Nowość:
„Czarna magia.
Obudź w
sobie wiedźmę”
Lily Hart
Ta, która wie. Brzmi
silnie i intrygująco. Potem pada słowo wiedźma i jakoś tak robi się mroczniej i
złowrogo. Zaraz potem napływają inne konotacje, też mało pozytywne, chociaż czy
tak powinno być? A może zostało coś wypaczone i dlaczego wiedząca ma być tą
złą?
Wydawałoby się, że
tytuł jasno wskazuje temat książki, ale w tym konkretnym przypadku diabeł tkwi
w szczegółach albo podtytuł też wskazuje, iż nie będzie to jedynie motyw. Tak
naprawdę to lektura gdzie mamy do czynienia z pojęciem self care, podanego od
całkowicie innej strony niż zazwyczaj, lecz kto powiedział, że to nie będzie
intrygujący punkt widzenia? Zdecydowanie na pierwszym planie jest treść
dotycząca magii, ale… no właśnie podana inaczej niż zazwyczaj. Jeden z wielu
cytatów wprost przemawiające do czytelniczek: „To ty jesteś główną bohaterką o swoim
życiu”, niby oczywiste, ale czy ktoś spodziewa się tego w tej książce? Raczej
nie, chociaż z drugiej strony dlaczego by nie? Lily Hart strona po stronie
odczarowuje obiegowe hasła na temat kobiet, zwłaszcza z kategorii „co ludzie
powiedzą” czy też „czy to wypada”. Jeśli do tego dodamy informacje dotyczące z
tematyki magii to otrzymamy nieszablonowy poradnik, w jakim na pierwszy miejscu
stawiana jest jego czytelniczka. Do niej właśnie zwraca się autorka bezpośrednio,
burząc dystans i równocześnie wskazuje
to, co najczęściej ogranicza. Jeśli spojrzymy na podtytuł może wydawać się on
na pierwszy rzut oka, co najmniej mrocznie i nieco szokująco, ale z drugiej
strony czy nie warto by było być tą, która wie? Wie jak zadbać o siebie w
niecodzienny sposób? Nie brzmi to ciekawiej?
Za możliwość przeczytania
książki
dziękuję:
Magia podana inaczej, to mnie zaintrygowało.
OdpowiedzUsuńOj, raczej nie dla mnie, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuń