PRZEDPREMIEROWO
"Assa"
Andrzej Kowalski
Dzieła sztuki są świadectwem talentu człowieka, cieszą ludzkie oko, są powodem do dumy dla ich posiadaczy, przypominają o ważnych momentach. Jednak to co wyjątkowe zbyt często przyciąga do siebie tych, którzy widzą w nim dwie rzeczy: wartość pieniężną i pragnienie kogoś, kto chce go dostać w swoje ręce bez względu na koszty. Ile zaginionych obrazów, rzeźb i innych eksponatów muzeów bądź pozostających w prywatnych zbiorach zaginęło w ten sposób? Ta liczba nigdy do końca nie będzie znana, czasem udaje się odzyskać coś co uważano za utracone bezpowrotnie. Niestety ma to miejsce zbyt rzadko.
Artystą być nigdy nie było zbyt łatwo, sukces nie jest dany wielu i czasem talent nie wystarczy by zaistnieć w dość hermetycznym środowisku. Daniel Asman nie narzeka na swoją egzystencję, wie doskonale, że jego obrazy są dobre, ale codzienność to coś więcej niż jedynie sztuka. Praca w Art Company pozwala mu na wygodne życie, a jednocześnie na robienie tego co sprawia mu przyjemność - malowanie. Może i większość płócien spod jego pędzla nie będzie pretendowało do miana dzieł, lecz nie ma czego się wstydzić. Ostatnie zlecenie jest dość niecodzienne, lecz nie aż tak by się nad nim dłużej zastanawiać. Daniel tak jak zawsze daje z siebie wszystko by jego szef oraz klient byli zadowoleni, chociaż coś nie daje mu spokoju. Niedługo potem jego żona zaczyna dochodzenie w sprawie śmierci emerytki z Rumii, te dwie sprawy nie łączy nic poza osobami małżonków i niezbyt fortunnego momentu w ich małżeństwie. Spokój jednak nie jest danym tym dwojgu, obowiązki zawodowe wchodzą głęboko w życie osobiste Maleny i Daniela. On ma swoje problemy, z którymi próbuje poradzić sobie na swój sposób, ona musi zmierzyć się z czymś czego w ogóle nie brała pod uwagę. No i wciąż toczy się śledztwo przynoszące dość nieoczekiwane wyniki i to dla obojga. Okazuje się, że to co wydawało się oczywiste wcale takim nie jest. Jedno z nich dostrzega w zgromadzonych dowodach pewien szczegół, okazujący się mieć większe znaczenie niż wszyscy sądzą. Natomiast uwagę drugiego zaprząta inny element rzucający na śmierć starszej kobiety całkiem nowe światło.
Pamięć ludzka to coś więcej niż kilka szuflad ze wspomnieniami, niekiedy skrywa bolesną prawdę, stającą się źródłem motywów ludzkich działań. Czasem chowa głęboko to co dotkliwie zraniło człowieka by mógł rozpocząć wszystko od nowa. Los jednak nie zapomina o nikim i niczym, dając szansę na odkrycie dawnych tajemnic i faktów, pozwalających na dotarcie do sedna przeszłości i zbudowania na jej gruzach przyszłości.
Świat sztuki pod wierzchnią warstwa piękna, niekiedy blichtru, skrywa wiele tajemnic i mroczną stronę, którą z rzadko tylko opinia publiczna dostrzec jest w stanie. Andrzej Kowalski umiejętnie połączył artystyczne środowisko z wątkiem sensacyjnym i obyczajowym oraz wplótł w historyczne tło w fikcję. Dzięki tym zabiegom powstała fabuła intrygująca z szybkim tempem akcji, zagadkami dotyczącymi tego co już miało miejsce jak i teraźniejszych wydarzeń. Na tym jednak nie koniec, ponieważ "Assa" to nie jedynie kryminał, ale także pełna emocji historia kilkorga osób związanych ze sobą skomplikowanym węzłem uczuć oraz niełatwą przeszłością. Autor stopniuje sekrety, powoli odkrywając przed czytelnikami intrygę i kulisy jej powstania. Pomiędzy sensacją i obyczajową stroną książki kryje się jeszcze podróż w czasie do przełomowych momentów z życia postaci, jakie zadecydowały o tym kim są lub stali się. Prowadzone dochodzenie, prywatne sprawy, porachunki, dramaty sprzed lat i ich konsekwencje, każdy z tych elementów to część "Assy", opowieści wielowątkowej, gdzie każdy detal ma znaczenie, a prawda i kłamstwo nie stanowią swego przeciwieństwa, lecz tworzą większą całość, zwaną życiem.
