„Nawia”
Katarzyna Berenika Miszczuk, Marta Krajewska, Anna Szumacher, Jagna Rolska, Rafał Dębski, Martyna Raduchowska, Marcin Podlewski, Marcin Mortka
Jak mówi przysłowie wiara przenosi góry, pozwala sięgnąć dalej i zdobyć wydawałoby się niemożliwe. Jednak czy można jej ślepo zaufać? To, co niematerialne zdaje się być ulotne, nie do końca realne, nie dające się uchwycić, ale siła oddziaływania jest ogromna, tak pozytywna jak i negatywna. Przekonujemy się o tym, najczęściej gdy nas to osobiście dotyka.
W pewnych dniach roku uchyla się zasłona pomiędzy naszym światem i tym, wydającym się istnieć jedynie w legendach czy mitach. Trudno uwierzyć patrząc wstecz, że było się uczestnikiem niesamowitego wydarzenia. Może to był czar sobótkowej nocy, ale Marek zbyt dobrze pamięta co działo się w tym konkretnym miejscu kilka godzin wcześniej. Ma też dowód, chociaż czy ktokolwiek uwierzyłby w jego słowa? Pradawna bogini, dawno zapomniane obrzędy i kilka niezwykłych godzin czy to faktycznie miało miejsce? Tam gdzie proboszcz z sołtysem nie dadzą rady na pewno poradzi sobie szeptucha Olesia. Kto jak to, ale ona ma sposób na wszystko, na wszystkich zresztą także. Do kogo więc zwrócić się z nierozwiązywalnym problemem? Tylko do niej, w końcu od dekad pomaga każdemu, starowinka wie jak osiągnąć to, czego chce. Dwaj rządcy dusz o tym przekonują gdy bierze sprawy w swoje ręce. Prawnuczka dzielnie jej pomaga, ale mistrzynią jest Olesia. W końcu trzeba odpowiednio zadbać o swój image, nawet wykorzystując do tego czary oraz boginki i przy okazji, albo wcale nie, zagrać na nosie starej znajomej. Miłość podobno nie zna granic, a co jeśli one są i nie wolno ich przekraczać? Bystek wie jaka jest cena jego uczucia, lecz czy zna ją Izbirka? Kilka chwil dało dziewczynie szczęście, jednak czy one były warte skutków? Pewne jest jedynie to, że woda, która kocha da to, czego nikt inny będzie w stanie.
Ośmiu autorów i osiem opowiadań, które przenoszą czytelnika w świat nie zawsze odległy, lecz taki, z jakim na co dzień nie stykamy się. Świat słowiańskich legend, mitów, klechd, zapomnianych bogów i bogiń oraz wszelakiej maści magicznych stworzeń. Barwne historie czyta się szybko, nie ze względu na objętość, ale na to, co przekazują i w jaki sposób. „Nawia” to antologia różnorodna, chociaż ze wspólnym motywem, lecz pokazana z indywidualnych perspektyw pisarek i pisarzy. Każda opowieść jest inna, intrygująca oraz zaskakująca, nie brak w nich tajemnic i przygód. Czasem skupiają się na emocjach, a niekiedy skrzą humorem i komediowymi sytuacjami. Nie brak w nich również ponadczasowych prawd i zasad, lecz zawsze na pierwszym miejscu jest słowiański duch, jakiego obecność nie jest tylko symboliczna. Wprost przeciwnie widoczny jest na pierwszy rzut oka i nie daje o sobie zapomnieć, ale autorki i autorzy nie stawiają jedynie na ten element. W cieniu nie pozostają pozostałe postacie, które odgrywają także pierwszoplanowe role. W „Nawii” odnajdujemy śmiech, uczucia, mroczną stronę ludzko-boskiej natury oraz tę jej jaśniejsza stronę. Opowiadania przenoszą nas w głęboką przeszłość, ale też toczą się w teraźniejszości, bohaterowie mają boskie korzenie i ludzkie, jednakowo rzucają czar na czytelników odkrywając przed nim bogactwo słowiańskiej kultury.
Jaka klimatyczna okładka. Istne cudo!
OdpowiedzUsuńZacznę również od okładki - świetna. Będę mieć na uwadze ten zbiorek - "Szeptuchę" Miszczuk - czytałem :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJakoś nie potrafię przekonać się do słowiańskich klimatów książek.
OdpowiedzUsuńMam ją na uwadze, tylko czasu brakuje do nadrobienia ;)
OdpowiedzUsuńŚwiat słowiańskich legend, mitów, klechd... to jest coś co mnie interesuje. Może sięgnę.
OdpowiedzUsuńTo moje klimaty, więc bardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNIe przepadam za opowiadaniami, raczej daruję sobie i te. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTym razem spasuję, gdyż książka nie wzbudziła we mnie zainteresowania.
OdpowiedzUsuńUtalentowani pisarze i pisarki
OdpowiedzUsuń