poniedziałek, 11 maja 2020

Niebezpieczne związki


 Przedpremierowo:


„Faworyty”

Manuela Gretkowska

Mieć ogromną władzę w rękach i jednocześnie być podporządkowanym innym. Być pięknym, bogatym i z szerokimi koneksjami, łamać zasady i równocześnie wciąż nie umieć sprostać wymaganiom kogoś kto jedynie bierze nic nie dając w zamian. Niezwykle trudno jest być na świeczniku z wiedzą, że wystarczy chwila lub nierozważny krok i będzie się z niego strąconym.

Król jest jeden, one są trzy, znane i podziwiane, ale również płacące wysoką cenę za swoją pozycję. Elisabeth, Magdalena, Izabela, córki i żony z najznamienitszych polskich rodów arystokratycznych oraz królewskie faworyty. Każda inna, każda wciąż oceniana i każda trwająca u boku Stanisława Augusta Poniatowskiego ze świadomością, że tuż obok niej są rywalki. W ich świecie okazanie słabości jest karane, są pionkami, chociaż sprawiają wrażenie królowych, ale może uda im się zmienić reguły odwiecznej gry zwanej władzą? Pozostają jeszcze uczucia, pełne sprzeczności, zmysłowych przyjemności i wykorzystywane bezpardonowo przez nie i przeciwko nim. Kto wygra w tym swoistym wyścigu do serca władcy i przede wszystkim sięgnie po władzę? Dopiero ucząca się arkan polityki Izabela, czy też bezwzględna Elisabeth, a może pełna miłości Magdalena?

Bycie jedną z trzech kobiet u boku mężczyzny oznacza rywalizację, nie otwartą oczywiście, ale pełną zastawianych pułapek, mniej lub bardziej subtelnie i ciągłą naukę dyplomacji na najwyższym szczeblu. Ale to tylko jedna strona medalu, drugą stanowią skomplikowane emocje, a nawet cały ich wachlarz podgrzewane przez ogromną ambicję i dumę, nakręcane osobistymi interesami w imię racji stanu. Manuelę Gretkowską nie trzeba przedstawiać, a sportretowanie schyłku panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego z perspektywy trzech kobiet różniących się od siebie jak dzień i noc, a równocześnie dzielących podobne przeznaczenie – bycie królewską kochanką, które wyszło spod jej pióra jest po prostu mistrzowskie. W „Faworytach” jest i soczysty, pełen zmysłowości, obraz panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego i panorama ostatnich dekad Rzeczpospolitej przed zaborowej, skłóconej oraz pełnej sprzeczności. Pisarka ze znanych ram oraz obrazów wyłowiła kluczowe postacie, przywracając im głos i pozwalając odsłonić kulisy wielkiej polityki, jakie się przemilcza lub odgradza grubymi zasłonami tajemnic i zapomnienia. Manuela Gretkowska wirtuozersko ukazuje władzę taką jaką byłą, jest i będzie, bezwzględność i ambicja odgrywają w niej jedne z kluczowych ról, tytułowe „Faworyty” poznają je i uczą się na swoim przykładzie jak płaci się za błędy i niedocenienie przeciwnika. Każda z nich jest  władcą marionetek i same są nimi, co autorka uwidacznia czytelnikom bez pardonu. Wystawne przyjęcia, strumienie złota lejące się z kieszeni do kieszeni, zmysłowe uciechy, będące tajemnicą poliszynela, uwielbienie i pogarda, stają się udziałem trzech kobiet, których imiona nie zaginęły, ale pokryła je patyna szlachetności, przykrywająca prawdę i przede wszystkim uczucia.

PREMIERA:
20 MAJ 



Za możliwość 
przeczytania książki 
dziękuję

7 komentarzy:

  1. Z jednej strony strasznie lubię motyw władzy z ukrycia. Uwielbiam intrygi i temat faworyt. Z drugiej - nie lubię książek,które choć minimalnie można określić historycznymi :/ Nie wiem czemu,ale one zawsze prędzej czy później mnie nudzą...

    OdpowiedzUsuń
  2. No to czekamy na premierę . Tytuł tradycyjnie zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najbardziej intryguje mnie ten soczysty, pełen zmysłowości, obraz panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie powieści historyczne. Na dworach królewskich zawsze dużo się działo za kulisowo.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiedziałam, że autorka wydaje nową książkę. Muszę ją mieć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój narzeczony będzie na pewno chciał przeczytać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń