Przedpremierowo:
„Gangsterzy 4. Nowa krew”
K.C. Hiddenstorm
Kiedy już wszystko powinno pójść prostą drogą przeważnie daje o sobie znać coś, czego nikt nie spodziewał się. Nie zawsze da się to zignorować czy też ominąć, czasem niestety zrobić krok w tył lub nawet więcej. Jeśli pod znakiem zapytania i to ogromny staje przyszłość nie pozostaje nic innego poza zajęciem się przeszkodą. Skutecznie, ale czy cena nie będzie zbyt wysoka?
Błogi spokój w rajskim zakątku świata? No cóż ten scenariusz nie był pisany dla Evy i Ryana, chociaż naprawdę go pragnęli. Tyle, że kłopoty o nich nie zapomniały i jak się okazuje wciąż ich bardzo lubią, czy z wzajemnością? To się okaże, gdyż powodów by dały o sobie znać i to z całą mocą na jaką je stać jest dużo. Rodzinie pomocy Ryan nie odmówi, a od tego już krok do świata, od jakiego chciał uciec. Jednak pewien głos w telefonie nie pozostawia złudzeń. Propozycja, której nie da się odrzucić oznacza jedno, mężczyzna wraz z partnerką wracają do gry, z jakiej ledwo co uszli z życiem. Czy tym razem uda się wyjść cało, jeśli stawka jeszcze bardziej wzrosła? Pozostaje jedynie rzucić wyzwanie losowi i nieobliczalnym wspólnikom, cała reszta zależy od ogromnego łutu szczęścia, brawury i postępowaniu zgodnie z niepisanym kodeksem. Jego zasady na bieżąco są aktualizowane, poza jedną – nic nie jest pewne, poza tym, że ma się dla kogo żyć i zrobi się dosłownie wszystko, nawet wbrew ich woli, by nie stało się im nic złego!
Pewne historie zawsze sprawiają niespodziankę lub raczej niespodzianki, chociaż było się przekonanym, że wiadomo, iż z pewnością nuda nie grozi. K.C. Hiddenstorm pokazała, że jak proponować czytelnikowi dalszy ciąg perypetii swoich postaci to tak, by był on pewny jednego – będzie się działo. Z pewnością najnowsza książka autorki jak najbardziej wpisuje się ten wzór, a fabuła obfituje w niejeden zwrot akcji, powodujący nie tylko zdziwienie, lecz i szybsze bicie serca. Znani już bohaterowie wciąż mają to „coś”, przyciągające uwagę, ale co więcej po raz kolejny umieją zaskoczyć. Niepoprawni jak zawsze, może nawet bardziej, rzucają wyzwaniu niebezpieczeństwu, świadomie i z brawurą, nie dysponują zbyt wieloma atutami, poza jednym – sobą i tym, co ich połączyło. Sensacyjny klimat, szybka akcja i przede wszystkim nieprzewidywalność zdarzeń zapewniają dobrze spędzony czas, pozwalający oderwać się od codzienności i wejść do świata, gdzie niewiele rzeczy jest pewnych, poza prawdziwą przyjaźnią i więzami, zawiązanymi gdy śmierć zaglądała w oczy. K.C. Hiddenstorm wie jak przykuć uwagę czytających perypetiami bohaterów, jacy rzadko kiedy mają przed sobą prostą drogę i po prostu jakich kłopoty lubią, z wzajemnością zresztą.
Premiera:
29 marca
Wiem komu mogłabym polecić ten tytuł. :)
OdpowiedzUsuńDla fanów tej serii to z pewnością pozycja obowiązkowa.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, ale książki raczej nie mam w planach. :)
OdpowiedzUsuń