poniedziałek, 4 sierpnia 2025

Zbrodnicza intryga

„Karuzela pomyłek”

Andrea Camilleri

 

Gdy wszystko wskazuje jeden kierunek warto czasem rozejrzeć się i zastanowić czy jest on właściwy. Nie zawsze to, co wydaje się oczywiste jest takim. Jeśli przyjrzeć się z bliska okazuje się, iż pewne detale nie pasują do całości, chociaż na pierwszy rzut wydawało się zupełnie inaczej. Od tego już krok by rozpocząć poszukiwania właściwego celu.

 

Jedno porwanie to mógłby być przypadek, nie takie rzeczy przecież mają miejsce na Sycylii. Dwa to już zaczyna dość jednoznacznie wskazywać na mafijny cień. Jednak komisarz Montalbano nie jest przekonany do tej teorii, woli sprawdzić pewne tropy, ale nie przynosi to rozwiązania, a kolejne pytania. Zresztą sytuacja dynamicznie rozwija się, co wcale nie pomaga w dochodzeniu. Natomiast czas zaczyna naglić i byłoby dobrze widziany gdyby były jakieś efekty pracy policjantów z Vigaty. Czy zaufanie śledczej intuicji, która do tej pory nie zawiodła komisarza tym razem nie okaże się pudłem? Zwłaszcza, że znikają kolejne osoby, czegoś takiego długo nie było w tym mieście. Czas zrobić porządek i przede wszystkim odkryć prawdę, jakiej nie spodziewa się nikt i niejeden będzie zaskoczony. Czy można było spodziewać się takiego obrotu spraw? Montalbano kierując się logiką odsłania złożoną intrygę, jakiej finał pokazuje oblicza człowieka, nie wahającego się popełnić przestępstwa w imię… No właśnie, co go pchnęło na drogę zbrodni?

 

Kryminalna wycieczka do sycylijskiego miasteczka Vigata okazała się strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Niech nas nie zmylą włoskie południe, cień mafii i kulinaria, bo to jedynie tło dla śledztw prowadzonych przez komisarza Montalbano. Tym razem intryga okazuje się być mistrzowsko zakamuflowana, lecz jak wiadomo zbrodnia doskonała jest tylko do momentu, gdy ktoś nie zacznie czegoś podejrzewać. Nie inaczej jest i tym razem, chociaż wiele wskazuje na całkiem inny trop. Andrea Camilleri buduje fabułę wydawałoby się z elementów niepasujących do siebie, lecz muszą mieć jakiś punkt wspólny. Czy to będzie ten, który jest na wyciagnięcie ręki? Może, jednak byłoby to zbyt proste i przekonujemy się o tym niebawem. Główna postać wykorzystuje swoją intuicję śledczą, by znaleźć dowody na poparcie swojej teorii i obalić te, jakie zdają się prowadzić prosto do rozwiązania. Kryminalna zagadka krąży po Vigacie i okolicach, obejmując swoich zasięgiem kolejne osoby, która z nich będzie tą, od jakiej rozpocznie się przełom? Każda z nich kluczy, nie do końca jest szczera i ma swoje tajemnice. W takim labiryncie łatwo może dojść do pomyłki, lecz taki klimat służy komisarzowi Montalbano. Jego twórca postarał się by wciągnąć czytelnika w dochodzenie, gdzie prowadzący je nie stawia na oczywistość i powierzchowne opinie, a zagłębia się plątaninę ludzkich emocji, zwłaszcza tych prowadzących do zbrodni.


                                                 Za możliwość przeczytania 

książki 

dziękuję:




1 komentarz:

  1. I ja już cieszę się na tę literacką wycieczkę, bo książka już czeka na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń