„Rosyjski zabójca”
Anna Zaires
Charmaine Pauls
Nie wszyscy wierzą w przypadki, chociaż i one się zdarzają, czasem są punktem wyjścia do historii, w jakiej niemożliwe jest jak najbardziej realne. Stają się również początkiem niezwykłej rozgrywki, w której zasady ustalają ci, jakich się najmniej o to podejrzewa. Pozostawianie w cieniu i nieujawnianie swojej wiedzy bywa nie tylko ruchem strategicznym, lecz niekiedy pomaga utrzymać się przy życiu, dosłownie i nie w przenośni.
Pozory mogą mylić, dają się im zwieść nawet zawodowcy, wyczuwający oszustwa z daleka. Mina jest tylko skromną kelnerką, jedną z wielu budapesztańskich knajpach, ale pewnej nocy ma pecha, chociaż miała nadzieję, iż uda się jej jakość uniknąć konsekwencji bycia w nieodpowiedniej chwili w miejscu dość niefortunnym. Kolejne godziny przynoszą zaskakujący zwrot akcji w życiu dziewczyny. Czy na tym koniec? Tak myśleli rosyjscy zawodowi zabójcy i ona sama. Jednak jak się okazało to dopiero wstęp do ich znajomości, w jakim kierunku się rozwinie? No cóż, kiedy już wiadomo, iż miało się do czynienia z iluzją i czuje się człowiek oszukany trudno oczekiwać ciepłych uczuć, ale w przypadku Miny i Yana sprzeczne uczucia, jak się okazuje, są podstawą znajomości. Co dalej? To wiedzą obydwoje, lecz czy rzeczywiście do tego dojdzie? Pewność siebie i brak litości jest podstawą w fachu jakim się parają, także błyskawiczne reagowanie na każdą zmianę. Okoliczności im nie sprzyjają, wszyscy wokoło są wrogami, nawet oni sami, co więc z tym, co dzieje się między nimi? W ich świecie nie ma miejsca na słabość, zdradę i uczucia, chociaż czy nie ma wyjątków od tej zasady? Coś jeszcze im zagraża, pewien sekret, jeszcze bardziej groźny i tylko jedno z nich ma świadomość jego istnienia i niszczącej siły.
Zawodowi zabójcy, tacy, którzy nie wahają się przed naciśnięciem spustu lub gdy w ten czy inny sposób pozbawiają człowieka życia. To jedynie kolejne zadanie, taka praca. Nie ma miejsca dla emocji, wahania lub robienia kroku w niewłaściwym kierunku. Ale czy również miłość jest zakazana? Duet pisarski Anna Zaires i Charmaine Pauls osadziły akcję swojej powieści w otoczeniu gdzie trudno o romantyczność, a jedynym uczuciem, przychodzącym na myśl, jest strach. Autorki połączyły dwa całkowicie sprzeczne historie – sensacyjną i obyczajową, w całość za pomocą bohaterów, pasujących do obu gatunków. Pomysł na taką mieszankę nie jest nowy, lecz jeśli się go twórczo rozwinie to efektem może być intrygująca lektura. „Rosyjski zabójca” jak najbardziej ma w sobie to „coś” i to w licznie mnogiej, sprawiające, że czyta się tę książkę nie tylko szybko, ale i z zainteresowaniem. Pisarki skupiły się na obu motywach opowieści, zazębiając je w odpowiednich miejscach, lecz również dając im wybrzmieć w całkowicie samodzielnych scenach. Dodały też do niej humor, zwroty akcji w odpowiednich momentach oraz kilka tajemnic, jakie ujawniają się w kolejnych rozdziałach, chociaż nie od razu poznajemy ich znaczenie. Umiejętne wykorzystanie kontrastowej tematyki widoczne jest w fabule na każdym kroku, z dwóch odrębnych opowieści powstała jedna, spójna i ciekawa.
Czytałam już o tej książce i nie jestem nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Wydawnictwo osobiście znane, jednak "target" nie dla mnie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie będę raczej czytała tej książki.
OdpowiedzUsuńFabuła mnie bardzo zainteresowała. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuń