Przedpremierowo:
„Uwięzieni w grze. Niewidzialna inwazja”
Dustin Brady
Nigdy nie mów nigdy. Dlaczego? Tak już bywa, że kiedy zarzekamy się jakoś tak się dzieje często, iż po raz wtóry podobna sytuacja przytrafia się nam. Co więc zrobić w takiej chwili? Można dać się ponieść temu, co ma miejsce lub zacząć działać na swoich warunkach. Wynik poznamy na samym końcu, bo dopóki rozgrywka trwa wszystko jest możliwe.
To nie miało prawa przydarzyć się po raz kolejny. Tak jak sobie Jesse obiecał gry komputerowe jedynie kurzą się gdzieś na półce. Chłopak wraz przyjacielem nie zamierza jeszcze raz przeżyć tego, co było jego udziałem. Komputerowy świat wygląda zupełnie inaczej gdy nie jest się graczem, lecz postacią w wirtualnej rzeczywistości. Po raz kolejny zostać pionkiem? Nie i jeszcze raz nie. No cóż nie zawsze to zależy od nas! Jesse znowu jest w grze i to nie z własnej woli! Ale może nie będzie tak źle? No cóż zapowiada się jeszcze gorzej, czego ma się spodziewać? Dosłownie wszystkiego, jedynym jak na razie pozytywnym punktem jest możliwość pomocy przyjacielowi, jaki zaginął czeluściach cyfrowego świata. Pozostaje „tylko” zmierzyć się z potworami i spółką, a ta spółka okazuje się aż nadto zdeterminowana by przeszkodzić każdemu, kto chce się wydostać do realności. Ostatnio udało się, jak będzie tym razem?
Napisać książkę skierowaną do młodszych czytelników, która jest również wartościowa dla starszych wcale nie jest tak łatwo. Po pierwsze motyw, jednocześnie musi być atrakcyjny dla obu grup odbiorców. Po drugie sama historia powinna być ciekawa niezależnie od wieku. No i oczywiście sama akcja podlega także wcześniejszym warunkom. Dustin Brady spełnił te wymagania nawet z nawiązką i to po raz drugi już, skorzystał z przepisu, jaki sprawdził się w pierwszej części i to z sukcesem. Zgodnie z tytułem bohaterowie znowu zostają uwięzieni w grze, ale nie ma w żadnym razie powielania schematu i wątków. Nowa porcja przygód prowadzi czytających po meandrach cyfrowego świata, w którym nie brak zagrożeń lub inaczej mówiąc czyhają one na każdym kroku i są dosłowne, w żadnym razie użyte metaforycznie. Dustin Brady postawił na fabułę, w której kolejne wydarzenia następują po sobie bardzo szybko i nie zwalniają one tempa do samego końca oraz na coś jeszcze: zatarcie granicy pomiędzy wirtualnością i realnością, gdyż toczy się ona równocześnie w jednym i drugim. Postacie w dwóch wymiarach toczą rozgrywkę, w jakiej liczy się spryt, odwaga i przyjaźń, ta ostatnia jest źródłem całego zamieszania i jest integralną częścią historii. „Uwięzieni w grze. Niewidzialna inwazja” to druga odsłona, odkrywająca z perspektywy kilkunastolatka, świat komputerowej rozrywki, mającej niejedną ciemną stronę.
Premiera:
27 września
Za możliwość przeczytania
książki
dziękuję:
Tym razem raczej nie dla mnie, pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części, więc wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńOryginalna publikacja.
OdpowiedzUsuń