Przedpremierowo:
„Na wieczne potępienie”
Małgorzata Rogala
Zbrodnia idealna jak najbardziej istnieje, nawet ma się wprost wspaniale do pewnego momentu. Jakiego? Aż ktoś wpada na ślad jej lub tego, kto ją dokonał. Potem zaczyna się rozgrywka, w której zbrodniarzowi zdaje się, że to on rozdaje karty. Tyle, że zauważa, iż gra coraz bardziej znaczonymi i to nie przez niego …
Przedświąteczna gorączka schodzi na drugi plan gdy w Pełni dochodzi do morderstwa. Podkomisarz Monika Gniewosz wie, że po raz kolejny rozpoczął się dla niej i współpracowników wyścig z czasem i przede wszystkim zbrodniarzem. Jako, że pewne rzeczy chodzą parami, kolejna niepokojąca sprawa wychodzi na światło dzienne. Małe miasteczka mają swoje tajemnice, które w najmniej spodziewanej chwili pokazują swoje oblicze, burząc spokój i wzbudzając lęk. Jednak policjantka zna jasne i ciemniejsze strony życia, te ostatnie poznała od podszewki. Teraz cieszy się tym, co zdobyła niemałym przecież kosztem i równocześnie „rozgryza” niedawnych zabójstw, jaka miały miejsce w Pełni i nie tylko w niej. Czy wiążą się z sobą? Na pierwszy rzut oka nie mają z sobą nic wspólnego, ale rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, a przypadki oczywiście zdarzają się, ale doświadczenie i intuicja podpowiadają, że w tym, co zaszło jest drugie dno. Osobne zbrodnie czy nie? Odpowiedź na to pytanie będzie kluczowe? Z pewnością popchnie dochodzeniową pracę do przodu, ale zabójca też nie próżnuje, nowa ofiara przypomina, iż wyścig wciąż trwa!
Jak zwykle przepadłam, całkowicie i nieodwracalnie. Tak zawsze kończy się spotkanie z książkami Małgorzaty Rogali, dlatego więc nauczona wcześniejszymi doświadczeniami na spotkanie z mieszkańcami Pełni zarezerwowałam sobie czas na tę wizytę, w końcu w dobrym towarzystwie nikt nie patrzy a jego upływ. Kryminalna zagadka wciąga od razu, pobudzając apetyt na więcej, które przychodzi w najbardziej odpowiednim, acz niespodziewanym momencie. Jedna zbrodnia, druga … czy mają coś wspólnego? A może to zupełnie odrębne sprawy? Policjanci z Pełni mają przed sobą nową sprawę i skrupulatnie do niej podchodzą, chociaż nie brak im zajęć, zwłaszcza, że święta prawie za pasem. Urokliwe miasteczko, grudniowy klimat, rozświetlone okna i sklepowe wystawy, wielu zna się od lat, przynajmniej z widzenia lub ze słyszenia. Jednak nawet w tak idyllicznym otoczeniu dochodzi do morderstw, a brak anonimowości wcale nie stoi temu na przeszkodzie. Wprost przeciwnie, kameralność czasem jej sprzyja, a Małgorzata Rogala umie wykorzystać to tworząc odpowiednią atmosferę, kreując postacie i przede wszystkim samą zabójczą intrygę. Nic nie jest pozostawione przypadkowe, każdy detal buduje rasowy kryminał. Została oczywiście wykorzystana po mistrzowsku sztuka i nie zabrakło także solidnej kryminalistycznej oraz psychologicznej podstawy. Pisarka z tych elementów zrobiła jeden ze swoich znaków rozpoznawczych, każdorazowo nieprzewidywalnie wprowadzając go do opowiadanej historii. „Na wieczne potępienie” czytelnik zostanie wciągnięty w klasyczne śledztwo, gdzie liczy się dosłownie każdy szczegół, dowód, poszlaka, a detektywistyczna praca nie jest nią jedynie z nazwy. Im bardziej zagłębiamy się w lekturę tym bardziej wciąga nas ona, a kolejne fragmenty, nieznanego nam wpierw obrazu zaczynają, tworzyć morderczy krajobraz, w jakim w finale dostrzegamy to, co najistotniejsze.
Premiera:
26.10.2022
Na pewno ta premiera zainteresuje wielu czytelników.
OdpowiedzUsuńZ pewnością warto zajrzeć do tej książki.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytam, odnalazłem w recenzji ciekawe wątki :-) .
OdpowiedzUsuńO, to brzmi naprawdę ciekawie. Zapiszę sobie tytuł. :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie jest to książka dla mnie, ale znam kogoś, komu mogłaby się spodobać. :)
OdpowiedzUsuńJak gdzieś natrafię to nie zawaham się sięgnąć <3
OdpowiedzUsuńZnam pióro autorki i z chęcią bym przeczytała tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuń