Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyd. Uroboros. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyd. Uroboros. Pokaż wszystkie posty

sobota, 26 sierpnia 2023

Czarownicą być

Nowość:

„Tajny klub nietypowych czarownic”

Sangu Mandanna

 

Tajemnice wcale nie są intrygujące kiedy trzeba je zachować dla własnego bezpieczeństwa. Jak więc żyć kiedy nieustannie trzeba pamiętać by nie zdradzić sekretów? Mądrą radą jest po prostu nie dawać nikomu powodów do podejrzeń i uważać na to, co się mówi oraz robi. Jednak można wybrać tez „ciut” inne rozwiązanie i liczyć, iż  nikt nie potraktuje tego jako prawdę, lecz trzeba uważać, bo ktoś może przejrzeć ten trik…

Bycie czarownicą jest darem nie danym wszystkim, ale bycie wyjątkową ma również swoją cenę. Mika Moon wraz ze swoimi przyjaciółkami stara się przestrzegać surowych zasad, co oznacza brak częstych kontaktów z sobie podobnymi, nieujawnianie swoich zdolności, a także nieufność wobec innych. Bliższe relacje z ludźmi nieświadomymi co do jej zdolności obciążone są nieustanną obawą przed ujawnieniem. Czy założenie konta w mediach społecznościowych gdzie pokazuje jak czaruje nie jest tym, czego powinna za wszelką cenę unikać? No cóż, kto w dwudziestym pierwszym wieku będzie brał na poważnie coś takiego? Wiadomo przecież, że to jedynie zabawa. Ale ktoś wziął na poważnie i zaproponował niewyobrażalną rzecz. Kiedy złamało się podstawową zasadę dlaczego by nie złamać kolejnej, zwłaszcza że powód lub raczej trzema powodami są pewne dziewczynki, potrzebujące nauczycielki. Dlaczego właśnie Mika nadaje się doskonale do tej roli? Przyszłe uczennice są … czarownicami, a ich opiekunowie zrobią wszystko by podopieczne były bezpieczne. Emerytowany aktor, mało uprzejmy bibliotekarz, cierpliwy ogrodnik oraz opiekuńcza gospodyni starają się by dziewczynki miały szczęśliwe dzieciństwo, lecz pozostaje jeszcze kwestia tego, iż są czarownicami. Co wydarzy się jeśli do tak zgranej rodzinki dołączy nowa osoba? Z pewnością na nudę nikt narzekać nie będzie, zwłaszcza, iż przed nimi ogromne wyzwanie!

Ciepła, pełna humoru i wprost emanującą magią książka Sangu Mandanna rzuca czar na każdego czytelnika. Zaczyna on działać od razu i utrzymuje się jeszcze długo po zakończeniu czytania. Ale to nie wszystko, a jedynie wstęp do historii, w jakiej nic nie jest oczywiste, a bohaterowie skrywają tajemnice, nawet ci, których o to byśmy nie podejrzewali. Płynnie splata się motyw magiczny z intrygującymi znakami zapytania oraz trudniejszą warstwą, jaka częściowo jest ukryta pomiędzy wierszami. W tak barwnej składance częściowo zacierają się granice pomiędzy wątkami, lecz nie do końca. Raz jeden, raz drugi widoczny jest mocniej, lecz nigdy nie jest oderwany od pozostałych. „Tajny klub nietypowych czarownic” jest opowieścią, w której widać przyjaźń, rodzinne więzy nie zawsze zrodzone z krwi, lecz dzięki uczuciom, trudne wyboru oraz ponoszenie ich konsekwencji dokonania. Oczywiście jest miejsce także na humor, nie tylko w dialogach, ale i sytuacyjny oraz w charakterach samych postaci. Sangu Mandanna stworzyła osobowości niepowtarzalne, każda z nich jest inna, lecz w sumie tworzą krąg, do jakiego czytający są zapraszani i z chęcią wchodzą do niego, czując serdeczność i pozytywne emocje.

 

Za możliwość przeczytania

książki

dziękuję:

 

 

sobota, 3 czerwca 2023

Wicked Game

Przedpremierowo:

„Wicked Beauty”

Katee Robert

 

Bycie trofeum, zwłaszcza z czyjegoś wyboru, a nie naszego, nie każdemu musi przypaść do gustu. Co więc zrobić w sytuacji, z jakiej nie widać wyjścia? Pogodzić się czy rozpocząć walkę o swoją wolność? To drugie wróży spore kłopoty, pierwsze natomiast oznacza, iż złota klatka zamknie się już na zawsze …

 

