Booktour:
„Znamię Kaina”
Dominika Smoleń
Pewne decyzje niosą z sobą o wiele poważniejsze skutki niż można było przypuszczać. Rzadkie kiedy da się dostrzec jakiekolwiek znaki ostrzegawcze, a nawet jeśli gdzieś są, to i tak raczej ich nikt nie rozpoznaje. Pozostaje więc stawić czoło lub poddać się temu, co przyniósł wybór, na drugie zawsze przyjdzie czas, natomiast to pierwsze daje szansę by klęskę przekuć w sukces.
Amber miała plan na przyszłość, nie na tą odległą, lecz tę, jaka miała nadejść niebawem. Dokładnie wiedziała czego chciała i o czym zamierzała zapomnieć. Szczęście siostry i spokój dla nich obydwu, tylko lub aż tyle. Jednak wpierw dziewczyna musi jakoś związać koniec z końcem w teraźniejszości, okazją by trochę polepszyć sytuację jest skorzystanie z niespodziewanej okazji. Nic wielkiego, ale dla niej to już dużo, tyle, że nic nie jest takie jak sądziła. Problem w tym, iż przekonuje się o tym po fakcie. Jak pogodzić się z tym, czego dowiedziała się? Uwierzyć i przyjąć jakby nic wielkiego nie stało się? Kain oferuje jej więcej niż ktokolwiek wcześniej, lecz cena również jest wysoka. Czy faktycznie nie ma innej drogi, niż ta, wydająca się być wyrokiem przeznaczenia? W końcu w pakiecie dostaje uwolnienie się od dotychczasowych kłopotów i miłość, więc nie ma zbytnio na co narzekać, chociaż są również wady, kontrowersyjne i z pewnością nie pozwalające na spokojną egzystencję. Jeśli nie ma się wyboru, pozostaje … zawalczyć o to, czego pragniemy
Nagła, życiowa, zmiana, jakiej nie spodziewano się oraz ktoś, kto jest jej autorem i staje się kimś, kogo nie oczekiwano. Do tego nowa interpretacja mitu oraz spora porcja emocjonalnych perypetii. Jak na jedną historię to wcale nie mało i zostało bardzo dobrze w niej wykorzystane przez Dominikę Smoleń. Podczas lektury czytelnicy dostają dużo dobrego humoru, niesamowity splot okoliczności i istotne – wyrazistych bohaterów, dających się szybko polubić oraz umiejących zaskoczyć niejednokrotnie. Na kanwie tego, co znane powstała całkiem nowa opowieść, z autorskim pomysłem na jej początek, rozwinięcie oraz finał. „Znamię Kaina” pozwala zapomnieć o tym, co dzieje się wokoło i bawić się doskonale podczas jego czytania. Pisarka zaskakuje w odpowiednich momentach, tak, by czytelnik z jeszcze większym zainteresowaniem skupił się na książce i równocześnie czuł, że jeszcze przed nim to, co najistotniejsze. Dominika Smoleń daje czytającym możliwość poznania niezwykłych bohaterów oraz ich niecodziennych losów, w jakich nie brakuje tajemnic, przełomowych decyzji, rzucaniu wyzwania zasadom i przede wszystkim miłości, jedynej w swojej rodzaju, w imię której robi się rzeczy niemożliwe.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
Autorce
i
Wydawnictwu Romantycznemu
Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Myślę, że mogłabym się na nią skusić.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńHistoria całkiem ciekawa. Książkę mam już na swojej półce, więc w wolnej chwili planuje się za nią zabrać.
OdpowiedzUsuńHumor, niesamowite sploty okoliczności i wyraziści bohaterowie... to brzmi całkiem ciekawie. :)
OdpowiedzUsuń