Nowość:
„Morderstwo
w Wedgefield Manor”
Erica Ruth Neubauer
Jeśli szukasz mordercy wpierw
rozejrzyj się za motywem. Jeśli go odkryjesz to i sprawcę zbrodni
zidentyfikujesz szybciej. Nie ma przestępstwa idealnego, zawsze są ślady i
ktoś, kto je pozostawił, jeśli jedno i drugie zostanie zauważone to jedynie kwestia
czasu ujęcia zbrodniarza.
Ciche miejsce gdzie można odpocząć,
nabrać sił i po prostu cieszyć się spokojnym życiem wśród przyjaciół i
bliskich. Zbyt sielankowy obraz? Jak się okazuje Jane Wunderly po raz kolejny
staje w obliczu śmierci, gwałtownej i raczej nie z powodu wypadku. Co faktycznie
miało miejsce i czy intuicja dobrze jej podpowiada? Z pewnością znajomy z
ostatniego śledztwa wspomoże ją i tym razem, bo raczej Redvers nie pojawił się bez
powodu w posiadłości lorda Hughesa. Kto mógłby być podejrzany o tak niecny
czyn? Z pewnością Wedgefield Manor ma niejedną tajemnicę, a i jego mieszkańcy i
goście również chowają jakieś sekrety, lecz czy są na tyle istotne by być
przyczyną spowodowania czyjeś śmierci? Może
to jednak zbieg okoliczności albo ofiarą miała być inna osoba? Dużo pytań, a
odpowiedzi brak, policja stara się złapać trop, lecz efektów zauważalnych jest
brak jednak Jane to nie zniechęca, wprost przeciwnie jej determinacja rośnie. Podejrzanych
jest kilku, kogo wykluczyć, komu przyjrzeć się z bliska? Zabójca woli trzymać
się z boku czy wprost przeciwnie? Czas na przyjrzenie się wszystkim i
dostrzeżenie tego, co do tej pory nie zostało zauważone i zakończenie
dochodzenia!
Dyskretny, mniej lub bardziej, urok
arystokracji. Wiejska posiadłość na angielskiej prowincji. Lekcje latania i
amatorskie śledztwo. Dodajmy do tego szalone lata dwudzieste ubiegłego stulecia
oraz Amerykankę w pobliżu której zbrodnia pojawia się dość często i mamy
intrygujący kryminał retro. Trochę w stylu Agathy Christie, ale w żadnym razie
kalka, raczej bardziej podobny w klimacie oraz oczywiście sferze gdzie jego
akcja została umiejscowiona. Erica Ruth Neubauer stawia nie tylko na zagadkę
kryminalną, lecz również na część obyczajową, oba elementy nierozerwalnie są z
sobą związane i dobrze zatarto pomiędzy nimi granicę. W ten sposób równocześnie
poznajemy postacie, co czasem prowadzi do tego, iż trafiają one do kręgu
podejrzanych, natomiast z drugiej historia nabiera głębi. Autorka stara się
również wpleść rzeczywiste fakty, co dodaje autentyczności i smaku całości.
Zmiany społeczne, pozostałości Pierwszej Wojny Światowej, odpowiednie
nazewnictwo, starannie oddany drugi plan, tak co do osób jak i miejsc oraz
rekwizytów, również sprawia, że fabuła jest kilku wymiarowa. Oczywiście w jej
centrum jest kryminalna szarada, nie tak łatwo do odgadnięcia, bo i ślady mylą,
a bohaterowie także dokładają od siebie by wprowadzić, co nieco lub więcej
zamieszania. Jednak wszystko to doskonale służy opowieści i sprawia, że podczas
lektura nuda nam nie grozi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz