Przedpremierowo:
„Królestwo kłamstw.
Królestwo przeklęte i puste”
Stacia Stark
Rozczarowanie boli tak
samo jak utrata zaufania. Jedno i drugie idzie z sobą w parze i pozostawiają po
sobie wyraźny ślad. Nieufność. A co jeśli ktoś więcej razy narazi się na takie
rany? Czy będzie w stanie jeszcze zaufać i uwierzyć, zwłaszcza, jeśli rozum
będzie podpowiadał, co innego niż serce?
Prisca nie jest tą przestraszoną dziewczyną
sprzed kilku miesięcy. Jej przeznaczenie dało o sobie znać i pokazało
jednocześnie ile będzie od niej wymagać samozaparcia oraz wyrzeczeń. Krwiożerczy
Książę pokazał swoją prawdziwą twarz, chociaż czy na pewno? Jedno jest na razie
pewne by przetrwać w świecie, który okazał się jeszcze mroczniejszy niż
dziewczyna myślała, będzie musiała stać się kimś zupełnie innym. Układ z fae ma
tylko jeden cel – ochronę bliskich, dla nich Prisca gotowa jest na wszystko, co
już raz pokazała, lecz to dopiero przygrywka do tego, co nastąpi. Jej wróg jest
potężny i nie cofnie się przed niczym by ją złamać, każde z nich ma do
stracenia dużo. Kto okaże się bardziej zdeterminowany w tej grze? Pozostaje
jeszcze pewien książę, który nie da się wykluczyć z tej wojny, jednak pewne
sprawy mogą przerosnąć i jego. Przeciwnik skrywa się pod niejedną maską, a
wiarołomstwo już niejednokrotnie zadecydowało o zwycięstwie…
Baśniowy klimat i
postacie. Jednak nie jest to w jasnych barwach odmalowana historia jak z disneyowskich
animacji. Więcej mroku, zła, gwałtownych emocji, zdrad oraz złożonych intryg sięgających
daleko w przeszłość, lecz i oplatających ciemną pajęczyną to, co dopiero może
mieć miejsce. Kontynuacja Królestwa
kłamstw wciąga jeszcze bardziej niż pierwszy tom, tajemnice nabierają barw,
jedne z nich ujawniają swoją prawdziwą twarz, stając się początkiem kolejnych,
inne wciąż jedynie dają o sobie znać, ale ukrywają się pomiędzy wierszami.
Stacia Stark perfekcyjnie łączy polityczne zawiłości z rodzinną sagą oraz
uczuciowym rollercoasterem z pierwszego planu, z tym, co dzieje się w tle,
dając podwaliny nowym zagadkom i domysłom. Kilkuosobowa narracja równocześnie
odsłania wielowarstwowość wątków, jakie raz za razem pokazują, że to, co już
wiadomo to dopiero wstęp do wydarzeń, które wstrząsną całą historią. „Królestwo przeklęte
i puste” pozostawia po sobie wiele pytań, a na odpowiedzi trzeba będzie
poczekać do kolejnej części, mającej wysoko postawioną poprzeczkę. Im bardziej zagłębiamy
się w tę serię tym większe wrażenie, iż przed nami jeszcze najważniejsza część
tej historii.
Premiera:
26 lutego
Za możliwość przeczytania
książki
dziękuję:
Wezmę pod uwagę przy planach czytelniczych :-) .
OdpowiedzUsuń