"Skarb wilkołaka"
Jakub Nowak
Przeszłość kryje w sobie wiele zagadek i tajemnic, jedne są znane i wielu spędza sen z powiek ich rozwiązanie, istnienia innych nikt się nie domyśla, bo wiedza o nich zaginęła gdzieś w dziejowych odmętach. Czasem przypadek sprawia, że po stuleciach "uśpienia" sekret ponownie wychodzi na światło dzienne i to w momencie gdy nikt nie wydaje się na to przygotowany. Wszystko co z nim związane zostało dawno zapomniane, a na zdobywanie wiadomości czasu zbytnio nie ma, szczególnie, że to co ze sobą przynosi wzbudza wiele kontrowersji. Szybko też rodzi się pytanie czy to splot okoliczności zaistniał czy wprost przeciwnie zadziałało coś zupełnie innego. Jeżeli tak długo "coś" pozostawało w ukryciu, może był istotny powód takiego stanu?
Klasztor to nie jest miejsce gdzie Andrzej i Krzysztof czuliby się na swoim miejscu, ale gdy z pracą krucho nie ma co narzekać. Właściwie zakonnicy nie przeszkadzają młodym architektom, a zajęcie może i nie jest zbyt ciekawe, lecz bardziej dotkliwie odczuwalny jest brak rozrywek, przynajmniej do czasu. Krzyk, a raczej wycie stawia na nogi wszystkich mieszkańców klasztornego kompleksu. Nikt nie chce przyznać się, że jest autorem tego dość niecodziennego żartu, a może to jakieś zabłąkane zwierzę dostało się do piwnic? Kolejny dzień przynosi odkrycie, jakie mogłoby być niepokojące gdyby nie patrzeć na nie logicznie, w końcu kościelna krypta ze szczątkami dawnych mnichów nie stanowi żadnego zagrożenia. Pojawia się tylko jedno zastrzeżenie - kto ośmiela się wykorzystywać zmarłych do niepokojenia żywych i dlaczego właśnie teraz? Odpowiedź mogła kryć się na dziwnym obrazie, ale znika on szybko, a klasztorne mury stają się świadkami kolejnych dziwnych wydarzeń. Piekielne wycie zaczyna się powtarzać co noc, a dzień przynosi makabryczne "niespodzianki", czyżby podziemna krypta była czymś więcej niż wydawało się na początku? Co tak naprawdę kryje jej wnętrze i jaki ma to związek z nocnymi koszmarami Krzysztofa? Archeolodzy przecież prowadzili badania i niczego nie odkryli w tym miejscu, ale może to nie był odpowiedni moment? Jeden z naukowców ma własną teorię, jeśli się potwierdzi się to będzie przełomem w nauce, lecz nadal pozostaje sprawa tego co dzieje się w nocy. Jednak "coś" daje o sobie znać, chociaż wydaje się niemożliwe by było prawdą ... Zbiorowe halucynacje, opętanie albo ...? Uwierzyć w to co się widzi trudno, ale czy jest inne wytłumaczenie? Przeszłość kryje wiele niewiadomych, a jedna z nich wiąże się z czasami kiedy państwo Polskie było dopiero u swego zarania ...
Powiązanie współczesnej Polski i historii, sięgającej do czasów pierwszych Piastów, niezbyt często gości na łamach książek. Okazuje się jednak, że można z tych dwóch przedziałów czasowych spleść interesującą opowieść, gdzie spotyka się przeszłość z teraźniejszością. Czytelnik jednocześnie wraz bohaterami rozwiązuje zagadkę, kryjącą się w murach starej krypty oraz to co wydarzyło się prawie tysiąc lat wcześniej i nie pozostaje bez echa obecnie. Tytułowy "Skarb wilkołaka" to coś więcej niż można się spodziewać, lecz odkrycie tego jest jednym z elementów intrygi, składającej się z wielu detali.
Jakub Nowak
Przeszłość kryje w sobie wiele zagadek i tajemnic, jedne są znane i wielu spędza sen z powiek ich rozwiązanie, istnienia innych nikt się nie domyśla, bo wiedza o nich zaginęła gdzieś w dziejowych odmętach. Czasem przypadek sprawia, że po stuleciach "uśpienia" sekret ponownie wychodzi na światło dzienne i to w momencie gdy nikt nie wydaje się na to przygotowany. Wszystko co z nim związane zostało dawno zapomniane, a na zdobywanie wiadomości czasu zbytnio nie ma, szczególnie, że to co ze sobą przynosi wzbudza wiele kontrowersji. Szybko też rodzi się pytanie czy to splot okoliczności zaistniał czy wprost przeciwnie zadziałało coś zupełnie innego. Jeżeli tak długo "coś" pozostawało w ukryciu, może był istotny powód takiego stanu?
