Zimę mamy co roku, ale jakoś ogromną fanką tej pory nigdy nie byłam, przyjmuję ją po prostu z tak zwanym dobrodziejstwem inwentarza. Po kolejnym z jej strony przypomnieniu, że króluje nie tylko w kalendarzu, lecz i na dworze, nie pozostało nic innego niż zagrzebać się po pracy pod ciepłym kocem i z kubkiem gorącej herbaty oraz dobrymi książkami :)
Lektury na najbliższy czas:
Yann Martel "Wysokie Góry Portugalii"
wyd. Albatros
Lee Child "Sto milionów dolarów"
wyd. Albatros
Nora Roberts "Obsesja"
wyd. Edipresse Polska
David Baldacci "W pułapce pamięci"
wyd. Dolnośląskie
Świetny sposób na zimę :)
OdpowiedzUsuńJeden z najlepszych :)
UsuńOoo, tak, to zdecydowanie jeden z najbardziej pozytywnych aspektów zimy - czytanie pod kocykiem z herbatką.
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego czytania!
#SadisticWriter
Dziękuję i również życzę wspaniałych lektur zimą i nie tylko :)
UsuńNajchętniej nie wychodziłabym spod koca:) I wystarczyłby mi Child :)
OdpowiedzUsuńChild, kocyk i jeszcze kilku autorów ;) I zima nie taka straszna :D
Usuń"Wysokie Góry Portugalii" też już mam. Będę czytać :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam i powiem tylko jest inna, ale jak w najbardziej pozytywnym znaczeniu :)
UsuńTaką ''receptę'' na zimę, to ja mogę stale mogę sobie fundować.
OdpowiedzUsuńJa też, ale jeszcze jest praca ... ;)
UsuńPogoda w Polsce podobno kiepskawa z tego, co widzę w tv i w sieci. U mnie w Wiedniu dużo lepiej, choc idealnie też nie jest. Tak, dobra książka to jedyny sposób, żeby przetrwać + ciepły kocyk i kubek dobrej herbaty.
OdpowiedzUsuńOd dwóch pada śnieg ;)
OdpowiedzUsuń