poniedziałek, 13 stycznia 2025

Zabójcza kolekcja

 Przedpremierowo:

„Kolekcjoner lalek”

Katarzyna Bonda

 

Podobno to, co nas nie zabije to nas wzmocni. Jednak niekiedy naznaczy już na zawsze. Niektórzy dostają od losu szansę by zmierzyć się z przeszłością. Wynik nigdy nie jest przesądzony i gra o zwycięstwo toczy się do samego końca.

 

Pozostawia za sobą brutalne ślady swojej obecności. Nazywają go Nocnym Łowcą, bo kiedy zapadnie zmrok zaczają się na swoje ofiary tam gdzie się nie spodziewają. Zespół śledczy wie, że ma do czynienia z kimś, kto z pewnością zaatakuje po raz kolejny. Zdaje sobie z tego sprawę również Lena Silewicz, młoda policjantka, nie należąca do grupy dochodzeniowej. Zresztą „działalnością” zbrodniarza zainteresowany jest także twórca znanego, internetowego, kanału. Wiadomym jest, że morderstwo rozpala wyobraźnie wszystkich, zwłaszcza, jeśli podejrzanym jest już ktoś, kogo policja poszukuje. Jaką rolę odegra podcaster i Lena? Tych dwoje wydawało ma się dość zbieżny cel, lecz drogi, jakie wybierają są całkowicie odmienne. Nagłośnienie i praca z dala od mediów, jedno z drugim wyklucza się, zwłaszcza, iż to pierwsze utrudnia pracę śledczym. Jednak Silewicz nie zniechęca się, czy jej intuicja powiedzie ją w właściwym kierunku? To, co miało miejsce w przeszłości staje się czymś więcej niż tylko dawnym koszmarem. Łatwo ulec strachowi, wycofać się i próbować zapomnieć, jednak jeżeli stawia czoła lękowi rzuca się wyzwanie. Komu? Temu, kto czai się w mroku i kolekcjonuje zbrodnie i nie bierze pod uwagę, iż właśnie zaczyna wypełniać się przeznaczenie.

 

 

Nowy rok. Nowa seria. Mroczna. Zbrodnicza. Niepozwalająca oderwać się od lektury. Z pewnością Katarzyna Bonda przyzwyczaiła nas do wciągających historii kryminalnych, jednakże najnowsza książka wyróżnia się spośród wcześniejszych, bestsellerowych, klimatem. Więcej jest niepokoju, zagadek i klimatu noir, a z kolejnymi stronami przekonujemy się, że nie tylko bohaterowie będą zmuszeni wyjść z szeroko pojętej strefy komfortu, lecz także i czytelnicy, ale czego nie robi się dla śledztwa? No właśnie ono wciąga nieubłaganie, a smaku dodaje pewien wątek, pojawiający się niespodziewanie i niedający o sobie zapomnieć. To, że detale może się liczyć wiadomo od początku, ale już gdzie je umiejscowić w tej zbrodniczej i wielowarstwowej szaradzie jest jednym, naprawdę dużym znakiem zapytania. Ktoś wyprzedza pozostałych o przysłowiowy krok i nie daje się złapać na błędzie. Jak w tym gąszczu poszlak i tropów odnaleźć właściwą ścieżkę? Pisarka z chirurgiczną precyzją dawkuje napięcie i podkręca je po mistrzowsku, kiedy już wydaje się, że rozwiązanie jest na wyciagnięcie ręki szybko okazuje się, że to kolejny ślad na mapie zbrodni. W „Kolekcjonerze lalek” ani na moment nie ma jakiejkolwiek przypadkowości, patrząc wstecz widzimy jak układają się brutalny schemat zbrodni, którego odkrycie wymaga wyjścia poza ramy zasad i przede wszystkim odkrycia punktu zera. Od niego zaczyna się mordercza łamigłówka i na nim kończy, pytanie tylko gdzie on znajduje się.

 

                                                            Premiera:

15.01.2025

                                            Za możliwość przeczytania

 książki 

dziękuję:

3 komentarze: