„Żelazny
Kruk.
Szalony Mag”
Rafał
Dębski
Pogoń
za mitem, który stał rzeczywistością nie jest łatwy, zwłaszcza gdy zbyt wielu
zależy by skończyła się ona nim tak naprawdę rozpoczęła. Jednak młodzieńczy
zapał, doznana krzywda i przede wszystkim złożona obietnica stanowią
wystarczającą motywację, by wszelkie trudności pokonywać, a niebezpieczeństwu
stawić czoła z bronią w ręku.
Poza
życiem Evah nie ma nic do stracenia, Żelazny Kruk zniszczył jego rodzinę i
odebrał mu najbliższych. Inni może by się załamali, lecz nie on, rzuca wyzwanie
komuś kogo imienia większość boi się wymawiać nawet cicho. Czy ktoś odważy mu
się pomóc? Jeszcze nie niedawno wydawało się, że wyprawa zakończy się nim się w
ogóle na dobre rozwinie się, ale ona trwa nadal i dostała niespodziewane wsparcie.
Kompania Evaha powiększa się, niektórzy z nowych towarzyszy mają więcej
tajemnic niż inni, lecz w grupie łatwej wędrować, zwłaszcza gdy zewsząd czyha
zagrożenie. Puszcze i pustkowia kryją niejednego drapieżnika, ale to ludzie są
tymi jakich najbardziej trzeba się wystrzegać. W drużynie siła, chociaż czy to
wystarczy by odnaleźć Żelaznego Kruka? Na to pytanie na razie nie ma odpowiedzi,
za to jest czas by się lepiej poznać w nielicznych momentach kiedy śmierć nie
zagląda w oczy. Gdzieś tam jest Szalony Mag, który ma cenną wiedzę, lecz
najpierw trzeba go odnaleźć, tylko czy uda się odnaleźć kogoś kto nie chce być
niepokojony przez kogokolwiek? Wspólna walka zadzierzgnęła więzy, nie wiadomo
na ile silne, lale przed Evahem i jego współtowarzyszami jeszcze daleka droga, czy
nadal będą się wspierać?
Pierwsza
część „Żelaznego Kruka” dała przedsmak tego, co może czekać nas w kontynuacji i
trzeba przyznać, że Rafał Dębski nie tylko nie zawiódł czytelników, lecz
otrzymali więcej niż interesującą lekturę. Fantastyka i powieść drogi
spotykają, dołącza do nich awanturnicza atmosfera, a to jedynie niektóre
elementy, jakie tworzą drugi tom. Autor wiedzie nas po różnorodnych krainach,
które pomimo, iż są jedynie tłem dla opowiadanej historii, oddane zostały z
detalami oraz bardzo plastycznie. Jednak na pierwszym planie pozostają
bohaterowie oraz ich misja, ta druga pełna wyzwań oraz znaków zapytania, lecz
ci pierwsi także kryją w sobie tajemnice, to, co o nich wiadomo intryguje
równie mocno. „Żelazny Kruk. Szalony Mag” zabiera czytających w podróż, jakiej nawet
koniec nie jest pewny, jednak najważniejszy jest główny cel, chociaż wydarzenia
mające miejsce podczas wędrówki, niezwykłej, pełnej pułapek, krętych dróg
stanowią próbę sił i test jednocześnie. Przed czym? To dopiero przed postaciami
i czytającymi.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję wydawnictwu:
Tytuł zapisuję :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że autor nie zawiódł.
OdpowiedzUsuńŚwietnie ż,e jesteś usatysfakcjonowana lekturą. 😊
OdpowiedzUsuńJa sobie odpuściłam tę serię :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Dobra, polska fantastyka? Tytuł już zapisałam! ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba w końcu zabrać się za polską fantastykę!
OdpowiedzUsuńObiecujące
OdpowiedzUsuń