"Pierwsza kawa o poranku"
Diego Galdino
Dnia nie zaczynam od kawy, zdecydowanie zamiast przysłowiowej małej czarnej wolę herbatę. Jednak nie wyobrażam sobie poranka, przed i popołudnia lub też wieczoru bez tej pierwszej. Wypijana w samotności bądź w towarzystwie, w przerwie lub podczas pracy, czasem w biegu, a czasem wprost przeciwnie, wciąż towarzyszy ludziom. Każdy ma swój ulubiony sposób jej podawania, a podobno w zależności od tego upodobania można dużo powiedzieć o człowieku.
Massimo Tiberi wie wszystko lub prawie wszystko o kawie i gustach swoich klientów, od kilkunastu lat towarzyszą mu przez prawie cały dzień, i co najważniejsze wciąż stanowią dla niego fascynujący temat w jakim wiele jest jeszcze do odkrycia. Mała kawiarenka to stałe miejsce spotkań okolicznych mieszkańców i chętnie odwiedzane przez turystów. Jak do tej pory nic nie zakłóciło codziennych rytuałów jej właściciela oraz klientów, jednak kiedy wkracza do niego zielonooka, piegowata Francuzka i zamawia ... herbatę z dodatkiem róży okazuje się, że właśnie w życiu Massima chyba nadeszły zmiany. Genevieve stanowi zagadkę jaką barista bardzo chętnie chciałby rozwiązać, zresztą nie on jeden. Kobieta staje się tematem rozmów, rozważań i różnorodnych przypuszczeń, w szczególności jedna osoba nie może przestać o niej myśleć. Niełatwo udaje się przed innymi, że to nie kawa jest w centrum zainteresowania. Miłośniczkę herbaty trudno rozgryźć, otacza ją tajemnica, jakiej ta nie chce wyjawić. Jak więc zbliżyć się do pięknej nieznajomej i zdobyć jej serce? Może magia Rzymu i kawy będzie pomocna? Massimo Tiberi nie poddaje się szybko, szczególnie, że Genevieve obudziła w nim emocje jakich jeszcze odczuwał. Czyżby to było coś więcej niż tylko chwilowe zauroczenie? Kim jest Francuzka i dlaczego przybyła do Wiecznego Miasta? Wspólne spacery, odkrywanie rzymskich zabytków i urokliwych miejsc daje nadzieję nie na moment szczęścia, lecz coś o wiele dłuższego, ale czy na pewno? Sekrety, przeszłość i Paryż okazują się mieć wiele wspólnego ze sobą i zagrażają temu,co narodziło się w małej kawiarence na Zatybrzu. Jednak od czego są przyjaciele i pewien zeszyt zapisany znajomym pismem?
Jak smakuje "Pierwsza kawa o poranku"? Niepowtarzalnie, aromatycznie, intrygująco, wzruszająco i humorystycznie. Nie brak w niej emocji, tajemnic, przyjacielskich więzi pozwalających przetrwać najgorsze momenty i rodziny dającej nadzieję w momencie kiedy rozpacz sięga apogeum. Diego Galdino opowiada historię, w której bohaterowie bardzo szybko stają się starymi i dobrymi znajomymi, z jakimi chętnie gawędzi się przy małej czarnej, albo nawet i herbacie. "Pierwsza kawa o poranku" jest lekturą o miłości oraz przyjaźni i zbiegów okoliczności, z tłem w postaci Wiecznego Miasta, będącego świadkiem tłem dla nieprzypadkowych głębokich spojrzeń, spełniających się marzeń oraz stawiania czoła przeszłości i przyszłości. Książka Diego Galdino nie jest tylko gratką dla kawoszy, to piękna opowieść o ludziach, uczuciach, dawnych błędach, wybaczaniu i pozwoleniu sobie na szczęście ... Dodatkowym atutem jest Rzym skąpany w blasku zachodzącego słońca, w pierwszych jego promieniach oraz niepowtarzalny spacer wąskimi uliczkami i szerokimi alejami.
Diego Galdino
Dnia nie zaczynam od kawy, zdecydowanie zamiast przysłowiowej małej czarnej wolę herbatę. Jednak nie wyobrażam sobie poranka, przed i popołudnia lub też wieczoru bez tej pierwszej. Wypijana w samotności bądź w towarzystwie, w przerwie lub podczas pracy, czasem w biegu, a czasem wprost przeciwnie, wciąż towarzyszy ludziom. Każdy ma swój ulubiony sposób jej podawania, a podobno w zależności od tego upodobania można dużo powiedzieć o człowieku.