Olimp niejedną ma twarz, dokładnie jest ich trzynaście, boskich i z niejedną tajemnica kryjącą się za olśniewającym uśmiechem bądź nieprzeniknionym spojrzeniem. Wielu marzy by zostać jednym z nich, ale jedynie nielicznie wiedzą co za tym kryje się w rzeczywistości. Helena jest córka, siostrą i być może przyszłą żoną, nie miała wpływu na gdzie i w jakiej rodzinie urodziła się, lecz nie zamierza grać nadal pionka w rozgrywce innych. Rzucenie wyzwania najpotężniejszym zdaje się być nie najmądrzejszym posunięciem, zwłaszcza jeśli ma za przeciwników na przykład Achillesa i Patroklesa, że o reszcie się już nie wspomni. Wygrana z nimi to marzenie straceńca, ale kto powiedział, że nie wolno pięknej Helenie pragnąć zakazanego owocu? Doceniana za urodę, lecz nie za siłę i determinację, czy przeciwnicy dostrzegą, to, czego raczej nikt nie chciał zauważyć? Władza ma słodko-gorzki smak, kto jest gotowy postawić wszystko na jedną kartę? Nie tylko najpiękniejsza kobieta na świecie pragnie poczuć smak zwycięstwa, rywale nie cofną się przed niczym by zdobyć podwójny laur. A co jeśli ten scenariusz okaże się mieć z zupełnie inny finał niż ktokolwiek spodziewał się na początku? Dziel i rządź albo raczej łącz i panuj?

 

Mroczny, dysfunkcyjny, owiany tajemnicą, celebrycki i boski. Olimp. Miejsce gdzie wiele uchodzi na sucho, oczywiście nie każdemu i nie zawsze. Mit o najpiękniejszej z pięknych, Helenie znają wszyscy, ale czy na pewno? A gdyby tak opowiedzieć go na w całkiem innym stylu? Katee Robert nie boi się napisać całkowicie własnej wersji znanej opowieści, jednocześnie dalekiej i bardzo bliskiej oryginału. Z pewnością nie brakuje w niej intryg, pragnienia władzy, toksycznych uczuć oraz wojny, oczywiście jest także miłość, rzucająca wyzwanie konwenansom. Znajome? Jak najbardziej, kojarzymy to przecież właśnie z mitologii. Co więc z tymi różnicami lub raczej autorskimi pomysłami? Na tym, co już wiadome i znajome autorka zbudowała po raz kolejny coś zupełnie nowego, zaskakującego oraz przyciągającego uwagę. „Wicked Beauty” nie powiela pierwowzoru, sięga dalej, buduje z opatrzonych wydawałoby się klocków autorski mit, gdzie bohaterowie pokazują całkiem inne oblicza, intrygujące i różniące się od tych, do jakich przyzwyczailiśmy się. Serwują oni czytelnikom całkowicie nowe osobowości oraz wariację odpowiedzi na pytanie co by było gdyby …

 

Premiera:

czerwiec 2023

 

Za możliwość przeczytania

książki

dziękuję:

 

sobota, 13 maja 2023

Wyjście awaryjne

„Electric Idol”

Katee Robert

 

Pozostawianie w cieniu jest doskonałym sposobem by przetrwać w nieprzyjaznym otoczeniu. Niektórzy doskonale opanowali tę umiejętność i dzięki temu mogą w miarę spokojnie żyć. Jednak czy ten fortel zawsze zda będzie równie przydatny? A jeśli trzeba będzie zrobić coś zupełnie odwrotnego?

 

Egzystencja na Olimpie wcale nie jest tak sielankowa jak się zdaje i wcale nie chodzi do końca o skandaliki, którymi tak zachwycają się czytelnicy bulwarówek i obserwatorzy mediów społecznościowych. Psyche zna jego prawdziwe oblicze, dużo już widziała i stara się nie uczestniczyć w różnorodnych intrygach. Z pewnością nie pragnęła zwrócić uwagi Afrodyty, a już narazić się na jej furię w ogóle nie miała w planach. Niestety spotkanie z Erosem wystarczyło by znaleźć się celowniku. Zagrożenie wcale nie jest błahe, wprost przeciwnie, gdzie szukać wyjścia z tej sytuacji? Do tej pory Eros wykonywał zlecone mu zadania bez zbędnych pytań i zawsze z zabójczo skutecznie. Tym razem jednak coś się zmieniło, jaką decyzję podejmie ktoś, kto nigdy nie zawiódł Afrodyty? Dlaczego tym razem nic nie idzie jak zazwyczaj? Psyche i Eros stają przed nie lada decyzją, od niej zależy bardzo dużo, jeśli przegrają … stracą wszystko i przede wszystkim coś, czego nie spodziewali się, lecz co zmieniło tak wiele w ich życiu …

