„Zdradzieckie serce”
Mary E. Pearson
Ludzkie motywy czasem
chadzają bardzo krętymi ścieżkami i bardzo często bywają dla wielu zagadką.
Niekiedy wystarczy jedna decyzja by zmienił się kierunek na życiowych ścieżkach
grupie osób. Nowy, nieoczekiwany, cel może przynieść z sobą uczucia, które
rzucą na wszystko całkiem nowe światło,
a ludzie spojrzą na przeszłość i przyszłość z całkiem nowej perspektywy.
Kiedy wszystko wydaje
się stracone jedyne co pozostaje to resztka nadziei, chociaż w tym momencie
jawi się bardziej jako iluzja niż coś namacalnego. Lia nie ma nic, nawet
wolność została jej odebrana, mogłaby się załamać po tym czego była świadkiem,
a ból jaki odczuwa wielu by już doprowadził do utraty zmysłów. Jednak siła
charakteru nie pozwala dziewczynie na poddanie się losowi, już raz rzuciła mu
wyzwanie, teraźniejszość to wynik tego starcia. Czy Lia przegrała swoją
przyszłość? Człowiek, któremu zaufała oszukał ją, jakie są jego obecne zamiary?
Rafe nie ma wiele do zaofiarowania, znajduje się w równie dramatycznej sytuacji
jak i ona, obojgu grozi ogromne niebezpieczeństw, ale trzeba stawić mu czoła.
Nie można się zdradzić przed nikim z prawdziwymi zamiarami, wystarczy chwila
nieuwagi by zginąć, co więc pozostaje? Lia musi stać się osobą taką jak
oczekują jej wrogowie, odrzucić to co do tej pory było oczywiste i spełniać
oczekiwania innych. Ale czy jest możliwe? Dar jaki posiada może pomóc, lecz
zaszkodzić także. Zaufanie komukolwiek wydaje się szaleństwem, jednak czasem
właśnie ono pozwala przetrwać to co najgorsze …
Połączenie fantastyki i
klimatu baśni zdarza się często, awanturniczy charakter także jest miłym
dodatkiem, a odrobina zagadkowych talentów dodaje całości smaku. „Zdradzieckie
serce” jako tom drugi kontynuuje wątki, lecz również wprowadza nowe, rozwijając
opowieść w kierunku pełnym tajemnic. Mary Pearson poszerzyła pierwszy i drugi
plan, a plastyczne opisy miejsc oraz postaci pozwalają czytelnikom na łatwe
przełożenie czytanych słów na obrazy. Zwroty akcji oraz niepewność jak będzie
się kształtowała podtrzymują atmosferę napięcia, spotęgowaną przez emocje
bohaterów, dodatkowo część z nich wydaje się coś skrywać przed pozostałymi. Jeśli
do tego dodać niejasne pobudki oraz skomplikowane uczucia jakimi są połączone
postacie dostajemy historię intrygującą i spełniającą obietnicę otwarcia przed czytającymi
bramy do świata dalekiego od codzienności. Rozwój wydarzeń obserwujemy z
perspektywy kilku bohaterów co pozwala dostrzec niuanse nadające charakter
całości oraz poszerza opowieść. Autorka umiejętnie podsyca zaciekawienie oraz
popycha postacie w kierunkach nieoczywistych, odkrywając przed czytelnikami część
tajemnic jednocześnie szkicując na horyzoncie nowe. Kolejne rozdziały odsłaniają motywy działania,
ale i skłaniają do zastanowienia się nad ich źródłami. „Zdradzieckie serce”
kończy się w momencie kiedy apetyt czytelniczy jest na wysokim poziomie i od
razu chciałoby się poznać ciąg dalszy.
Takie zakończenia zawsze pobudzają mój apetyt.
OdpowiedzUsuńKsiążka na pewno znajdzie wielu swoich zwolenników. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja czytelnicza. Fajnie napisałaś merytorycznie recenzję. Bardzo zacheca do sięgnięcia po tę książkę. Dramat, romans i zagadka.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, dzięki. Takie lektury odstresowują , pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część, ale dla tej zabrakło mi czasu. Muszę wygrzebać się z zaległości.
OdpowiedzUsuńCzytałam i też mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Muszę w końcu zabrać się za tą serię ;)
OdpowiedzUsuń