środa, 8 lutego 2023

Money, money, money ...

Premiera:

„Kamerdyner świata”

Oliver Bullough

 

Zjednoczone Królestwo brzmi dumnie. Wielka Brytania? Również daje wrażenie potęgi. Byłe imperium, ale wciąż jeszcze czerpiące z kilkuwiekowego panowania profity. Współczesność wie jak wykorzystać prestiż i doświadczenia oraz przede wszystkim spieniężyć jedno i drugie. Brytyjczycy osiągnęli w tym mistrzostwo, nie chwalą się tym, wystarczy marketing typu szeptanego …

 

Kamerdyner to nie do końca służący, od biedy można by powiedzieć, że jest pewnego rodzaju asystentem, lecz to także nie jest poprawna definicja. Z pewnością kojarzy się z dyskrecją, nienagannymi manierami, nieocenionymi kompetencjami, odpowiednią wiedzą oraz doskonale zdaje sobie sprawę jak pozostawać w cieniu, a jednocześnie być w centrum wydarzeń. Taką właśnie rolę od kilkudziesięciu lat odgrywa doskonale Wielka Brytania, pozostając na tym stanowisku w cieniu, na pierwszy plan wysuwając wszystko inne. Jednak w kuluarach toczy się gra o ogromne pieniądze, pochodzenie nie jest ważne, istotna jest ich suma, a ta zawsze ma odpowiednią ilość zer. To nie jest sekret, ale tajemnica poliszynela, większość nie dostrzega jej, bo to nie ich interes, pozostali po prostu wykorzystują to, czego nauczyli się na najlepszych uczelniach i najdroższych kancelariach oraz najsłynniejszych instytucjach finansowych. Imperium brzmi dumnie i nawet gdy przestaje istnieć pozwala na czerpanie zysków, jeśli tylko będzie znało się swoje miejsce.

 

Historia gospodarcza nie wydaje się mieć w sobie cokolwiek intrygującego, daty i cyfry. Jednak wszystko zależy z jakiej perspektywy na nią spojrzy się i co bierze się pod lupę. Oliver Bullough, dziennikarz śledczy, prowadzący reporterskie dochodzenia w dziedzinie finansów miał doskonałe zaplecze by przyjrzeć się temu, co jest na widoku, a jakoś mało kogo interesuje. Jak to możliwe, że kraj cieszy się ogromną renomą i równocześnie jest przysłowiową mekką dla oligarchów wszelkiej maści i nacji? Dlaczego właśnie Zjednoczone Królestwo obrało ten kierunek w międzynarodowej finansjerze i doskonale sobie radzi w tym sektorze? Autor odsłania kulisy i prawa rządzące tym sektorem oraz jednocześnie jego mechanizmy. Fakty, liczby, osoby, pieniądze, splecione w jeden łańcuch przyczynowo-skutkowy, intrygujący, z drugim i trzecim dnem, jak nie więcej, otoczony polityką na najwyższym szczeblu, powiększający się nieustannie, wbrew temu, co mogłoby się wydawać. Prawo i bezprawie w jednym, na widoku i w cieniu, wszyscy wiedzą i równocześnie rzadko kto zwraca uwagę. Oficjalne i nieoficjalne powiązania. Oliver Bullough jest doskonałym śledczym, a efekty jego pracy czyta się jak doskonały kryminał, tyle, że to nie fikcja, a rzeczywistość …

 

Za możliwość przeczytania 

książki

dziękuję:


 

 

4 komentarze:

  1. Okazuje się, że wszystko zależy od perspektywy.

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie na ciekawe aspekty zwrócono uwagę w tej książce. Niepozorny tytuł, wart sprawdzenia.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa książka. Będę mieć ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń