Premiera:
„Dark Ivy. Zatrzymaj mnie”
Nikola Hotel
Moment to czasem
ułamek sekundy. Od niego niekiedy bardzo dużo zależy, bywa, że wszystko. Równie
wiele jak zyskać można stracić. To drugie doświadcza dotkliwie i nie pozwala
zapomnieć o tym, co wydarzyło się. Jak żyć dalej, mając tak bolesne
wspomnienia?
Wydawało się, że
studiowanie w Akademii Woodford pozwoli otworzyć Eden całkiem nowy rozdział w
życiu. Nowi znajomi, a nawet przyjaciele, nowe miejsce i ogromne wyzwanie oraz
szansa na przyszłość, o którą tak długo walczyła. Wszystko układa się po myśli
dziewczyny, chociaż jej oczekiwania zderzyły się z rzeczywistością, która do
tej pory nie była jej udziałem. Okazało się, iż w szacownych murach nie jedynie
studia są ważne, a studenckie życie pozwala zapomnieć o przeszłości i cieszyć
się towarzystwem rówieśników. Jednak jeden dzień zmienia to wszystko czym
cieszyła się Eden. W ciągu paru chwil tragedia naznacza grono bliskich sobie
młodych ludzi. Jedni muszą żyć z podjętą decyzją, drudzy z tym, iż przeżyli,
inni wciąż zadają sobie pytanie „a gdyby można było cofnąć czas?”. Wszyscy
mierzą się ze śmiercią. Nieodwracalną, tragiczną, bezsensowną i przede
wszystkim głęboko raniąca żywych. Jak pomóc komuś, kto wciąż od nowa przeżywa
dramatyczny moment? A co z postałymi? Oni też próbują posklejać swoją
egzystencję, chociaż wiedzą, iż na razie, nic będzie takie jak wcześniej. Jak
długo potrwa to bolesna tymczasowość? No i co i z uczuciem dwojga ludzi, jacy
cieszyli się nim i sobą?
Napisać kontynuację,
która jest jeszcze lepsza niż wcześniejsza część, to naprawdę sztuka. „Dark
Ivy. Zatrzymaj mnie” właśnie jest takim przypadkiem. Mroczniejsze emocje z
pierwszego tomu nabrały siły i znaczenia oraz są jeszcze mocniej odczuwalne. Autorka
doskonale uchwyciła moment, gdy uczestnicy tragedii muszą od nowa poskładać swoje
życie, a obok nich wszystko jest takie jak wcześniej. Tyle, że dla nich w
krótkim czasie całkowicie zmienił się świat. Nikola Hotel głęboko wchodzi w
umysły swoich bohaterów, odsłania ich myśli oraz pokazuje jak widzą siebie i
to, co wokoło się dzieje. Zderzenie codzienności i trudnych, osobistych,
doświadczeń sprawia, że „Dark Ivy. Zatrzymaj mnie” ma w sobie duży ładunek
emocjonalny. Zagubienie, strach, zdezorientowanie oraz żałoba nie są jedynie
dodatkiem, grają pierwsze skrzypce. Nie da się także zapomnieć o wyraźnej nucie
sekretów z pierwszego tomu, dających o sobie znać. Nie od razu są one
ujawniane, lecz punkty wybrane do pokazania ich podkreślają ich wpływ na
postacie. Pozostaje cos jeszcze, miłość. Wystawiona na ogromną próbę, chociaż jest
świeża i mało odporna na ataki, zwłaszcza z najmniej spodziewanych stron.
Za możliwość przeczytania
książki
dziękuję:
Taka udana kontynuacja aż zachęca do lektury pierwszej części.
OdpowiedzUsuń