wtorek, 8 września 2020

Magia marzeń


„Marzenia mają twoje imię”
Karolina Klimkiewicz

Czasem przypadek sprawia, że świat nabiera całkiem innych barw, smaków i przede wszystkim wkradają się do niego zupełnie nowe emocje. Czy  zaryzykować i otworzyć pozwolić komuś na otwarcie drzwi do swojego świata? A może to zaproszenie do czegoś zupełnie innego, co może pokazać go od całkiem innej strony, która do tej pory była niedostrzegana.

Kiedy przyszłość ma być całkiem inna niż była planowana albo raczej wydaje się, że nic z niej nie pozostało trudno patrzeć optymistycznie na świat. Jeszcze przed momentem Cedric był pewien co się wydarzy, a chwile później okazało się, że nic nie warte były słowa kogoś mu bliskiego. Letty wydaje się taka beztroska, młoda i jest jego całkowitym przeciwieństwem, lecz krok po kroku wchodzi w jego życie, bez zbędnych obietnic, za to odkrywając to, co dla niej jest ważne, a on nie zauważał. Czy tak dwoje różnych ludzi może połączyć coś z sobą? Patrzeć w tym samym kierunku wcale nie jest trudno, ale zobaczyć to samo i zrozumieć co się widzi to już całkiem inna sprawa. Niekiedy wystarczy niewiele by dostrzec to, co najważniejsze, ale trzeba się śpieszyć, bo czas nie stoi w miejscu, a los szykuje niespodzianki …

Rozpoczynając czytanie niektórych książek nawet nie spodziewamy się co kryje się w nich, a kiedy ją kończymy czytać pozostają niezwykle silne emocje i refleksje dotyczące tego, co ważne w życiu. „Marzenia mają twoje imię” kryją w sobie historię, która wydaje się zwyczajna, lecz to pierwsze wrażenie dość szybko zaczyna być zastępowane przez inne, że rozpoczęliśmy właśnie lekturę, jaka pozostanie w nas na dłużej i nie będzie można łatwo odsunąć jej od siebie. Karolina Klimkiewicz z niezwykłą delikatnością opowiada o sprawach najtrudniejszych bez mówienia wprost, ale i też bez kluczenia, łączy dramat z nadzieją i przede wszystkim pisze o otwieraniu się na coś, nie nowego, lecz wcześniej ignorowanego. Dwoje głównych bohaterów różni wszystko, ale niekiedy kilka słów, przypadkowe spotkanie i po prostu chęć poznania drugiego człowieka staje początkiem czegoś, co nadaje sens życiu, w prawdziwym jego znaczeniu. Krok po kroku odkrywamy wraz z nimi świat jaki jest wokół nich i tak naprawdę nas, autorka strona po stronie otwiera im i nam oczy na to, co nas otacza, co może być ważne jeśli tylko damy sobie szansę wyjścia poza codzienność. Nie da się uciec od uczuć kiedy czyta się „Marzenia mają twoje imię”, one są obecne na każdym kroku i jest ich cała gama, od rozczarowania, gniewu, przyjaźni, aż po miłość, w różnych jej odcieniach. Po wirtuozersku oddane kolorują powieść, nadają jej smaku i przede wszystkim od nich wiele rozpoczyna się, nadając teraźniejszości wartości, pokazując jak jest cenne tu i teraz oraz ludzie będący przy nas. Strona po stronie widzimy jak można nauczyć się doceniać codzienność, proste przyjemności i przede wszystkim zauważać szanse do bycia po prostu szczęśliwym. Książka Karoliny Klimkiewicz to lekcja jak urzeczywistniać swoje marzenia, wbrew wszystkiemu oraz wszystkim, ile może dać wiara w drugiego człowieka, jeśli tylko zaryzykuje się i po prostu wyjdzie się ze swojej skorupy.


 Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję
wyd. Inanna


9 komentarzy: