Nowość:
„Morderstwo w Mena House”
Erica Ruth Neubauer
Jeżeli wybieramy się na egzotyczne wakacje
to mamy w planach wypoczynek, relaks, poznawanie lokalnych atrakcji. A co jeśli
ten scenariusz okazuje się mieć dodatkowe atrakcje? Takie, których nie ma w
żadnym przewodniku i będące, źródłem niecodziennych perypetii?
To miała być ciekawa wycieczka do
mitycznego Egiptu, która pozwoli Amerykance Jane Wunderly i jej ciotce Millie
na odpoczynek. Legendarne piramidy, ekskluzywny hotel, z daleka od znajomych i
związanych z tym perturbacji. Mena House oferuje wszystko to, co zagraniczni
turyści pragną, ale czy zabójstwo wpisuje się w wakacyjny harmonogram?
Niekoniecznie, tego zdania jest również Jane, problem w tym, iż to ona właśnie
odkrywa zwłoki Anny Stainton. To by było na tyle trzymania się z daleko od
ciekawskich spojrzeń i bycia w centrum uwagi. Nie jest to również dobry moment
na wjazd, gdyż nie kto inny, a właśnie pani Wunderly znajduje się na celowniku
miejscowej policji. W takiej sytuacji pozostaje jedno, i nie jest to spokojne
czekanie na postępy w śledztwie, prowadzonym przez stróżów prawa, czyli wzięcie
spraw w własne ręce. Jednak nie jest to takie proste, zwłaszcza iż hotelowe
towarzystwo to bardzo ciekawa i mordercza, jak można przypuszczać, mieszanka.
Czy właściwym będzie zaufanie komuś? Jeśli tak to kogo wybrać na
współtowarzysza detektywistycznych działań? Nie można zapomnieć o dwóch podstawowych
elementach: gdzieś w pobliży jest zabójca, a niewinność trzeba udowodnić!
Klimat jak z powieści Agathy
Christie, szalone lata dwudzieste, pełen tajemnic Egipt, ekskluzywny hotel i… zbrodnia.
Czego chcieć więcej na początek od kryminału retro? Jeżeli myślicie o
bohaterach, to a jakże są intrygujący oraz również mają swoje sekrety, jakie
dają o sobie znać wpierw między wierszami. Erica Ruth Neubauer oddała klimat
retro tłem, elementami zachowań postaci, strojami. Plastyczny język sprawia, iż
kolejne sceny mamy przed oczami jak film ze złotej ery Hollywood. Niuanse epoki
dodatkowo uzupełniają pierwszy i drugi plan. Jednakże w kryminale jak wiadomo
najważniejsza jest zagadka i ta jak najbardziej należy do tych wyrafinowanych, mających
otoczkę z niejednego znaku zapytania. No i oczywiście śledztwo, w jakim jest
to, co fani kryminalnych emocji najbardziej lubią czyli zabójczą szaradę, gdzie
początkowo jedynie jest pewne – denat. Cała reszta to domysły, poszlaki, a
dowody, jak się okazuje mogą wcale nie być takie jednoznaczne jak się wydawało
na wstępie. Jaki będzie finał „Morderstwa w Mena House”? Nie mniej zaskakujące jak
cała fabuła, w której pady wiele pytań, natomiast odpowiedzi ukrywają goście, i
nie jedynie oni, luksusowego hotelu, na którym cieniem kładą się starożytne
piramidy oraz stare jak świat ludzkie wady i namiętności.
Klimat powieści Agaty Christie mocno przekonuje mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńTradycyjnie - zapiszę tytuł.
OdpowiedzUsuńKlimat jak z powieści Agathy Christie? O, to coś dla mnie! :)
OdpowiedzUsuń