„Złamane emocje”Cora Reilly
Podobno za grzechy rodziców dzieci nie powinny płacić, a każde życie ludzkie jest cenne i powinno się je chronić. Niestety niektórzy wiedzą, że to całkowita nieprawda i ponoszą bolesne konsekwencje czynów innych. Ich życie uzależnione jest od decyzji innych, wystarczy chwila by z jednego kręgu piekła trafili do kolejnego. Sprzeciw nic nie da, bo ich zdanie nie liczy się, oni są jedynie pionkami, niczym więcej. Niekiedy jednak zasady gry mogą się zmienić, a wtedy nadchodzi czas rozliczeń.
Zasady nie są po te je łamać, chociaż nieliczni porywają się na to, jedni płacą za to najwyższą cenę, bo są zbyt słabi, drudzy wygrywają, gdyż wiedzą jak to zrobić. Kiara nie należy do żadnych z tych grup, jest kobietą, a w świecie w jakim żyje nie znaczy to zbyt wiele dla większości. Jej zdanie nie liczy się, jakiekolwiek pytanie skierowane do niej wcale nie ma na celu, by na nie odpowiedziała. Ma poślubić mężczyznę, którego nie zna osobiście, ale z plotek, te są jednoznaczne: określają go jako bezwzględnego i nie mającego jakichkolwiek skrupułów. To nie jest dla dziewczyny najgorsze, to już zna aż za dobrze. Czego jeszcze może doświadczyć oprócz bólu, upokorzenia, odebrania wszystkiego i przypominania, że jest nic niewartym człowiekiem? Nie spodziewa się po Nino Falcone czegokolwiek, poza jednym – wojny, jaka wybuchnie w dniu wesela. On rzeczywiście nadaje wraz ze swymi braćmi nowego znaczenia słowom okrutny i brutalny, sprawiedliwość pojmuje po swojemu i tym razem, nie będzie inaczej. Krew za krew, ból za ból, za pewne zbrodnie jest jedna kara, wymierzana tak, by sprawca poczuł jej dotkliwość. Kiara nigdy nie miała sprzymierzeńca i obrońcy, kim będzie dla niej świeżo poślubiony mąż? Nino jest tym kim jest, nie okazuje litości, lecz dostrzega w swojej żonie coś, czego inni nie widzą. Nie jest zdolny do uczuć, ale czy to przeszkoda w małżeństwie? Mafia rządzi się swoimi prawami i czasem trzeba po prostu się dostosować, kto jednak powiedział, że nie na swoich warunkach?
Tam gdzie liczą się honor, władza i pieniądze nie ma miejsca na sentymenty. Co jeśli przenieść te elementy w mafijne otoczenie i zdefiniować je od nowa? Cora Reilly z sukcesem udziela odpowiedzi na to swoich książkach. Nie unika tego, co jest synonimem mafii oraz wszystkiego, co się z nią kojarzy, nie rozjaśnia ciemnych barw, nie unika trudnych tematów i co najważniejsze nie gloryfikuje przemocy, pokazuje to, co z sobą przynosi czyli strach, rany, krew i zniszczenie. Wszystko jest tłem dla zawiłych uczuć, często nieracjonalnych i mało logicznych, lecz mających źródło w ludziach, jacy na co dzień egzystują w środowisku gdzie jakakolwiek słabość może przynieść śmierć, zresztą ona jest cieniem towarzyszącym wszystkim. „Złamane emocje” to historia w jakiej gniew, zemsta i miłość tworzą niebezpieczny trójkąt, mogący w każdej chwili zagrozić temu, co wydaje się niepodważalne. Bohaterowie nie udają, że są kimś innym niż gangsterami, jacy nie zawahają się zabić i zrobić wszystko, co najgorsze by osiągnąć swój cel. To jedna ich strona, druga jest mniej jednoznaczna, dużo w niej sprzeczności, skrywanych pragnień i nieoczekiwanych wrażeń. Pisarka jest prawdziwą mistrzynią w oddawaniu słowami prawdziwie wybuchowych emocji, nie są one oderwane od całej historii, sięgają do jej korzeni i dopełniają ją zaskakująco, odzwierciedlając skomplikowane charaktery bohaterów. To oni są symbolami tego, co najgorsze w człowieku, lecz także i czegoś całkowicie odwrotnego.
Wydawnictwo osobiście znane, tematyka bardzo ciekawa. Nie mówię nie - ale teraz jak wiesz mam inne lektury. Serdecznie pozdrawiam, wczoraj 106 minut na zewnątrz, w tym Cmentarz. Ale odespałem te osiem godzin ;-)
OdpowiedzUsuńTa książka z pewnością zainteresuje wielu czytelników.
OdpowiedzUsuńMam w planach książki autorki, więc możliwe, że zacznę właśnie od tej. :)
OdpowiedzUsuńTematy mafijne raczej nie często u mnie goszczą :P
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mi się spodobać. Lubię tego typu klimaty.
OdpowiedzUsuńJeszcze się zastanowię nad tą książką. ;)
OdpowiedzUsuńWciągnęła mnie od pierwszych stron :)
OdpowiedzUsuń