poniedziałek, 17 maja 2021

Grzech i odkupienie

PREMIERA:

„Zbaw nas ode złego”

Ewa Pirce

 

Zło nie jest bezimienne, ciche, rzadko kiedy chowa się w odległym, mrocznym kącie, chociaż ludzie często tak właśnie je postrzegają. Nie zauważają jego istoty, wierzą w swoją zdolność zauważenia go i przeciwstawienia się mu jeśli tylko się do nich zbliży. Niestety kiedy je widzą jest już czasem za późno, bo już zdążyło wyrządzić skrzywdzić i pozostawić za sobą ból i cierpienie.

 

Nazwał się Mesjaszem. Zbawia zgodnie z tym, co dyktuje mu umysł, dusza oraz wiara. Jego ofiary nie mają szansy na ratunek, zanim umrą doświadczają niewyobrażalnych mąk. Kolejne morderstwa są krwawym śladem na drodze, jaką zna tylko on. Każde to dla niego jeden zbawiony grzesznik. Ile osób wpadło w jego sidła? To wie jedynie on, lecz jeszcze długo trzeba będzie czekać na koniec zabójczej krucjaty. Sądzi, że jest bezkarny, chociaż w swoim mniemaniu nie czyni niczego złego, wprost przeciwnie jest posłannikiem boskim, wypełniającym to, co zapisano w świętych księgach. Wyplenia tych, którzy sprzeniewierzyli się temu w co wierzy i wystąpili przeciwko Zbawicielowi. Czy znajdzie się ktoś, kto go powstrzyma? Zostawia przecież za sobą krwawy ślad, jednak do tej pory nikt nie zakończył tej morderczej kampanii. Co musi się wydarzyć by spostrzec i, co jeszcze ważniejsze, zakończyć te śmiertelne żniwa? Nie ma przecież zbrodni doskonałej, zwłaszcza jeśli ich liczba rośnie, za nimi kryje się tylko człowiek, więc dlaczego wciąż nikt go nie powstrzymał? Kim on jest i kim będzie ten, który wpadnie na jego trop?

 

Dobry thriller to, coś więcej niż kryminalna zagadka, liczy się atmosfera, wyczuwalne napięcie, sylwetki bohaterów oraz oczywiście motyw i poprowadzenie wątków. Dużo elementów i wystarczy, że jeden zawiedzie by pociągnąć za sobą inne. Ewa Pirce zadbała w „Zbaw nas ode złego” aby taka sytuacja nie miała miejsca. Każdy rozdział jest dokładnie przemyślany i prowadzi w kierunku, znanym autorce, czytelnicy dopiero po przeczytaniu ostatnich stron ujrzą pełen obraz. Dopracowanie widać na każdym kroku, historia skupia się na najważniejszym czyli złu, prowadzącym do zbrodni, te dwie składowe są w samym centrum, one tworzą suspens, mroczny, brutalny, bezwzględny i … niebezpiecznie wciągający. Pisarka odsłania zbrodniczy umysł oraz to, czym się karmi oraz co go napędza, prosty podział nie sprawdza się w przypadku tej książki. Na każdym kroku pod znakiem zapytania stawiana jest wina i kara, potępienie i oczyszczenie, grzech i zbawienie, lecz nie w takim kontekście jak zazwyczaj. Ewa Pirce zabiera czytających do świata gdzie szaleństwo kryje się za normalnością, nie wyróżniającą się, nie zwracającą na siebie uwagi aż do momentu gdy już jest za późno. „Zbaw nas ode złego” jest lekturą, w której nie jest się obserwatorem jedynie obserwatorem, czytelnik to naoczny świadek, widzący z wszystkimi detalami dokonywane zabójstwo, dostrzegający szaleństwo i nie mogący mu zapobiec.

 


Za możliwość 

przeczytania książki 

dziękuję:



7 komentarzy:

  1. Będę miał na uwadze - chociaż - jak wiesz - ostatnio tego typu tematykę zostawiam na jesień i zimę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wielką ochotę sięgnąć po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy tytuł, muszę zapamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie zapowiada się ta książka. Będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi bardzo mrocznie, choć ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama nie wiem, może się skuszę ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiam się nad tą książką, ale myślę, że pewnie dam jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń