Nowość:
„Uwierz w Mikołaja 2. Na ratunek babci”
Magdalena Witkiewicz
W Święta może zdarzyć się wszystko.
Od katastrofy po najszczęśliwszą chwilę w życiu. Czasem jest wszystkiego po
trochu, chociaż momentami zdaje się, iż to, co złe trwa zdecydowanie zbyt długo
i w ogóle nie powinno mieć miejsca. Natomiast dobry czas odczuwamy tym mocniej,
doceniając odmianę i to, co z sobą niesie. Jednak nim nastąpi to drugie nasza
wiara w cuda lub przynajmniej w polepszenie sytuacji bywa wystawiana na próbę…
Czy życzenia spełniają się zawsze?
Niektórzy pewnie powiedzą, że oczywiście, inni będą w to wątpić, lecz gdzieś w
głębi serca jest w nich wiara w zbiegi okoliczności. Niekiedy trzeba uważać
jakie marzenie pragniemy by się spełniło, ale są sytuacje gdy naprawdę zrobimy
wszystko żeby urzeczywistniło się. Zosia ma motywację jak mało kto i wiarę, iż
Mikołaj zdoła pomóc ukochanej Babci. Wystarczy tylko się z nim spotkać, chociaż
to nie takie proste jak mogłoby się wydawać, lecz jeśli czegoś się pragnie to
przeszkody da się pokonać. Aldona coś o tym wie, chociaż teraz ma inne sprawy na
głowie, ale i ona ma swój cel. Mała dziewczynka i uczestniczka programu
telewizyjnego mało maja wspólnego z sobą, jednak niekiedy pewne spotkania mają
skutki, których nikt nie przewidzi, jak będzie tym razem? W imię wspomnień,
ukrytych głęboko i tych bardzo świeżych da się radę stawić czoła niemożliwym
wydawałoby się wyzwaniem oraz podjąć trudną decyzję w ułamku sekundy. Jaka role
odegra Mikołaj i wiara w spełnianie życzeń? Podobno cuda nie zdarzają się, ale
czasem… czasem potrzeba pewnej dziewczynki i miłości, która potrafi pomóc w
niemożliwej misji!
Wierzycie w Mikołaja? Jeśli nie, to najwyższy
czas by to zacząć to robić, a gdy uważacie to za oczywistą oczywistość to tym
bardziej zapraszam do lektury najnowszej książki Magdaleny Witkiewicz. Dlaczego?
Powodów jest kilka, z pewnością będzie to lektura zapadająca w pamięć, w jakiej
nie zabraknie uczuciowych zawirowań, a bohaterowie są ludźmi z krwi i kości
czyli wielowymiarowi i potrafiący zaskoczyć swoimi wyborami oraz sama fabuła, w
której nie brakuje zwrotów akcji i tego, co najważniejsze czyli świątecznego
ducha. Zatrzymajmy się wpierw na postaciach, kto nie czytał wcześniejszych
części bez problemu odnajdzie się w powiązaniach towarzysko-zdarzeniowych i to
nie z powodu ich prostoty, bo tak nie jest, lecz dlatego, iż pisarka
przemyślała historię i odpowiednie poprowadziła wątki, tak, by nie były one od
siebie oderwane. Z rozdziału na rozdział zwiększa się dawka emocji i
równocześnie towarzyszy temu humor oraz element zaskoczenia. Bohaterowie stają
się naszymi bliskimi znajomymi i naprawdę kibicujemy im w ich perypetiach, a
tych nie brakuje. Nasza ciekawość, co do tego, co jeszcze wydarzy się zostaje
zaspokojone interesującą fabułą i to z prawdziwą premią. Duch Świąt nie jest
przesłodzony, krzykliwy czy też pompatyczny, czujemy go nieustannie, lecz nie
jako głośny krzyk, a cichy głos, melodia, refleksje postaci czyli taki jaki
często pojawia się w naszych domach, prawdziwy, a nie sztuczny. Oczywiście jest
i świąteczny Gdańsk, kolorowy, głośny, ale to, co najważniejsze dzieje się w
gronie bliskich sobie osób, w różnym wieku, jacy mają niejedne doświadczenie życiowe
na koncie, co wpływa na dynamikę historii. „Uwierz w Mikołaja 2” to opowieść
przy jakiej są wzruszenia, chwile zastanowienia śmiech i czas mija zdecydowanie
zbyt szybko.

Jeszcze nie czytałam, ale mam w planach.
OdpowiedzUsuń