić. Przykłady można mnożyć i każdy będzie intrygujący, budzący lęk lub skłaniający do refleksji, ale nim zagłębimy się w lekturę jeszcze jedna postać przychodzi mi na myśl - legendarna Lilith - demon, wampirzyca, anioł i ... matka.
W związku ze zbliżającym się Dniem Matki zapraszam do wzięcia udziału w konkursie.
Zadaniem konkursowym jest udzielenie odpowiedzi
(w komentarzu do tego postu) na pytanie:
„Jaką postać literacką przypomina Twoja mama?”
Czas trwania konkursu:
rozpoczęcie: 19 maja 2016 roku o godzinie 14:00,
zakończenie: 25 maja 2016 roku o godzinie 20:00.
Nagrodami w konkursie są kupony rabatowe 33%
do wykorzystania w
księgarni internetowej
na daną kategorię książkową (czyli w kategorii horror)
w dniach od 30.05 do
5.06.2016 roku.
Szczegóły regulaminu konkursowego dostępne są tutaj
Ciekawy konkurs, być może się skuszę.
OdpowiedzUsuńBędzie mi miło gdy się skusisz :)
UsuńFajny konkurs :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoja mama przypomina wiele postaci literackich,a jednocześnie żadna z nich nie jest taka jak Ona.Być może najwięcej w niej z bohaterki "Dumy i uprzedzenia" czyli Lizzy Bennet. Jest radosna ,pewna siebie,wspaniale się z Nią dyskutuje.Nie jest zarozumiała,ale zna swoją wartość,podobnie jak Elizabeth Bennet. Jej poczucie humoru,rozsądek i spokój w stresowych sytuacjach nie raz podnosiły mnie na duchu,zupełnie jak Jane pocieszał optymizm jej młodszej siostry.Poza tym moja mama jest świetnym obserwatorem co łączy ją z wybranką pana Darcy'ego.I nie da jej się uwielbiać,podobnie jak Lizzy(no chyba ,że jest się złośliwymi siostrami pana pana Bingleya.
OdpowiedzUsuń