"Czego nie lubię w książkach? Może zacznijmy od okładek, a raczej ich tylnej części, gdzie umieszcza się wprowadzenie do danego tytułu - czasem potrafi zniechęcić, dlatego wolę gdy go nie ma. Wolę zaskoczenie niż przekonywanie mnie, że książka jest świetna, a potem w trakcie czytania szukać tej doskonałości i przekonać się, że istnieje ona tylko w zapowiedzi. Jednak to może bardziej uzależnione jest od wydawców, a nie autorów, niemniej nie lubię tylnego słowa wstępnego. Co jeszcze czasem podnosi moje ciśnienie? Długie opisy "okoliczności przyrody" - tak miejskiej, wiejskiej jak i modowej, które nie wnoszą nic ani do akcji ani do tła historii, po prostu mam wrażenie, że są po to by książka nie była zbyt cienka lub na siłę mają "uatrakcyjnić" bohaterów, by byli jak najbardziej wiarygodni - co daje skutek odwrotny, w postaci szybkiego przewracana kartek. Podobnie jest z osadzaniem głównych postaci w miejscach, których autor nie zna, wtedy podejrzliwym okiem czeka się na kolejną wpadkę, no i autentyczność gdzieś znika. Czasem twórca pomimo "wpadek" wychodzi obronną ręką z opresji, bo wbrew wszystkiemu jego pomysł jest na tyle ciekawy, że kryje inne niedociągnięcia, jednak czasami ..."
czwartek, 24 lutego 2011
Czasem słońce, czasem deszcz, a czasem wygrana w konkursie
Słońca jak na lekarstwo, mrozu i śniegu mam powyżej uszu, a nawet wyżej, każde wyjście poza drzwi wyjściowe to godziny opatulania się ciuchami, szalami, itd, itp, jednak pośród tego wszystkiego Uśmiech Losu czyli konkurs "czego najbardziej nie lubisz w ksiązkach i dlaczego?" na blogu http://konkursy-ksiazkowe.blog.pl/
A to moja wypowiedź:
"Czego nie lubię w książkach? Może zacznijmy od okładek, a raczej ich tylnej części, gdzie umieszcza się wprowadzenie do danego tytułu - czasem potrafi zniechęcić, dlatego wolę gdy go nie ma. Wolę zaskoczenie niż przekonywanie mnie, że książka jest świetna, a potem w trakcie czytania szukać tej doskonałości i przekonać się, że istnieje ona tylko w zapowiedzi. Jednak to może bardziej uzależnione jest od wydawców, a nie autorów, niemniej nie lubię tylnego słowa wstępnego. Co jeszcze czasem podnosi moje ciśnienie? Długie opisy "okoliczności przyrody" - tak miejskiej, wiejskiej jak i modowej, które nie wnoszą nic ani do akcji ani do tła historii, po prostu mam wrażenie, że są po to by książka nie była zbyt cienka lub na siłę mają "uatrakcyjnić" bohaterów, by byli jak najbardziej wiarygodni - co daje skutek odwrotny, w postaci szybkiego przewracana kartek. Podobnie jest z osadzaniem głównych postaci w miejscach, których autor nie zna, wtedy podejrzliwym okiem czeka się na kolejną wpadkę, no i autentyczność gdzieś znika. Czasem twórca pomimo "wpadek" wychodzi obronną ręką z opresji, bo wbrew wszystkiemu jego pomysł jest na tyle ciekawy, że kryje inne niedociągnięcia, jednak czasami ..."
"Czego nie lubię w książkach? Może zacznijmy od okładek, a raczej ich tylnej części, gdzie umieszcza się wprowadzenie do danego tytułu - czasem potrafi zniechęcić, dlatego wolę gdy go nie ma. Wolę zaskoczenie niż przekonywanie mnie, że książka jest świetna, a potem w trakcie czytania szukać tej doskonałości i przekonać się, że istnieje ona tylko w zapowiedzi. Jednak to może bardziej uzależnione jest od wydawców, a nie autorów, niemniej nie lubię tylnego słowa wstępnego. Co jeszcze czasem podnosi moje ciśnienie? Długie opisy "okoliczności przyrody" - tak miejskiej, wiejskiej jak i modowej, które nie wnoszą nic ani do akcji ani do tła historii, po prostu mam wrażenie, że są po to by książka nie była zbyt cienka lub na siłę mają "uatrakcyjnić" bohaterów, by byli jak najbardziej wiarygodni - co daje skutek odwrotny, w postaci szybkiego przewracana kartek. Podobnie jest z osadzaniem głównych postaci w miejscach, których autor nie zna, wtedy podejrzliwym okiem czeka się na kolejną wpadkę, no i autentyczność gdzieś znika. Czasem twórca pomimo "wpadek" wychodzi obronną ręką z opresji, bo wbrew wszystkiemu jego pomysł jest na tyle ciekawy, że kryje inne niedociągnięcia, jednak czasami ..."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
gratuluje kochana :) czyli jednak czasem słońce :) A niby taki nieprzyjemny konkurs :)
OdpowiedzUsuńTemat mało przyjemny dla autorów, ale da biorących udział odwrotnie ;)
OdpowiedzUsuń