 

Olimpijscy bogowie raczej jako przykład cnót wszelakich służyć nie mogą, ale już jako inspiracja z pewnością tak. Niepoprawni, skandaliczni, nierozważni, uwielbiający rozgłos i nie dający o sobie zapomnieć, brzmi znajomo? Oczywiście, gdyż te przymioty doskonale ich opisują oraz doskonale nadają się by zreinterpretować je, tak samo i same postacie, nimi odznaczające się. Katee Robert zachowuje istotę pierwowzorów jednocześnie dodając własne cechy, tak, iż bohaterowie pomimo wydawania się znajomymi zaskakują. „Electric Idol” to bardzo dobre połączenie mitu z odpowiednią dawką współczesności, w którym wątki prowadzone są tak, by sprawić niejedną niespodzianką czytającym. Na znanej kanwie utkano całkowicie nowy obraz, podobny, lecz nie taki sam, równie ciekawy co pierwowzór, ale z nowymi wątkami oraz kierunkiem w jakim rozwijają się. Autorka wie jak przyciągnąć uwagę czytelnikom i dać im lekturę gdzie znajdą emocje, zwroty akcji, humor podstęp, pozytywne i negatywne postacie oraz takie spod znaku łotrzykowskiego uroku.

niedziela, 23 października 2022

Krew prawdę powie?

„Zła krew”

Sally Green

 

Kim jestem? Dobro czy zło płynie w moich żyłach? Jaki sekret kryje się w rodzinnej przeszłości? Czasem nie ma prostych odpowiedzi na te pytania, a nawet bez takich niewiadomych dorastanie wcale nie jest łatwe. Jak więc dowiedzieć się co wydarzyło się kiedyś i co jest nam pisane?

 

Dziecko nie powinno płacić za grzechy rodziców, ale niekiedy robi to, nie mając innego wyjścia. Z każdym rokiem swojego życia Natan coraz bardziej dotkliwie odczuwa swoje pochodzenie. Jako potomek czarodziejki i czarownika wciąż jest pod obstrzałem nienawistnych spojrzeń, oskarżeń, ale najgorsze są nieustanne podejrzenia. Dlaczego właśnie on skupia na sobie uwagę wszystkich? Za niedługo są jego siedemnaste urodziny, wtedy okaże się, do której ze stron należy, ale do tego droga daleka. Nim to się wydarzy musi zostać obdarowany przez kogoś, kto powinien go chronić i opiekować się, lecz jak na razie nie otrzymał nic, poza pogardą, szyderstwami i bólem. To wszystko z powodu tego, kim jest jego ojciec. Czyja krew i dziedzictwo w nim zwycięży? Na to pytanie ktoś chce uzyskać odpowiedź za wszelką cenę, nie cofnie się przed brutalnością, torturami, ciągłą przemocą. Czy Natan da radę znieść wszystko to, co zniszczyłoby niejednego? Ma swój cel, który kosztuje niewyobrażalnie dużo, nie pozwala mu się zapomnieć o ojcu, lecz to on ma w ręku klucz do przyszłości swego syna. Czy zostanie użyty w odpowiednim momencie? Co potem wydarzy się? Każda tajemnica ma swoją cenę, ile przyjdzie zapłacić za nią Natanowi?

 

Wyobcowanie, szukanie swojej tożsamości, odkrywanie jej oraz bunt coraz silniej płynący w żyłach i coraz mniej dający się zignorować. Do tego dodać należy brytyjskie krajobrazy, te mniej wielkomiejskie, a bardziej małomiasteczkowe, mroczne i dzikie, a z pewnością kojarzące się z jakimiś sekretami. No i najważniejsze: magia, prawdziwa, nie budząca zdziwienia, ale za to podziały już tak. Wydawałoby się, że są logiczne i jak najbardziej na miejscu, chociaż czy na pewno? Sally Green tak skonstruowała „Złą krew”, iż już na samym wstępie otrzymujemy zagadkę, intrygującą, którą chcielibyśmy od razu rozwiązać, ale to dopiero początek przygody, która wraz z każdym rozdziałem coraz silniej pochłania nas. Nie jest to bajkowa historia, wprost przeciwnie, ma w sobie grozę, brutalność, ostre kanty, lecz wynika to bezpośrednio z samej fabuły, poprowadzonej tak, by czytelników nie tylko zaciekawić na chwilę, lecz przykuć uwagę na całą lekturę. Magiczny motyw często spotykamy w literaturze, ale autorka nie poprzestaje na nim, jest on jednym z elementów tworzących kanwę opowieści. Spleciono go w całość wraz z rodzinną sagą, dramatyczną tajemnicą sprzed lat, pierwszej miłości oraz przede wszystkim rozgrywka pomiędzy dobrem i złem, przy czym ani to pierwsze, ani to drugie nie jest takie za jakie przyzwyczailiśmy się je uważać. W „Złej krwi” są wyraziści bohaterowie, lecz jednocześnie możemy mieć w stosunku do większości wątpliwości, po której ze stron opowiadają się lub zrobią to w przyszłości, nawet tej najbliższej. Ta książka jest o dorastaniu w cieniu tragedii, w ciągłym zagrożeniu, nieustannych próbach szukania swojej tożsamości oraz lęku przed przyszłością, wciąż mglistą, ale mocno niepokojącym ewentualnym scenariuszem wydarzeń.

