„Mazurskie
lato”
Tomasz
Kieres,
Agnieszka Lingas-Łoniewska, Krystyna Mirek,
Katarzyna Misiołek,
Anna. H.
Niemczycow, Agnieszka Olejnik,
Karolina Wilczyńska, Magdalena Witkiewicz.
Słońce,
trochę albo więcej wolnego czasu, malownicze Mazury, czego chcieć więcej? Może zapomnienia,
złapania oddechu, bliskości drugiego człowieka lub po prostu odpoczynku od
codzienności. Czasem człowiek dostaje więcej niż oczekuje, zwłaszcza kiedy marzenia
odłożyło się na półkę lub na nieokreśloną przyszłość. Podobno nic nie dzieje
się bez przypadku, nawet jeśli tego nie dostrzega się, czasem wystarczy po
prostu zaakceptować chwilę …
Szczęściu
trzeba pomóc, trzeba zrobić pierwszy krok, a nie jest to proste kiedy
teraźniejszość jest skomplikowana. Dwoje obcych osób może dla siebie więcej
zrobić niż ktokolwiek wcześniej, łatwiej zwierzyć się komuś, kogo widzi się pierwszy
raz, może jest bardziej obiektywny albo po prostu okaże się dobrym słuchaczem?
Robert i Maja spotykają się przypadkowo, pierwsza rozmowa, druga i kolejna.
Powoli odsłaniają maski, a pod nimi kryją się ludzie, pragnący czegoś co i
umknęło. Jaka będzie ich przyszłość? Niekiedy trzeba zamknąć za sobą drzwi i
może otworzyć kolejne. Kiedy wciąż w sercu zajmuje miejsce ktoś, kogo już nie
ma, nie jest łatwo pozwolić mu opuścić je i samemu otworzyć się na innych. Nastka
poznała smak czym jest prawdziwe uczucie, czy jeszcze może kogoś pokochać? Może
wystarczy chwila zapomnienia, ale czasem jest ona czymś więcej, tak samo jak i kimś
więcej jest Krzysiek. Czym jest miłość?
Jedni wiedzą czym nie jest, natomiast z jej zdefiniowaniem jest problem, bo
jeśli się poznało tylko odwrotność to czy da się rozpoznać kiedy nadejdzie? Niekiedy wydaje się, że miłość zna się od podszewki,
lecz czy faktycznie jest ona nią?
Zakochać
się na odległość w jakimś miejscu, bez jego odwiedzenia wcześniej? Nic trudnego,
zwłaszcza kiedy kilkoro polskich pisarek i jeden pisarz jako tło swoich
opowiadań wybierają Mazury, a konkretnie Mikołajki. Ale to dopiero wstęp do
antologii, która od samego początku chwyta za serce i dzięki różnorodności stylów
autorów staje się prawdziwą szkatułką ciekawych historii. Każda opowieść jest
inna, chociaż ma punkt wspólny, tytułowe „Mazurskie Lato”, tawernę, gdzie
podobno można odnaleźć swoją drugą połówkę. Czy to prawda? O tym przekonają się
bohaterowie i czytelnicy, w pięknych okolicznościach przyrody, niekiedy
płatających pogodowego figla, ale przecież liczy się towarzystwo, a to okazuje się
nad wyraz ciekawe. Lektura tego zbioru ludzkich perypetii jest okazją by na
chwile przenieść się w mazurskie okolice, oddane przez twórców niezwykle
plastycznie, tak by czytający poczuli atmosferę tego miejsca tak samo jak i postacie.
A później pozostaje tylko poznać bohaterów i to, co sprowadziło ich do
Mikołajek, bo wbrew pozorom nic oczywistego w nich oraz tego, co ich nie ma. Lato
jako pora roku kojarzy nam się z beztroską, swobodą, zabawą i odpoczynkiem, ale
to również chwile, które mogą być nowym rozdziałem w życiu lub impulsem by
zamknąć za sobą drzwi do przeszłości i
spojrzeć w przyszłość. Autorzy przedstawiają różne oblicza uczuć, a ich
temperatura często jest wrzenia, chociaż nie od razu każdemu jest dane zauważyć,
że od zakochania może go dzielić przysłowiowy krok. Tam gdzie pojawia się
miłość jest także wiele innych emocji, równie silnych, niekiedy bolesnych, lecz
i one mają swój udział w dostrzeganiu szansy na szczęście.
Dużo w tym roku letnich antologii wyszło jednak na ten moment nie mam na żadną z nich ochotę. Pewnie za wakacyjnym klimatem zatęsknię zimą i wtedy z wielką ochotą po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Fakt, idealna na lato. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego zbioru. Same znane mi nazwiska.
OdpowiedzUsuńInteresujący zbiór opowiadań - stosunkowo rzadko po nie sięgam, ale ten wydaje się bardzo klimatyczny. No, i Mazury. To będzie jak powrót w rodzime strony. :)
OdpowiedzUsuńNazwiska samych znanych i lubianych autorów, więc chętnie sięgnę po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, zwłaszcza, że bardzo podobają mi się mazury, mimo, że nigdy tam nie byłam. Przeczytałabym :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za antologiami, więc tym razem spasuję.
OdpowiedzUsuńMazury, czemu nie 😊
OdpowiedzUsuń