Andrzej Kowalski
Dzieła sztuki są świadectwem talentu człowieka, cieszą ludzkie oko, są powodem do dumy dla ich posiadaczy, przypominają o ważnych momentach. Jednak to co wyjątkowe zbyt często przyciąga do siebie tych, którzy widzą w nim dwie rzeczy: wartość pieniężną i pragnienie kogoś, kto chce go dostać w swoje ręce bez względu na koszty. Ile zaginionych obrazów, rzeźb i innych eksponatów muzeów bądź pozostających w prywatnych zbiorach zaginęło w ten sposób? Ta liczba nigdy do końca nie będzie znana, czasem udaje się odzyskać coś co uważano za utracone bezpowrotnie. Niestety ma to miejsce zbyt rzadko.
Artystą być nigdy nie było zbyt łatwo, sukces nie jest dany wielu i czasem talent nie wystarczy by zaistnieć w dość hermetycznym środowisku. Daniel Asman nie narzeka na swoją egzystencję, wie doskonale, że jego obrazy są dobre, ale codzienność to coś więcej niż jedynie sztuka. Praca w Art Company pozwala mu na wygodne życie, a jednocześnie na robienie tego co sprawia mu przyjemność - malowanie. Może i większość płócien spod jego pędzla nie będzie pretendowało do miana dzieł, lecz nie ma czego się wstydzić. Ostatnie zlecenie jest dość niecodzienne, lecz nie aż tak by się nad nim dłużej zastanawiać. Daniel tak jak zawsze daje z siebie wszystko by jego szef oraz klient byli zadowoleni, chociaż coś nie daje mu spokoju. Niedługo potem jego żona zaczyna dochodzenie w sprawie śmierci emerytki z Rumii, te dwie sprawy nie łączy nic poza osobami małżonków i niezbyt fortunnego momentu w ich małżeństwie. Spokój jednak nie jest danym tym dwojgu, obowiązki zawodowe wchodzą głęboko w życie osobiste Maleny i Daniela. On ma swoje problemy, z którymi próbuje poradzić sobie na swój sposób, ona musi zmierzyć się z czymś czego w ogóle nie brała pod uwagę. No i wciąż toczy się śledztwo przynoszące dość nieoczekiwane wyniki i to dla obojga. Okazuje się, że to co wydawało się oczywiste wcale takim nie jest. Jedno z nich dostrzega w zgromadzonych dowodach pewien szczegół, okazujący się mieć większe znaczenie niż wszyscy sądzą. Natomiast uwagę drugiego zaprząta inny element rzucający na śmierć starszej kobiety całkiem nowe światło.
Pamięć ludzka to coś więcej niż kilka szuflad ze wspomnieniami, niekiedy skrywa bolesną prawdę, stającą się źródłem motywów ludzkich działań. Czasem chowa głęboko to co dotkliwie zraniło człowieka by mógł rozpocząć wszystko od nowa. Los jednak nie zapomina o nikim i niczym, dając szansę na odkrycie dawnych tajemnic i faktów, pozwalających na dotarcie do sedna przeszłości i zbudowania na jej gruzach przyszłości.
Świat sztuki pod wierzchnią warstwa piękna, niekiedy blichtru, skrywa wiele tajemnic i mroczną stronę, którą z rzadko tylko opinia publiczna dostrzec jest w stanie. Andrzej Kowalski umiejętnie połączył artystyczne środowisko z wątkiem sensacyjnym i obyczajowym oraz wplótł w historyczne tło w fikcję. Dzięki tym zabiegom powstała fabuła intrygująca z szybkim tempem akcji, zagadkami dotyczącymi tego co już miało miejsce jak i teraźniejszych wydarzeń. Na tym jednak nie koniec, ponieważ "Assa" to nie jedynie kryminał, ale także pełna emocji historia kilkorga osób związanych ze sobą skomplikowanym węzłem uczuć oraz niełatwą przeszłością. Autor stopniuje sekrety, powoli odkrywając przed czytelnikami intrygę i kulisy jej powstania. Pomiędzy sensacją i obyczajową stroną książki kryje się jeszcze podróż w czasie do przełomowych momentów z życia postaci, jakie zadecydowały o tym kim są lub stali się. Prowadzone dochodzenie, prywatne sprawy, porachunki, dramaty sprzed lat i ich konsekwencje, każdy z tych elementów to część "Assy", opowieści wielowątkowej, gdzie każdy detal ma znaczenie, a prawda i kłamstwo nie stanowią swego przeciwieństwa, lecz tworzą większą całość, zwaną życiem.
Za możliwość przeczytania książki
Więcej informacji o nowościach wydawnictwa i nie tylko tutaj
Artyzm w połączeniu z sensacją - to brzmi całkiem ciekawie.
OdpowiedzUsuńCiekawie i intrygująco jest na pewno :)
UsuńLubię takie wielowątkowe powieści.
OdpowiedzUsuńAutor postarał się by wątki zaskakiwały :)
UsuńTak po recenzji widać, że coś w tej książce jest, ma swój urok. A jednak wiem, że nie przeczytam jej, bo raczej nie jest w moim typie. :)
OdpowiedzUsuńMoże inna bardziej przypadnie do gustu :)
UsuńWidzę, że to ciekawa historia. Okładka też mnie przyciąga. Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuń