Nowość:
„Zanim zabijesz moją śmierć”
Ryszard Oleszkowicz
Przypadek nie
istnieje, wierzą w niego jedynie ci, którym wydaje się, że świat wokół nich
jest taki jak go widzą. Prawdziwy obraz jest o wiele bardziej skomplikowany i
widoczny jedynie dla wąskiego grona. Reszta czasem jedynie dostrzega skutki
zakulisowych rozgrywek, lecz twarzy najważniejszych graczy rzadko, kiedy
zostają ujawnieni. Oni działają w cieniu, tak jest bezpieczniej dla wszystkich.
Przeszłość bywa pułapką,
nie tylko w przenośni, ale i w rzeczywistości, chociaż nic albo mało, co to
zapowiada. To miał być jeden ze zwykłych dni i nic nie zapowiadało, że będzie
inaczej. Nawet służby specjalnie nie miały powodu niczego podejrzewać. Żadnych
nadzwyczajnych wiadomości, przecieków, działalności obcych wywiadów. Poza jednym,
lecz czy dawny agent radziecki, którego działalności w Polsce zakończył kiedyś
Krzysztof Formik, wrócił do Warszawy z powodu sentymentów? Raczej wątpliwe, co
więc stoi za jego przyjazdem? Zbieg okoliczności? Z pewnością tak nie sądzi
doświadczony agent i woli dmuchać na zimne, chociaż nic wskazuje na to, że
szpieg znowu ma zamiar działać. Czy sprawdzą się przepuszczenia Formika i jego
współpracowniczki Idy Sawro, co do prawdziwego powodu pojawienia się kogoś,
kogo znają aż za dobrze? Gra się rozpoczęła, stawka pozostaje niewiadomą, tak
samo jak i zasady. Jedno jest pewno: stary wyga nie bez przyczyny pojawił się w
polskiej stolicy. Pozostaje jedynie lub aż odkryć cel jego misji. Jakikolwiek
by on nie był zagrożenie jest realne i z pewnością nikt nie powinien go
zlekceważyć. Czy nadszedł czas na zamknięcie porachunków?
Wywiadowcza rozgrywka.
Echa przeszłości. Polskie i rosyjskie siły specjalne. Tak naprawdę wątków jest
o wiele więcej i każdy ma do odegrania swoją rolę. Początkowo może się wydawać,
iż schemat „Zanim zabijesz moją śmierć” będzie prosty i od razu przejrzeliśmy
zamysł autora. Jednak bardzo szybko zostaje nam udowodnione, że byliśmy w
ogromnym błędzie i czeka nas prawdziwa szpiegowska łamigłówka, w jakiej kolejne
wydarzenia są nie do przewidzenia. Do tego dodajmy szybkość, z jaką następuje
rozwój akcji, ogromną dbałość o szczegóły i przede wszystkim intrygujący motyw
oraz oczywiście bohaterów, jacy do samego, jak się okazuje, skrywają sekrety,
nie bez znaczenia dla całości. W efekcie otrzymamy osnowę dla pierwszorzędnej fabuły
z niejedną woltą i szpiegowską intrygą z najwyższej półki. Znane nam tło,
okazuje kryć wiele tajemnic, niespodziewanych i co równie istotniejsze
podsuwających tematy do przemyśleń. Fikcja naprawdę dobrze skonstruowana staje
się czasem nie do odróżnienia od realnej sytuacji, zwłaszcza, jeśli opiera się
na prawdziwych fundamentach. Do tego jeszcze należy dorzucić klimat, pełen
napięcia, zagadek, w jakim nie brak osobistych elementów. Ryszard Oleszkowicz doskonale
oddał obrazowym językiem wywiadowczą wojnę, z jakiej większość nie zdaje sobie
sprawy oraz rzeczywistość tych, którzy pozostają w cieniu, chociaż odgrywają w
niej główną rolę.
Za możliwość przeczytania
książki
dziękuję:
Zaintrygowała mnie znów Twoja recenzja, więc tytuł trzeba zapamiętać, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiem komu polecę tę książkę.
OdpowiedzUsuń