"Złość"
Magdalena MiecznickaWspaniałe wakacje na Lazurowym Wybrzeżu mogą wydawać się spełnieniem marzeń wielu. Luksusowy jacht, piękne krajobrazy i ... złość, przez jej pryzmat wszystko nabiera innych barw. Marta zna te kolory doskonale, ale dopiero w tym miejscu nabierają one dla niej szczególnie jaskrawych odcieni. Są jej stałym i wiernych towarzyszem, choć pozostającym w cieniu, on również stanowi stały element życia dziewczyny, wzrastały starannie pielęgnowane przez lata tłumionych emocji. Wcześniej nie były zauważane, a nawet gdy dawały znak o swym istnieniu uważano je za jednorazowy wybryk. W końcu miały prawo pojawiać się lub nie miały go - w zależności kto je dostrzegał i w czyim kierunku były skierowane. Rozpamiętywanie przeszłości, a raczej trzymanie się jej kurczowo pozwala pielęgnować marzenia, które stały się prawie, że podstawą życia. Jednak pragnienia mają to do siebie, iż czasem spełniają się, ale w innej postaci, stając się raczej przekleństwem. Wyobrażenia Magdy były starannie przechowywane przez nią, a tuż obok nich wzrastała złość, równie pieczołowicie chroniona przed wszystkimi. Połączenie obu dało efekt zamierzony, tak wiele razy widziany oczyma wyobraźni, lecz czy wynik jest taki jaki był oczekiwany? Przecież wszystko się zgadza, to co uwierało i wzbudzało gniew w końcu ujawnia się, krok po kroku, słowo po słowie ... Ale czy tak miało to smakować? Z zewnątrz obraz jest dokładnie taki jaki rysowany był w umyśle, ale dlaczego smakuje całkowicie inaczej niż powinien? Dlaczego tak się stało? Co poszło nie tak? Przecież wszystko potoczyło się tak jak w planie czyż nie? Prawdziwe życie jednak umie zaskoczyć i z chwil triumfu uczynić klęskę. Nagle okazuje się, że to co wymarzone poprowadziło całkowicie inną ścieżką i to w dodatku jeszcze człowieka, do którego nie chciało się upodobnić.
Okładka zwraca uwagę czytelnika, oczy o przenikliwym spojrzeniu i ładna twarz, czego są zapowiedzią? Tytułowej "Złości"? Przecież taki wyraz twarzy nie pasuje do tego rodzaju emocji, chociaż jak wiele razy uśmiechamy się gdy czujemy coś zupełnie przeciwnego? Gniew nie zawsze objawia się głośno i skrzywioną miną, czasem maskuje się jako obojętność i niedostępność, stanowiąc dodatkowo maskę dla czegoś, co dopiero zostaje odkryte gdy uczyni się to innej istocie. Własne rany i te zadane innym nie zawsze dostrzegane są od razu, ale kiedy już zostaną zauważone trzeba zrobić wszystko by nie stały się podstawą egzystencji. Książka Magdaleny Miecznikowskiej skłania do refleksji nad tym co naprawdę ważne w życiu i nad tym co uważamy za ważne, chociaż oba pojęcia wydają się prawie tożsame nie zawsze takie są. Czasem coś przesłania nam prawdziwy obraz, w zamian dając wizję opartą na tym co boli, złości, ale co wbrew logice uważamy za słuszne. Wraz z bohaterką czytelnik ma okazję przebyć niezwykłą drogę od zranionego dziecka do dojrzałej kobiety, świadomej tego co za nią i zdającą sobie sprawę, że przyszłość zależy od niej, a nie od przeszłości, chociaż ta ostatnia zawsze będzie obecna w tle.
Lektura dla wszystkich, którzy lubią historie o życiu, tym prawdziwym, bez cukierkowej otoczki, ale dzięki ukazanej realności intrygującej od pierwszej do ostatniej strony.
Za możliwość przeczytania książki
Dziękuję Wydawnictwu Literackiemu
Dzisiaj widziałam tę książkę na TVP Kultura i chyba nikt jej nie chwalił szczególnie... Powstrzymam się od czytania, choć okładka genialna :)
OdpowiedzUsuńOkładka to dopiero początek, warto przekonać się samemu co książka zawiera ;)
UsuńCiekawi mnie ta książka, mam zamiar przeczytać w niedługim czasie :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńWidzę, że i Tobie książka przypadła do gustu. Bardzo się cieszę:)).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Świetna historia :)
UsuńJuż sama okładka budzi moją ciekawość, zaś twoja recenzja tylko potwierdza fakt, iż warto rozejrzeć się za tą książką.
OdpowiedzUsuńZłość aż się wylewa z okładki;) Nie wiem, może kiedyś przy okazji przeczytam...
OdpowiedzUsuńJak będzie okazja przeczytaj :)
UsuńOj jeśli będę mieć okazję przeczytam na pewno :)
OdpowiedzUsuńMocna okładka:) Chyba się za to wezmę:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, ale tym razem jakoś mnie nie ciągnie do niej, ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńLubię historie o życiu i postaram się przeczytać
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podobne książki :) Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Brzmi ciekawie, chyba muszę się za nią rozejrzeć. :)
OdpowiedzUsuńMnie też póki co nie ciągnie jakoś do tej książki.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuń