niedziela, 10 marca 2013

Tylko ona

„Ona pierwsza”
Maggie O`Farrell


Teraźniejszość jest wynikiem przeszłości, chociaż droga do tego co obecnie ma miejsce nie zawsze jest nam znana. Czasem jej początek ginie gdzieś w tym co dawno zapomniane, a co nie dane było poznać innym, a czasem czeka kiedy zostanie odkryty by zmienić wszystko w tym co wydawało się stałe. Wspomnienia to mieszanina naszej pamięci i naszych bliskich, to co wydaje się realne nie zawsze takie jest, a to co brane jest za fantazję wprost przeciwne, okazuje się jak najbardziej prawdziwe. Wystarczy jeden impuls, jedno wydarzenie, wcale nie zapowiadające niczego nowego, by wszystko zmieniło się w oka mgnieniu, w życiu nie ma nic nie znaczących sytuacji, tylko ich ciężar jest różnie odczuwany przez każdego z nas …

Elina i Alexandra, dwie młode kobiety, może różne od siebie, a może wprost przeciwnie – podobne, pomiędzy nimi kilka dziesięcioleci i momenty w historii zmieniające tak wiele. Łączy je miejsce zamieszkania, Londyn, i wtedy i dziś, kolorowy, dający nieograniczone możliwości, pełen niezwykłych ludzi. Lata pięćdziesiąte tak inne od poprzedniej dekady, kiedy to wojna odciskała na wszystkim i wszystkich swoje piętno. Jednak to już przeszłość, teraz liczy się młodość i ciekawość świata, a Lexi chce zobaczyć jak najwięcej, chociaż zdaje sobie sprawę, że jej postępowanie raczej nie spotka się ze zbyt powszechną aprobatą. Dziewczyna jest jak kolorowy ptak pośród szarych wróbli, rzuca się na głęboką wodę by zdobyć to o czym może nawet nie marzyła, ale czy uda się jej przebić tam gdzie jeszcze wciąż nie liczy się talent? Elina wydaje się jej przeciwieństwem, po swojej stronie ma czas w jakim egzystuje i otoczenie, jest artystką, lecz w tym momencie wszystko to schodzi na dalszy plan. Została matką, ma zdrowego syna i wspierającego partnera, wcale nie musi zmieniać świata, jednak w tej chwili to nie jest ważne, co innego jest istotne – zwykłe codzienne życie, o wiele bardziej skomplikowane i z tajemnicami na każdym kroku. To co wydaje się najnaturalniejsze nie jest takim, szczególnie kiedy pamięć nie pomaga, a wręcz przeszkadza. Dla Eliny teraz każdy dzień jest wyzwaniem, odkrywaniem tego co kiedyś było oczywistością, a nagle stało się czymś obcym. Ted wie jakim chce być ojcem, stara się by jego mała rodzina przywykła do siebie nawzajem i by była całkiem inna od tej jaka jest mu znana. Ale nie wszystko można zaplanować, i on i Elina mają własne sekrety, które trudno wyjawić nawet najbliższej osobie, szczególnie kiedy trzeba stawić czoła własnej przeszłości … Umysł zdaje się krążyć poplątanymi ścieżkami, w jakich nic nie jest takie jak powinno być, a na pewno sprzeczne jest z tym co rzeczywiste. Jak znaleźć wyjście z tej sytuacji, kiedy prawda spleciona jest tym co nierealne?

Lexi złamała wiele zasad, nie swoich, lecz innych. Elina żyje w zgodzie z tym co uważa za słuszne. Ted stara się nie być takim jak jego rodzice. Dwie kobiety, jeden mężczyzna i dwa przedziały czasowe, różniące się od siebie, lecz wcale nie jak noc i dzień. Co łączy ich ze sobą, a co różni? Buntowniczka i artystka, kobiety nieprzeciętne, jedna z nich zniknęła gdzieś po drodze, druga żyje tu i teraz. Historia każdej z nich jest jedyna w swoim rodzaju, lecz jednej została zapomniana, a może wymazana, wydarta z kart pamięci? Jaką rolę odegrał w nich Ted? Czasy Alexandry nie są jego epoką, ale z jej zdobyczy korzysta Elina, więc co ich łączy?

„Ona pierwsza” to książka o kobietach, lecz nie jedynie dla nich. To nie kronikarska opowieść, bo w książce Maggie O`Farrell liczą się przede wszystkim bohaterki, to one są siłą napędową historii i osią fabuły. W pierwszym momencie może wydawać się, że autorka przedstawia dwie różne opowieści, może na zasadzie kontrastu, a może porównując postacie, każda z tych teorii znajduje potwierdzenie. Jednakże w miarę rozwoju wątków daje się odczuć, że nie tylko motyw płci połączył Lexi z Eliną, coś jeszcze jest ukryte pomiędzy stronami. Kobiecość w dwóch wydaniach, nie różniących się, lecz po prostu innych i to nie z powodu czasów, a raczej charakterów. „Ona pierwsza” to nie sensacja, nie romans, a życie, zwyczajnie niezwyczajne z sekretami, o jakich nie ma się pojęcia, aż do tego jednego, jedynego, momentu kiedy z pojedynczej iskry wspomnień rodzi się prawdziwy pożar, lecz czy niszczący czy odkrywający? Niezwykły ludzki trójkąt, którego nikt nie jest świadomy, bo jeden z wierzchołków ginie gdzieś w przeszłości, jaka wcale nie przeminęła z wiatrem historii …




        Za możliwość 
                       przeczytania ksiażki         
               Dziękuję wyd. Rebis