Nowość:
„Pruski mur”
Adama Węgłowski
Zbrodnia niejedno ma imię i zdarza się tak w metropoliach jak i w miejscach oddalonych od nich. Wydawałoby się, że w tych drugich trudniej ją ukryć, a i zainteresowanie, mniej lub bardziej przypadkowych osób, większe. A może nic bardziej mylnego? Niekiedy dużo zależy od splotu okoliczności, jaki niektóre sprawy okrywa płaszcze zapomnienia, natomiast inne wystawia na widok publiczny.
Wydawałoby, iż Lyck dla doktora Kilemanna nie będzie zbytnio interesujące, bo cóż mogłoby ciekawego w prowincjonalnym mieście, nawet jeśli jego mieszkańcy uważali je za stolicę Mazur. Stróże prawa zbyt wieloma sprawami kryminalnymi nie mieli do czynienia. Oczywiście jakieś zdarzały się, lecz sprawców łatwo wykrywano. Jednak czasem spokojna egzystencja jest iluzją, zwłaszcza gdy ktoś przyjrzy się jej bliżej. Nobliwe mieszczanki mają swoje tajemnice, w jakich między innymi główna role odgrywa hazard. Panowie również co nieco, albo i więcej, mają na sumieniu. Radykalizm rzadko kiedy idzie w parze z rozwagą i trzeźwym spojrzeniem na świat. Wystarczy jeden krok by od słów przejść do czynów, zwłaszcza, że te pierwsze mogą być motywem niejednego przestępstwa. Doktor Kilemann niezgorszą zagadkę będzie miał do rozwiązania, prawdziwą zabójczą układankę, w której na pierwszy rzut oka nic do siebie nie pasuje, lecz jak się okazuje jest całkowicie odwrotnie. Jedno jest pewne, tam gdzie jest zbrodnia sprawca również jest, ale nie każdy potrafi dostrzec powiązania między nimi…
Detektywistyczna szarada, w której łączą się miejskie legendy, skrywane słabostki, uprzedzenia oraz nauka. Do tego dodajmy początek dwudziestego wieku, a dokładnie jego rok jego narodzin, historyczno-społeczne tło, w jakim nie brakuje źródeł niepokojów, prowadzących już niejednokrotnie do zbrodni. Brakuje jeszcze jednego elementu, bez jakiego trudno wyobrazić sobie doskonały kryminał czyli głównego bohatera. Adam Węgłowski wykreował postać, zagadkową i intrygującą również mocno jak sam suspens oraz potrafiącą przyciągnąć uwagę czytelników. Do tego oczywiście kryminalna sprawa, mająca nie tylko drugie, lecz i kolejno dno, stanowiąca oś akcji dla nieoczywistych wątków. „Pruski mur” jest czytelniczą gratką dla wszystkich, którzy kochają kryminalne łamigłówki, wielowarstwowe, sięgające poza zwyczajowe granice i równocześnie nawiązujące do najznakomitszych twórców gatunku. Jeśli szukacie lektury, gdzie intryga wciąż zaskakuje i oplata wszystkich i wszystko, a bohaterowie naprawdę są oryginalni, w najlepszym tego słowa znaczeniu, to znajdziecie to w najnowszej książce Adama Węgłowskiego.
Za możliwość przeczytania
Bardzo lubię takie właśnie klimaty, więc tytuł zapisuję i pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńZ pewnością warto skusić się na taką detektywistyczną szaradę.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZapisuję tytuł. Detektywistyczna szarada brzmi super. Moje klimaty. :)
OdpowiedzUsuń