Massimo Tiberi wie wszystko lub prawie wszystko o kawie i gustach swoich klientów, od kilkunastu lat towarzyszą mu przez prawie cały dzień, i co najważniejsze wciąż stanowią dla niego fascynujący temat w jakim wiele jest jeszcze do odkrycia. Mała kawiarenka to stałe miejsce spotkań okolicznych mieszkańców i chętnie odwiedzane przez turystów. Jak do tej pory nic nie zakłóciło codziennych rytuałów jej właściciela oraz klientów, jednak kiedy wkracza do niego zielonooka, piegowata Francuzka i zamawia ... herbatę z dodatkiem róży okazuje się, że właśnie w życiu Massima chyba nadeszły zmiany. Genevieve stanowi zagadkę jaką barista bardzo chętnie chciałby rozwiązać, zresztą nie on jeden. Kobieta staje się tematem rozmów, rozważań i różnorodnych przypuszczeń, w szczególności jedna osoba nie może przestać o niej myśleć. Niełatwo udaje się przed innymi, że to nie kawa jest w centrum zainteresowania. Miłośniczkę herbaty trudno rozgryźć, otacza ją tajemnica, jakiej ta nie chce wyjawić. Jak więc zbliżyć się do pięknej nieznajomej i zdobyć jej serce? Może magia Rzymu i kawy będzie pomocna? Massimo Tiberi nie poddaje się szybko, szczególnie, że Genevieve obudziła w nim emocje jakich jeszcze odczuwał. Czyżby to było coś więcej niż tylko chwilowe zauroczenie? Kim jest Francuzka i dlaczego przybyła do Wiecznego Miasta? Wspólne spacery, odkrywanie rzymskich zabytków i urokliwych miejsc daje nadzieję nie na moment szczęścia, lecz coś o wiele dłuższego, ale czy na pewno? Sekrety, przeszłość i Paryż okazują się mieć wiele wspólnego ze sobą i zagrażają temu,co narodziło się w małej kawiarence na Zatybrzu. Jednak od czego są przyjaciele i pewien zeszyt zapisany znajomym pismem?
Jak smakuje "Pierwsza kawa o poranku"? Niepowtarzalnie, aromatycznie, intrygująco, wzruszająco i humorystycznie. Nie brak w niej emocji, tajemnic, przyjacielskich więzi pozwalających przetrwać najgorsze momenty i rodziny dającej nadzieję w momencie kiedy rozpacz sięga apogeum. Diego Galdino opowiada historię, w której bohaterowie bardzo szybko stają się starymi i dobrymi znajomymi, z jakimi chętnie gawędzi się przy małej czarnej, albo nawet i herbacie. "Pierwsza kawa o poranku" jest lekturą o miłości oraz przyjaźni i zbiegów okoliczności, z tłem w postaci Wiecznego Miasta, będącego świadkiem tłem dla nieprzypadkowych głębokich spojrzeń, spełniających się marzeń oraz stawiania czoła przeszłości i przyszłości. Książka Diego Galdino nie jest tylko gratką dla kawoszy, to piękna opowieść o ludziach, uczuciach, dawnych błędach, wybaczaniu i pozwoleniu sobie na szczęście ... Dodatkowym atutem jest Rzym skąpany w blasku zachodzącego słońca, w pierwszych jego promieniach oraz niepowtarzalny spacer wąskimi uliczkami i szerokimi alejami.
Za możliwość
przeczytania ksiażki
dziękuję wyd. Rebis
Kolejna lektura godna uwagi
OdpowiedzUsuńFajna recenzja.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka jest interesująca, bo prezentowałam ją na swym blogu.
Książka już widnieje na liście do zakupienia/zdobycia :)
OdpowiedzUsuńCudna okładka i sama treść też intryguje. Chętnie poznam ją bliżej.
OdpowiedzUsuńTo książka stworzona dla mnie. Muszę ją mieć, koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w Rzymie! Dlatego książka już do mnie jedzie pocztą :)
OdpowiedzUsuńFabuła brzmi interesująco. Rozejrzę się za nią ;)
OdpowiedzUsuńCo prawda wolę herbatę, ale książkę chętnie przeczytam bo widzę że to może być coś co lubię.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą pierwszą poranną :) A książkę z chęcią poznam:)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś uwielbiałem zaczynać np. Sobotę od kawy ale niestety kawka mi nie służy, wiec wróciłam do próbowania rożnych rodzajów ukochanej herbaty :) natomiast tytuł bardzo ciepło mi się kojarzy a sama opowieść zapowiada się bardzo nastrowowo :)
OdpowiedzUsuń