Przedpremierowo
„Gangsta Paradise. Reno”
Agnieszka Lingas – Łoniewska
Pewnych wydarzeń nie da się zapomnieć. One po prostu tkwią w nas, z czasem wcale ich obraz nie blaknie. Pamiętamy każdy szczegół, bywa, że niejednokrotnie przewijają się nam przed oczami jak film w zwolnionym tempie. Wciąż wracają i przypominają, że to nie był sen, ale rzeczywistość, jaka odcisnęła niezatarty ślad na nas.
Każdy ma jakiś cel w życiu, lecz by go osiągnąć trzeba kroczyć odpowiednią ścieżką. Leon Gola wybrał ją jakiś czas temu i na pewno była ona właściwa, przyniosła mu ogromny sukces, zresztą niejeden. To jedne jego oblicze, ale ma też inne, o jakim wie niewiele osób. Doskonale chroni tych, na których mu zależy, zbyt dobrze wie jak łatwo traci się to, co najcenniejsze. Nie dopuszcza do siebie zbyt dużo ludzi, a uczuć jeszcze mniej. Większość ludzi, mająca z nim do czynienia, widzi w nim twardego biznesmena. Maria jest zupełnie inna od Leona, skupia się na opiece nad jego synem i to jest dla niej ważne, nie stara się zwrócić niczyjej uwagi, ale przyciąga ją. On ma bolesne tajemnice, o jakich nie umie zapomnieć, nikt nie podejrzewa co naprawdę skrywa przed światem, lecz ona jest kimś, komu udaje się skruszyć mur jakim się otoczył, nie bez powodu zresztą. Ale pozostaje jeszcze przeszłość, która pozostawiła blizny na nim i kimś jeszcze, niewidoczne dla oczu, lecz odczuwalne prawie nieustannie. Czy da się wybaczyć doznane krzywdy i zaufać jeszcze raz, pomimo, że może to oznaczać kolejne rany i zdradę? Leon nie kieruje się uczuciami, zawsze wychodził na tym dobrze, ale czy tym razem podejmie właściwa decyzję?
Jak przystało na dilerkę emocji w swojej najnowszej książce Agnieszka Lingas-Łoniewska dostarcza ich dużo czytelnikom. Nie są one zero jedynkowe, a tym bardziej daleko im do prostego czarnego-białego podziału, sięgają o wiele głębiej w serca i przede wszystkim umysły bohaterów, odsłaniając wszystko to, co ukrywają i o czym nie są w stanie zapomnieć. „Gangsta Paradise. Reno” jest historią, w której dramatyczne wydarzenia z przeszłości stają się podstawą teraźniejszości, jak wyrosła na dawnym bólu i tym, co on po sobie pozostawił. Pisarka doskonale opanowała sztukę stopniowania napięcia oraz dawkowania emocji, w odpowiednich momentach uchyla rąbka sekretów, lecz jedynie na tyle by jeszcze mocniej zaintrygować. Od samego początku da się wyczuć, że bohaterowie mają za sobą bolesne doświadczenia, jakich echa wciąż w nich tkwią i nie da się ich zagłuszyć. Autorka nie boi się pokazać postaci takimi jakimi są, od lepszej i gorszej strony, chwil gdy odczuwają radość, lecz też kiedy zmagają się ze swoimi demonami. Obdarzyła ich niełatwymi doświadczeniami, jakie nie są tylko mało znaczącymi epizodami. „Gangsta Paradise. Reno” jest złożonym łańcuchem przyczynowo-skutkowym jaki dostrzegamy krok po kroku, lecz tak naprawdę do końca nie możemy być pewni co jeszcze będzie miało miejsce, a z pewności nie będzie to nic oczywistego i przewidywalnego. Agnieszka Lingas-Łoniewska dała czytelnikom emocjonującą opowieść o zemście, miłości, mającej niejedno imię oraz podejmowaniu decyzji od jakich zależy los człowieka. Pierwszy tom serii jest fascynującą historią o ludziach, jacy na zgliszczach marzeń mają szansę otworzyć drzwi do nowego rozdziału w życiu.
Ależ ta książka musi być wciągająca.
OdpowiedzUsuńNie czytałem jeszcze nic z Autorki, ale teraz wiem - że warto sięgnąć :-) . Serdecznie pozdrawiam :-) . Zaczytanego wtorku :-) .
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest to jednotomowa powieść, tylko część serii.
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo ciekawa, ale chcę rozpocząć serię od początku.
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, ale widać, że emocji w tej książce nie zabraknie. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że mnie namówiłaś, bo nie miałam jej w planach raczej :)
OdpowiedzUsuńNa "gangsta" chyba nie mam ochoty
OdpowiedzUsuńAutorkę lubię w nieco mniej mrocznych wydaniach. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej książki. ;)
OdpowiedzUsuń