 

Za możliwość przeczytania

książki

dziękuję:

 

czwartek, 2 czerwca 2022

Ku przeznaczeniu

NOWOŚĆ:

„Dom nieba i oddechu.   

Księżycowe Miasto”

Sarah J. Maas

 

Kiedy spotykają się sekrety z intrygami i politycznymi gierkami nikt nie może czuć się bezpieczny. Wystarczy jeden niewłaściwy ruch i wszystko to, co do tej pory osiągnięto, zdobyto, wywalczono, przestaje się liczyć. Czy w imię wyższej sprawy oraz obowiązku warto poświęcić miłość, przyjaźń i najbliższych?

 

Po raz kolejny Bryce i Hunt są bliscy utraty kruchego szczęścia, wywalczonego z takim trudem. Jednak nie mogą odwrócić się od swego przeznaczenia, nawet jeśli czują, że zapłacą za to zbyt wysoką cenę. Nie są sami w tej grze, przyjaciele wspierają ich i podzielają poglądy, chociaż nie jest to łatwe. Przekraczając niepisaną granicę oddzielającą bunt od zdrady, ale czy tak jest faktycznie? Odkryli sekrety rzucające całkiem nowe światło na znaną im rzeczywistość. Od tego momentu nie mogą się cofnąć, posiedli wiedzę jak prawie nikt do tej pory. Oznacza to jedno, weszli na całkiem nowy poziom gry, której reguły właśnie zmieniły się nieodwracalnie. Zaryzykowali tak dużo, czy nie zbyt wiele? Nie mogą się cofnąć, ale i pójście do przodu wydaje się niemożliwe. Co ich czeka? Jeszcze niedawno cieszyli się sobą i szczęściem na jakie im pozwolono, teraz muszą zrobić to czego chcieli uniknąć za wszelką cenę. Czy wybrali słuszną drogę? Co jeszcze przed nimi? Gdzie zostaną rzuceni przez przeznaczenie?

 

Fantastyczna przygoda nabiera tempa i jeszcze mocniej wciąga w awanturniczą intrygę, w jakiej nic nie jest pewnego i wszystko wydarzyć się może. Sarah J. Maas już od samego początku drugiego tom zwodzi czytelników i bohaterów oraz wielokrotnie sprawia, że wprost wciska nas w fotel. Dynamiczna i pełna zwrotów akcja zapewnia niezrównaną lekturę, a napędzana jest wyobraźnią autorki, która zadbała o  spójność detali i całości, tak, by tworzyły niezwykle barwną opowieść. W niej odnajdujemy mroczne i jasne strony, zawsze barwne pod względem emocji jak i plastycznych opisów. Przed czytelnikiem otwierają się drzwi do historii, w jakiej zamiast przewidywania scenariusza warta dać się porwać fabule. Ma ona w sobie wszystko to, co sprawia, że po prostu stajemy się na czas czytania częścią książkowego uniwersum czyli charyzmatycznych bohaterów, dopracowane tło, zaskakujący rozwój wydarzeń, nie jeden cliffhanger. To „coś”, trudne do zdefiniowania, ale gwarantujące, że będziemy niecierpliwie oczekiwać na dalszy ciąg również jest obecne, podobnie jak jednoczesna chęć poznania całej historii i odwlekania jej zakończenia by móc po prostu cieszyć się nią jak najdłużej. Część druga „Domu nieba i oddechu. Księżycowego Miasta” to wyrazista powieść, po części o charakterze sagi, w której nie brakuje fantastycznego klimatu, buntowniczych postaci, rzucanych wyzwań, złożonych tajemnic i intrygujących rozgrywek. Sarah J. Maas nieustannie podgrzewa emocje, nie dając zapomnieć czytającym, że są częścią pełnokrwistej historii, w jakiej na ich oczach zmieni się to, co wydawało się być fundamentem i przyjdzie bohaterom dokonać niewyobrażalnie trudnych wyborów.

 

 

Za możliwość przeczytania

książki

dziękuję: