Premiera:
„Miłosna dogrywka”
Poppy J.Anderson
Los wprost uwielbia zastawiać pułapki na nieświadomych ludzi i prowadzić ich jedynie sobie znanymi ścieżkami, za nic mając ich plany i marzenia. Co do tego drugiego, droczy się niejednokrotnie, zgodnie z odwiecznym prawem karmy „uważaj o czym marzysz”, dość wybiórczo spełnia lub pozwala urzeczywistnić pragnienia człowieka. Czasem dopiero po fakcie zauważamy, że droga do szczęścia prowadziła nie jednym zaułkiem.
Przypadki chodzą po ludziach, chociaż oczywiście Hanna Dubois wolałaby raczej by nie dotyczyły jej i to w momencie, gdy na szali jest jej stypendium doktoranckie. Nawiązana przy okazji znajomość z Johnem Brennanem wcale nie stanowi dla niej bonusu do sytuacji w jakiej znalazła się. Jednak Nowy Jork rządzi się swoimi prawami, tak, samo zresztą jak i dość pokrętne przeznaczenie. Tych dwoje zdaje się być z całkiem różnych światów, on jest słynnym sportowcem, ona rozwija swoją karierę naukową, więc raczej wspólnych zainteresowań nie mają, ale… No właśnie pozory mogą mylić, gdyż Hanna i John, jak szybko okazuje się, w swoim towarzystwie świetnie się czują. Jednak nie wszystkim to podoba się, opinia publiczna ma swoje zdanie i wyraża je głośno, raniąc dziewczynę. Kiedy są razem wszystko układa się doskonale, lecz trudno zapomnieć o tym, co dzieje się wokół nich, zwłaszcza, że ciągłe ataki, obelgi, przykre słowa nie milkną. Czy ta dwójka ma przyszłość przed sobą? Niepewność, kompleksy i ciągłe zainteresowanie mediów nie są tym, co sprzyja uczuciom, zwłaszcza takim, które ciężkie próby muszą przejść już na samym początku. Kto zwycięży w tej rozgrywce? Hanna i John oraz to, co ich łączy czy też bezwzględna chęć oceniania innych, wchodzenie z butami w czyjeś życie i dawanie pożywki ludziom choro spragnionych sensacji?
Sportowo – celebrycki światek, zwykła dziewczyna, sportowy gwiazdor oraz cała reszta, wcale nie taka błaha jak się okazuje. „Miłosna dogrywka” spełnia niejedno kryterium dobrej lektury, która łączy w sobie humor, emocje oraz poważniejsze kwestie w jedną historię. Sława ma niejedno oblicze, tego jaśniejszego zazdroszczą wszyscy, to mroczniejsze stoi w cieniu i niestety rzadko komu udaje się uciec od niego. Poppy J.Anderson w swojej książce potrafiła zwrócić uwagę czytelników na wpływ jaki mają media oraz fani na egzystencję znanych z pierwszych stron ludzi. Prosta wydawałoby się opowieść ma w sobie świetne spostrzeżenia co do pogoni za coraz to nowymi informacjami o sławnych osobach i nie jest to watek potraktowany po macoszemu. Pisarka wplotła go w uczuciowe zawirowania tak, by nie pojawiał się tylko jako „zapychacz” czasu, lecz stał się jednym z motywów. Z jednej strony „Miłosna dogrywka” opowiada o uczuciach wystawionych na próbę przez kompleksy i niepewność, z drugiej natomiast podkreśla jak ważne jest dla wielu to, co mówią inni oraz jak łatwo można zranić kogoś odsłaniając jego prywatne sprawy. Poppy J.Anderson z perspektywy bohaterów pokazała jak niszczy się człowieka oraz związek, dający ma szczęście, jeśli nie uszanuje się prawa do prywatności.
O, tym razem coś dla mnie :-) .
OdpowiedzUsuńFabuła zapowiada bardzo wciągającą książkę.
OdpowiedzUsuńSportowo-celebrycki światek... Hmm, wiem komo mogłabym polecić ten tytuł! :)
OdpowiedzUsuń