„Dziewczyna z wiatrem
we włosach”
Anna Szczęsna
Rozwiązywanie problemów to sprawa ani prosta, a tym bardziej łatwa, ale niektórzy ludzie mają do tego talent. Tak to przynajmniej wygląda gdy się ich obserwuje, gdzieś zadzwonią, coś wykombinują i jakoś kłopot spada komuś innemu z głowy. Co w tym trudnego? Niby nic, ale zbyt często nikt nie zauważa zaciśniętych zębów, gorączkowego szukania rozwiązania i dawania z siebie o wiele więcej niż powinno się w imię rodzinnych więzów, przyjaźni, różnorodnych zobowiązań oraz tego, że nigdy nie odmawiało się wsparcia.
Załamywanie rąk i biadolenie nie leży w naturze Marleny, zawsze znajduje wyjście z kryzysowej sytuacji. Jakby nie było to część jej pracy jako agentki literackiej, autorów, którzy są pod jej opieką są dla niej kimś więcej niż tylko klientami. Trudności z jakimi przychodzi im się mierzyć, tak w życiu prywatnym jak i zawodowym, nie są obojętnie dziewczynie, wprost przeciwnie. Stara się im pomóc, a sytuacja wygląda więcej niż nieciekawie, bo gdy dwóch pisarzy przeżywa perturbacje w życiu osobistym odbija się to również na zawodowym i samej Marlenie. Jak w tym chaosie emocjonalno-literackim znaleźć rozwiązanie odpowiadające wszystkim i pozwalające spojrzeć bardziej pozytywnie w przyszłość? Czasem trzeba posunąć się do bardziej bezpośrednich metod i wezwać posiłki. Czy to coś da? Na pewno więcej niż siedzenie z założonymi rękoma. A to jeszcze nie koniec, bo kiedy widać światełko w tunelu okazuje się ono ostrzegawcze. Tym razem trzeba zająć się niesfornymi bliskimi, jacy liczą znowu na niezawodną Marlenę. Wiąże się to z decyzją, przynoszącą nieoczekiwane skutki jakich żadna ze stron nie brała pod uwagę. Jak może skończyć się znajomość, która miała całkowicie inaczej przebiec i była tylko środkiem do celu, a okazała czymś więcej?
Subtelna, niesztampowa i przede wszystkim pokazująca pełen wachlarz emocji, taka jest właśnie „Dziewczyna z wiatrem we włosach”. W historii głównej bohaterki znalazło się miejsce na śmiech, przyjaźń, ale również nie brakuje trudniejszych momentów gdy na próbę wystawione zostają zasady jakimi kieruje się w życiu. Anna Szczęsna nie dała czytelnikom opowieści gdzie przeszkody rozwiązują się same, jakoś znikają gdzieś albo robi to dobra wróżka. Ta ostatnia jest kobietą krwi i kości, daleko jej do baśniowej postaci, lecz jest równie skuteczna, chociaż płaci za to cenę, jakiej ci, którzy powinni nie dostrzegają. Od czego jednak przyjaźń? Ona jest dobra nie tylko na dobre chwile, również wtedy gdy nadchodzą gorsze momenty doskonale sprawdza się i czasem ma dość gorzki smak. Nie łatwo wskazać czyjeś błędy, jeszcze trudniej zobaczyć własne. „Dziewczyna z wiatrem we włosach” ma w sobie lekkość, nie z rodzaju banalnej tylko tej kategorii posiadania umiejętności odkrywania przed czytelnikiem tego, co ważne bez nadmiernego patosu za to z trafieniem w istotę zrozumiałymi słowami. Zazębiające się wątki pierwszo i drugoplanowych postaci tworzą barwną historię, w jakiej uczucia odgrywają niebagatelną rolę, nie są przesłodzone, lukrowane, za to oddają to, co z sobą niosą – siłę, dającą odwagę do wyboru nowej ścieżki, ale i kierujące znowu utarte, życiowe, koleiny, gdzie powtórzymy stare błędy.
Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję:
Wydawnictwo jest mi znane. Wprawdzie "Kobiece", ale książkę będę miał na uwadze - bliskie memu sercu tematy - literatura. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka recenzji tej książki i mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńChętnie poznam tę książkę, jak tylko znajdę wolniejszą chwilę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie niedawno przeczytałam tę książkę i nie mogę się doczekać kolejnego tomu :)
OdpowiedzUsuńWiesz co ? Udało Ci się mnie zainteresować. Zapisuję na listę " Chcę przeczytać".
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana lekturą tej książki.
OdpowiedzUsuńMa w sobie to coś
OdpowiedzUsuń