Klasztor to nie jest miejsce gdzie Andrzej i Krzysztof czuliby się na swoim miejscu, ale gdy z pracą krucho nie ma co narzekać. Właściwie zakonnicy nie przeszkadzają młodym architektom, a zajęcie może i nie jest zbyt ciekawe, lecz bardziej dotkliwie odczuwalny jest brak rozrywek, przynajmniej do czasu. Krzyk, a raczej wycie stawia na nogi wszystkich mieszkańców klasztornego kompleksu. Nikt nie chce przyznać się, że jest autorem tego dość niecodziennego żartu, a może to jakieś zabłąkane zwierzę dostało się do piwnic? Kolejny dzień przynosi odkrycie, jakie mogłoby być niepokojące gdyby nie patrzeć na nie logicznie, w końcu kościelna krypta ze szczątkami dawnych mnichów nie stanowi żadnego zagrożenia. Pojawia się tylko jedno zastrzeżenie - kto ośmiela się wykorzystywać zmarłych do niepokojenia żywych i dlaczego właśnie teraz? Odpowiedź mogła kryć się na dziwnym obrazie, ale znika on szybko, a klasztorne mury stają się świadkami kolejnych dziwnych wydarzeń. Piekielne wycie zaczyna się powtarzać co noc, a dzień przynosi makabryczne "niespodzianki", czyżby podziemna krypta była czymś więcej niż wydawało się na początku? Co tak naprawdę kryje jej wnętrze i jaki ma to związek z nocnymi koszmarami Krzysztofa? Archeolodzy przecież prowadzili badania i niczego nie odkryli w tym miejscu, ale może to nie był odpowiedni moment? Jeden z naukowców ma własną teorię, jeśli się potwierdzi się to będzie przełomem w nauce, lecz nadal pozostaje sprawa tego co dzieje się w nocy. Jednak "coś" daje o sobie znać, chociaż wydaje się niemożliwe by było prawdą ... Zbiorowe halucynacje, opętanie albo ...? Uwierzyć w to co się widzi trudno, ale czy jest inne wytłumaczenie? Przeszłość kryje wiele niewiadomych, a jedna z nich wiąże się z czasami kiedy państwo Polskie było dopiero u swego zarania ...
Powiązanie współczesnej Polski i historii, sięgającej do czasów pierwszych Piastów, niezbyt często gości na łamach książek. Okazuje się jednak, że można z tych dwóch przedziałów czasowych spleść interesującą opowieść, gdzie spotyka się przeszłość z teraźniejszością. Czytelnik jednocześnie wraz bohaterami rozwiązuje zagadkę, kryjącą się w murach starej krypty oraz to co wydarzyło się prawie tysiąc lat wcześniej i nie pozostaje bez echa obecnie. Tytułowy "Skarb wilkołaka" to coś więcej niż można się spodziewać, lecz odkrycie tego jest jednym z elementów intrygi, składającej się z wielu detali.
Jeśli jest intryga to jak najbardziej książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńIntryga jest i to do końca obecna ;)
UsuńCiekawe połączenie. :) Kuszące. :)
OdpowiedzUsuńDość niezwykłe trzeba przyznać :)
UsuńZapowiada się ciekawie. Będę miała na uwadze tą ksiązkę.
OdpowiedzUsuńInteresująco jest na pewno :)
UsuńMoże być interesująca, rozglądnę się za nią.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńTakie sobie. Nie zaciekawiła mnie chyba.
OdpowiedzUsuńPrzyznam,że uwielbiam historie owiane nutką tajemniczości i sewowane dawki zagadek,tematyka jak najbardziej wpasowuje się w moje gusta..
OdpowiedzUsuńTajemnic jest kilka, a ostatnia zostaje zaserwowana na koniec :)
UsuńJeszcze nie słyszałam o tej książce.. Interesująco się zapowiada.:D
OdpowiedzUsuńCoś w nie jest ;)
UsuńJejku, mimo pozytywnej oceny - spasuję.
OdpowiedzUsuńZawsze można czytać w dzień ;)
UsuńTak sobie myślę, że to chyba jednak nie w moim klimacie. A przynajmniej nie obecnie. No i ta okładka - brrr... :P
OdpowiedzUsuńKlimat dość mroczny,a okładka w podobnej atmosferze ;)
UsuńWow! Zapowiada się ciekawie. Okładka książki upiornie dobra :)
OdpowiedzUsuńZwraca uwagę:)
UsuńSłowo intryga to dla mnie wystarczają zachęta. Ciągle czekam na coś co pozbawiłoby mojego prywatnego pisarskiego guru tytułu Mistrza Intrygi, bo ileż można zachwycać się jedną powieścią. Być może tym razem się uda :)
OdpowiedzUsuńZachwycać się można w nieskończoność, ale inne również można brać pod uwagę ;)
UsuńNie chyba nie dla mnie ta książki
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książkami, które mogą mnie przestraszyć, ale może kiedyś się przekonam i będę łaknęła tego typu literatury, wtedy na pewno sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńNa okładce jest podpowiedź - by w razie obaw nie czytać wieczorem ;)
UsuńPierwsze słyszę o tej książce, ale z tego, co czytam, widzę, że książka mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńDuże prawdopodobieństwo,że tak :)
UsuńFabuła wydaje się być ciekawa. ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;D
Dla mnie była ciekawa :)
UsuńPo samym tytule i okładce nigdy bym się tą książką nie zainteresowała ale po przeczytaniu Twojej recenzji wydaje się więcej niż interesująca :)
OdpowiedzUsuńoby do wiosny!oby do lata!!:)
OdpowiedzUsuńDo lata !!!!!!!!!!! ;)
UsuńBrzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńŚwietna okładka i lubię takie połączenia różnych czasów, zapiszę sobie i się rozejrzę w bibliotece:)
OdpowiedzUsuń