„Uwieść
ochroniarza”
Katarzyna
Kubera
Plan
jest prosty, a cel, do którego ma prowadzić jasno określony, środki również.
Wystarczy być bardzo zdeterminowanym i nie przejmować się detalami, a co do
całej reszty jakoś to będzie, lepiej lub całkiem inaczej niż powinno. Jednak
czasem trzeba uważać co się planuje, bo wynik może przerosnąć oczekiwania.
Kiedy
szaleć jak nie wtedy gdy jest się młodym? Julliet zna tę zasadę i wciela ją w życie
dość konsekwentnie, natomiast Clark ma dość karkołomne zadanie – ochraniać dziewczynę.
Jedne drugiemu zdaje się przeczyć, a jeśli do tego dodać zupełnie różne
charaktery to tylko patrzeć kiedy dojdzie do konfrontacji, zwłaszcza, że jedno
z nich do niej właśnie dąży. Jednak pomiędzy tym dwojga nic nie jest aż tak
proste jak sądzą, bo co innego kusić i być kuszonym, a zupełnie czym innym jest
ulec pokusie. Co może wyniknąć z tego? Zakazany owoc smakuje doskonale, ale
niekiedy niesie z sobą coś więcej niż jednorazową przygodę. Rzeczywistość wcale
nie jest aż tak prosta i skomplikowana, ale by to zrozumieć potrzeba czasu i
zrozumienia czego się w rzeczywistości pragnie. Julliet tak łatwo nie poddaje
się, ale Clark też ma coś do gadania w tej sprawie, zresztą nie tylko on …
Jak
spędzić dobrze popołudnie, wieczór, albo inną porę dnia, tak by odpocząć, poczuć
się zrelaksowanym, a czasem poprawić sobie humor? Odpowiedzi może być wiele,
ale jedną z nich na pewno będzie lektura dobrej książki. Podczas czytania „Uwieść
ochroniarza” nieraz nadarza się okazja do uśmiechu, dzięki dialogom,
okolicznościom, no i przede wszystkim samym bohaterom, kontrastowym w każdym
calu, ale i jak się okazuje, mających ze sobą kilka cech wspólnych. Opis z
okładki oddaje jeden z wątków, lecz nie jest on jedynym, a wokół niego
Katarzyna Kubera stworzyła kolejne, tak, by cała historia była nie tylko
spójna, ale i stanowiła dobrą rozrywkę. Czytając „Uwieść ochroniarza” nie ma
się wrażenia, że to debiutancki tytuł, za to pozostaje apetyt na kolejne
książki autorki. Jednak nim będzie możliwość ich przeczytania pozostaje znajomość
z Julliet i Clarkiem, postaciami mającymi swoje plany i to, co wcale nie tak
krótkotrwałymi jak mogłoby się wydawać. Ich historia ma w sobie urok pierwszego
zauroczenia, ale i dorastania do uczucia, które nosi już w sobie blizny po
rozczarowaniach. To również opowieść o dziewczynie, stającej się kobietą i
mężczyźnie, jaki ma za sobą przeszłość, spotykających się w momencie kiedy
niedojrzałość i zdradzone zaufanie są najgorszym gruntem dla tego, czego nie
było w planach oraz co komplikuje i tak niełatwą sytuację. Autorka ze znanych
elementów ułożyła ciekawą fabułę w jakiej jest miejsce na emocje, humor, lecz i
element zaskoczenia, a także na to, co wskazuje tytuł czyli na lekcję
uwodzenia. Pytanie tylko kto będzie w tej ostatniej uczniem, a kto nauczycielem
;)
Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję:
Na odprężający czas to lektura z pewnością warta zainteresowania.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest zabawną i odprężającą książką, ale ja mam tyle zaległości czytelniczych, że raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ja również mam sporo zaległości. Ale tytuł sobie zapisuję. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW wakacje wybieram właśnie takie lekkie propozycje, które pozwalają mi się lepiej zreleksować. Muszę po nią sięgnąć, bo wcześniej o niej nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńW sam raz na wakacyjne odprężenie:)
OdpowiedzUsuńMoże za jakiś czas uda mi się sięgnąć po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo optymistyczna, ciekawie napisana historia :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka wzbudza zainteresowanie
OdpowiedzUsuń