"Sądzeni za namiętność"
Roxanne St. Claire
Eileen ma niewiele czasu, a tak dużo do zrobienia, przede wszystkim chce stawić czoła wydarzeniom sprzed ponad trzydziestu laty, które zmieniły tak wiele w jej życiu. Kiedyś nie miała odwagi by powiedzieć prawdę, zresztą była pewna, że stoi na straconej pozycji, bo komu dadzą wiarę - szanowanemu obywatelowi czy jego sekretarce i kochance zarazem? Obecnie kobieta już wie, że prawda może ujrzeć światło dzienne tylko i wyłącznie wtedy gdy ona odważy się wyjawić sekrety sprzed lat. Na tym jednak nie koniec, jest jeszcze jedna tajemnica, jednocześnie boleśniejsza i radośniejsza, niż wszystko inne czego była świadkiem i uczestnikiem. Gdyby udało się ją wyjaśnić jej życie nabrałoby innych barw, chociaż nikt już nie wróci straconych lat. Jednak wyjawienie tego co wiąże się z ogromnym ryzykiem, wręcz śmiertelnym w końcu jedno morderstwo więcej nie robi różnicy.
Adrien w ramach urlopu zgadza się pomóc koledze w dochodzeniu. Zdaje sobie sprawę jak jest ważne dla klientki i przyjaciela. Ma miesiąc na odnalezienia kogoś, kto zniknął z oczu ponad trzy dekady temu i pomoc w udowodnieniu niewinności osoby, która została skazana na dożywocie. Zadanie nie jest łatwe, ale trudniejsze już realizował z sukcesem. Szczególnie pierwsze wydaje się stosunkowo proste i dosyć przyjemne. Jednak czas biegnie szybko, a do osiągnięcia zamierzonego celu daleko, chociaż wydawał się prawie w zasięgu ręku. Kiedy na drodze śledztwa staje antropolog, sekta pragnąca końca świata i pieniądze wszystko zdarzyć się może. Zwłaszcza, że pierwotny plan nie zakładał aż tak głębokiego zaangażowania się. Na tym jeszcze nie koniec, bo ktoś ma dużo do stracenia w przypadku ujawnienia chociażby części jego przeszłości. Jak odróżnić kłamstwa od faktów, kiedy można oprzeć się tylko na słowach jednego człowieka, a inni twierdzą, iż wszystko co mówi to oszustwo?
Czasem by odtworzyć coś co dawno zostało zrujnowane trzeba zburzyć ponownie to co powstało na jego zgliszczach. W jednym momencie trzeba zniszczyć czyjeś złudzenia, uważane za prawdę. Jak to uczynić nie tracąc pokładanej w wiary bliskiej osoby?
Jakim gatunkiem powieści jest książka "Sądzenie za namiętność"? Na pewno jest w niej motyw sensacyjny, wątek uczuciowy również występuje, ale to nie wszystko, bo autorka na tej kanwie stworzyła o wiele bardziej skomplikowaną intrygę. Ukazała jaki wpływ na ludzi może mieć osoba obdarzona charyzmą i jak łatwo ulec słowom, pozwalającym poczuć się bezpiecznie. Na tym nie koniec, ponieważ zgodnie z hasłem gdy nie wiadomo o co chodzi to pieniądze są u podstawy problemu, zasada ta również ma swój udział w tej historii. A pomiędzy tym są postacie o wielu twarzach, które swe prawdziwe oblicza skrywają pod maską lub nawet nie wiedzą, że tak do końca nie są tymi, za których się uważają. Fabuła opiera się z jednej strony o pragnienie ujawnienia prawdy i wymierzenia sprawiedliwości, z drugiej strony na obrazie tego jak władza deprawuje ludzi i używana jest by osiągać cele bez względu na wszystko. Zniszczenie życia w takich rozgrywkach jest tylko kosztem, ponoszonym przez ofiary machinacji innych. Na tym jeszcze nie koniec, to dopiero początek rozgrywki, każdy gracz może stracić lub wygrać wszystko ... Kto zostanie zwycięzcą?
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Trochę nie moja działka
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio reklamę tej książki i nie powiem, bo mam na nią wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńJuż czekam na kolejną część :)
UsuńMoże kiedyś, ale na razie sobie odpuszczę :D
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą czytałam recenzję tej książki na innym blogu. Twoja rzuciła światło na inne interesujące sprawy, które porusza i jeszcze bardziej mnie to zachęciło :).
OdpowiedzUsuńKażdy znajduje w tej książce coś dla siebie ;)
UsuńNo tak, życie to gra... Trzeba zrobić wszystko by wygrać. Ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńGra jest podstawą :)
UsuńAch, kolejna niesamowicie ciekawie zapowiadająca się sensacja :))
OdpowiedzUsuńInteresująca na pewno :)
UsuńNie słyszałam o tej książce ale wnioskuję, że może być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńAle zgrałyśmy się z recenzją książki :)) U mnie też na blogu 6 marca :)))
OdpowiedzUsuńMożliwe, że kiedyś się skuszę :D
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Myślę,że książka warta jest tego, by się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie: www.szeptyduszy.blog.onet.pl