„Dawne tajemnice”
Krystyna Mirek
Tajemnica tajemnicy nie jest równa. Bywają takie, które jako samo podejrzenie, że istnieją staje się pierwszym impulsem do tego, by powoli, lecz nieuchronnie uruchomić lawinę. Nie da się zapomnieć o niej, nawet gdy wydaje się teorią, bo gdzieś tam w podświadomości zdajemy sobie sprawę, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Kiedy jej istnienie potwierdza się pozostaje tylko czekać gdy zostanie ujawniona bądź odkryta. Jedno i drugie pokaże prawdziwe oblicze otoczenia.
Powrót do przeszłości dla Majki Sokołowskiej znaczy więcej niż dla większości. W teraźniejszości mierzy się z jej skutkami, od kilkunastu lat podąża za nią, niczym upiorny cień, rodzinna tragedia. Wbrew temu, co sądzą wszyscy nie dużo pozostało do wyjaśnienia, a dziewczyna intuicyjnie czuje, że wydarzenia mogły mieć zupełnie inny przebieg niż ten wykazany w śledztwie. Szybko się przekonuje, iż niektórzy czują się zagrożeni, czego się boją? Może tego, co Majka odkryje? Policjantka nie poddaje się, chociaż osaczają ją trudne wspomnienia i niezbyt chętni do pomocy współpracownicy. Jednak powoli zbiera skrawki informacji, osobno mało znaczące, ale jeśli przyjrzeć się im bliżej to zaczyna się z nich wyłaniać niepokojący obraz. Czy jest gotowa na to, co kryje się za dawnymi sekretami? Czas rzadko kiedy leczy rany, to jedynie iluzja, znikająca w chwili odkrycia prawdy, często zupełnie innej od tej jakiej się spodziewamy. Co faktycznie miało miejsce gdy stracił życie komendant policji Aleksander Sokołowski? Kto miał w tym bezpośredni lub pośredni udział? Jaką rolę odegrała ofiara i sprawca? Dowiedzieć się o tym można na wiele sposobów, lecz jeden bywa najskuteczniejszy – złamanie najsłabszego ogniwa w łańcuchu, tworzonym przez ludzi, ich pragnienia i spojonym bezwzględnością w osiąganiu celów. Ale nie tak łatwo go znaleźć, a jeszcze trudniej odważyć się użyć i rzucić wszystko na jedną szalę!
Spodziewaj się niespodziewanego, lecz to i tak za mało w przypadku cyklu kryminalnego autorstwa Krystyny Mirek. „Blizny przeszłości” zadały wiele pytań, lecz zamiast odpowiedzi pojawiły się kolejne znaki zapytania, a drugi tom pokazał, że jeszcze dużo przed bohaterami i oczywiście czytelnikami. Dramatyczna przeszłość, zagadki zakamuflowane pod nieszczęśliwego zbiegu okoliczności oraz małomiasteczkowy klimat składają się na historię, która w drugiej części zaskakuje równie mocno jak pierwsza lub nawet więcej. Dlaczego? Pisarka wie jak stworzyć pozory, że już za moment będziemy mieć w garści wszystkie informacje, ale także jednocześnie podsycać wrażenie, iż coś nam umyka, gdzieś tkwi haczyk. Do tego oczywiście postacie, w których kotłują się emocje, stojące przed trudnymi wyborami, czasem obciążone efektami wcześniejszych decyzji, swoich lub cudzych, odkrywające skomplikowaną prawdę o sobie i bliskich. „Dawne tajemnice” to nie tylko thriller, lecz również mistrzowsko skonstruowany dramat rodzinny i rozpisany na kilka aktów oraz aktorów. Krystyna Mirek kawałek po kawałku pokazuje upadek człowieka oraz jak łatwo tworzymy mit, oba procesy niekiedy zachodzą jednocześnie i ten mechanizm właśnie został przedstawiony od kulis. Dodając do tego zbrodnię otrzymujemy trzymającą w napięciu fabułę, która nie pozwala na brak czujności i wciąż przypomina, że jeszcze niejeden sekret czeka na dogodny moment by dać o sobie znać.
Tego typu tematykę raczej omijam, ale nie mówię jak to Ja - ostatecznie nie :) Pozdrawiam serdecznie, miłego weekendu :-)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Już czeka na mojej półce.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńMam ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńJuż wkrótce będę czytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńMoglaby mnie zainteresować
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja.
OdpowiedzUsuń